Przedłużenie rury gazowej w mieszkaniu
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Przedłużenie rury gazowej w mieszkaniu
Witam!
Mam problem z przedłużeniem rury gazowej w mieszkaniu. Mieszkanie jest własnościowe, we wspólnocie mieszkaniowej.
Mianowicie po przedstawieniu sprawy w zakładzie gazowniczym, polecono mi przedłożenie projektu, wniosku i jakiegoś oświadczenia w starostwie, miało być zdjęcie licznika, przerobienie instalacji, założenie licznika, zrobienie jakiejś próby.
Wiąże się to z dużym nakładem czasu i pieniędzy.
Rura ma kształt litery L, w pionowej części rury jest zawór. Licznik jest na klatce schodawej. Mi chodziło o przedłużenie dolnej części rury o jakieś 1 do 1,5 m i przełożenie zaworu na dolną, poziomą część rury. Przebudowa jest konieczna, ponieważ zawór na rurze pionowej będzie zasłonięty meblami pod zabudowę i właśnie tam będzie stała lodówka.
Wiem, że ruszenie zaworu równa się z przebudową instalacji, ale bez ruszenia zaworu można przedłużyć rurę od niego idącą do gazówki o nawet 5 metrów bez żadnego problemu i żadnych projektów od projektantów ze specjalnymi uprawnieniami na instalacje sanitarne.
Pomyślałam więc, czy można by było ominąć te wszystkie przepisy i nie ruszając starego zaworu gazowego, przedłużyć już istniejącą rurę poziomą i założyć na niej drugi zawór, który będzie dostępny.
Proszę o informacje, czy jest to możliwe.
Mam problem z przedłużeniem rury gazowej w mieszkaniu. Mieszkanie jest własnościowe, we wspólnocie mieszkaniowej.
Mianowicie po przedstawieniu sprawy w zakładzie gazowniczym, polecono mi przedłożenie projektu, wniosku i jakiegoś oświadczenia w starostwie, miało być zdjęcie licznika, przerobienie instalacji, założenie licznika, zrobienie jakiejś próby.
Wiąże się to z dużym nakładem czasu i pieniędzy.
Rura ma kształt litery L, w pionowej części rury jest zawór. Licznik jest na klatce schodawej. Mi chodziło o przedłużenie dolnej części rury o jakieś 1 do 1,5 m i przełożenie zaworu na dolną, poziomą część rury. Przebudowa jest konieczna, ponieważ zawór na rurze pionowej będzie zasłonięty meblami pod zabudowę i właśnie tam będzie stała lodówka.
Wiem, że ruszenie zaworu równa się z przebudową instalacji, ale bez ruszenia zaworu można przedłużyć rurę od niego idącą do gazówki o nawet 5 metrów bez żadnego problemu i żadnych projektów od projektantów ze specjalnymi uprawnieniami na instalacje sanitarne.
Pomyślałam więc, czy można by było ominąć te wszystkie przepisy i nie ruszając starego zaworu gazowego, przedłużyć już istniejącą rurę poziomą i założyć na niej drugi zawór, który będzie dostępny.
Proszę o informacje, czy jest to możliwe.
witam kolego. ???? daj spokoj z jakimis projektami i pozwoleniami. zatrudnij instalatora z uprawnieniami gazowymi,ktory doradzi Ci jak to zrobic. wg.mnie cena za taka usluge to 100 zl.plus materialy.czas trwania roboty 45 minut.z dobra kawa o ile Go poczestujesz
mysle ze koledzy sadza podobnie
pozdrawiam
luxus pisze:witam kolego. ???? daj spokoj z jakimis projektami i pozwoleniami. zatrudnij instalatora z uprawnieniami gazowymi,ktory doradzi Ci jak to zrobic. wg.mnie cena za taka usluge to 100 zl.plus materialy.czas trwania roboty 45 minut.z dobra kawa o ile Go poczestujeszmysle ze koledzy sadza podobnie
pozdrawiam
to się cenisz...za stówe to ja moge kuchenke podłączyć na wężu elastycznym...do tej roboty trzeba ciągnąć butle ze sobą i spawać nie możesz zostawić zaworu za meblami czy za lodówką ponieważ będzie to miejsce trudno dostepne i jeśli nawet nie zauważy tego osoba przeglądająca instalacje to pomyśl o swoim bezpieczeństwie w przyszlości...cena roboty na odległość 200-300zł pzdr.
