ledwo człowieka chwilę nie ma a tu takie kwiatki .
to PINB jest od ustalenia czy budynek zagraża , więc niech ruszą zadki z za biurek i kopną się w teren .
napisz zażalenie że w przypadku nie podjęcia interwencji przez ten organ obciążycie ich kosztami za wykonanie tego przez uprawnionego inspektora , oczywiście nie zapomnij wspomnieć iż już nawiązałaś kontakt z mediami w celu nagłośnienia sprawy i bezczynności PINB .
logicznym jest że skoro budy stały ileś tam lat i nic się nie działo , to coś musiało się zmienić , skoro sąsiad zmienił i po tym zaczyna się dziać to znaczy że nie możliwość tylko pewność iż jego prace wpłynęły na taki stan rzeczy.
dla lepszego obrazu przytoczę obraz z miejscowości Kwidzyn gdzie właściciel miał zamiar sobie poprawić izolację zewnętrzną - poprawił - ma ścianę szczytową na ziemi zabawa z fundamentami jest nieopłacalna , tamten chłop ledwo uszedł z życiem bo jeszcze kopał jak ściana jechała .
a usuwanie połowy ścian nośnych czy fundamentowych jest skrajną nieodpowiedzialnością ale to już inna sprawa . Napisz typowy donos o wiadomym ci zakresie przeprowadzonych prac i niech ruszą zadki
pozdrawiam

MTW pisze:to PINB jest od ustalenia czy budynek zagraża , więc niech ruszą zadki z za biurek i kopną się w teren .
napisz zażalenie że w przypadku nie podjęcia interwencji przez ten organ obciążycie ich kosztami za wykonanie tego przez uprawnionego inspektora...

Też tak myslałam, ale człowiek mądry niestety za późno, a prawo stanowi inaczej. Decyzja została wydana na podstawie art 81 c ust. 2,3 i 4 Prawa budowlanego, który to stanowi, że "w razie powstania uzasadnionych wątpliwości co do (...) stanu technicznego obiektu budowlanego organ nadzoru budowlanego ma prawo zażądac od właściciela budynku dostarczenia w określonym terminie odpowiednich ocen technicznych lub ekspertyz. Koszty ocen i ekspertyz ponosi osoba zobowiązana do ich dostarczenia." Wygląda na to, że PINB jest tylko od wydawania decyzji, że mamy sobie sami zorganizować rzeczoznawcę, a oni później na tej podstawie nakażą nam przeprowadzić naprawę.

do zadań organów nadzoru budowlanego należy :
1) kontrola przestrzegania i stosowania przepisów prawa budowlanego
2)kontrola działania organów administracji architektoniczno - budowlanej
3)badanie przyczyn powstawania katastrof budowlanych
4)współdziałanie z organami kontroli państwowej.

innymi słowy za wizytę inspektora nadzoru zapłacisz parę zł tylko w celu uzyskania uprawnionego stwierdzenia o wystąpieniu katastrofy budowlanej dalej idzie już po sznurku .
co więcej istotnym jest że w zaistniałej sytuacji podjęłaś kroki mające na celu zabezpieczenie do czasu wyjaśnienia przyczyn .
skoro PINB olał kwestię pochylania się jednego z segmentów oraz pękanie drugiego nie znaczy ze to samo zrobi woj insp nadzoru budowlanego.

dla przypomnienia katastrofa budowlana to zgodnie z art 73 .1 niezamierzone , gwałtowne zniszczenie obiektu budowlanego lub jego części ....

art 74 postępowanie wyjaśniające w sprawie przyczyn katastrofy budowlanej prowadzi właściwy organ nadzoru budowlanego.

skoro w czasie prowadzenia prac budynek gwałtownie osiada co powoduje spękania elementów nośnych to z logicznego punktu widzenia znaczy że klasyfikuje się pod katastrofę budowlaną .
ponadto PINB jest zobowiązany do sprawdzenia czy sąsiad na prowadzone prace ma stosowne dokumenty oraz czy prace są prowadzone zgodnie z projektem i tu żaden przepis z tego go nie zwalnia i to w trybie natychmiastowym .
więc złóż oświadczenie że nie prowadzisz żadnych prac remontowych oraz donos o "nielegalnych" pracach sąsiada powinno zadziałać.
pozdrawiam

zgadzam się z MTW to powinno pomóc jeśli sytuacja jest taka jak piszesz to Ci ludzie totalnie sobie olali całą sytuację, typowe w Polsce nic się nie robi dopuki nie zdarzy się jakas tragedia.

powodzenia.