-
bud-instal
- Początkujący

- Posty: 5
- Rejestracja: 21 sty 2009, 21:05
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
..masz racje,,,,ale daj spokoj ...czasem trzeba przymknac oko ,bo pewnie Ty Bys u siebie cos takiego zglaszal ,robil projekt i szukal inspektora do odbioru.bud-instal pisze:Pewnie wziąśc kase a klient nich się później martwi. Jeżeli budynek ma plany instalacji to klient później będzie musiał zdemontować instalację i ją odtworzyć do stanu pierwotnego, kara pienięzna. Nie daj Boże "wypadek" Prokurator zrobi swoje.Kto Wam dał uprawnienia jeżeli je macie?
Re: Przedłużenie rury gazowej w mieszkaniu
Istotnym jest tu określenie "części wspolnej" instalacji tak jak to określa uchwała wspolnoty.sylwiabt pisze: Mam problem z przedłużeniem rury gazowej w mieszkaniu.
Mieszkanie jest własnościowe, we wspólnocie mieszkaniowej.
Rura ma kształt litery L, w pionowej części rury jest zawór. Licznik jest na klatce schodawej. Mi chodziło o przedłużenie dolnej części rury o jakieś 1 do 1,5 m i przełożenie zaworu na dolną, poziomą część rury. Przebudowa jest konieczna, ponieważ zawór na rurze pionowej będzie zasłonięty meblami pod zabudowę i właśnie tam będzie stała lodówka.
.
W większości jest to do licznika i z licznikiem, a pozostałą część przypisuje się właścicielowi bezwzględnie na koszty. I tak , jeżeli chodzi o ingerencję w jej przerobki, konserwacje i naprawy to jesteś jej dysponentem i właścicielem. Może z nia robić co chcesz, aby tylko zgodnie z prawem co do bezpieczeństwa. Podlegasz takim samym rygorom poddania jej okresowym przeglądom i odpowiadasz za jej stan techniczny.
Zachowaniem prawideł możesz tą instalacje przerabiać dopasowując ją do swoich potrzeb użytkowych bez konieczności projektowania i dokumentow z tym związanych, pamiętając jednak o właściwym doborze "fachowca", ktory jest ci w obowiązku wystawić dokument jej pełnej sprawności, a to na wypadek poźniejszych perturbacji z pseudo specjalistami i życzliwymi inaczej, ktorych nie brak w administracji i zarządach wspolnot.
Re: Przedłużenie rury gazowej w mieszkaniu
Nie zgadzam sie z Tobą i tu przytoczę swój przykład. Otóż we wrześniu przystąpiłem do remontu mieszkania, jednym z elementów które chciałem wymienić była zmiana ogrzewania na gazowe co wiązało się z wymianą pieca na dwufunkcyjny, i żeby wszystko zrobić zgodnie z przepisami musiałem wystąpić do wspólnoty o zezwolenie na zainstalowanie ogrzewania etażowego na gaz, następnie poszedłem do gazowni i tam kierownik (inna osoba z odpowiednimi uprawnieniami) musiał wykonać projekt, wziął za to 400 PLN (pomimo ze struktura instalacji się nie zmieniała, jednak zmieniają się warunki dostawy gazu), ze zgodą od wspólnoty zarząd podjął uchwałę i wystąpił do starosty o zgodę na wykonanie. Musiałem kupić dziennik budowy. Do dziennika budowy wpisał sie instalator który wymienił i podłączył piec i nadzór budowlany. I to tyle zrobiłem wszystko zgodnie z przepisami i mam spokojną głowę choć zastanawiało mnie po co tyle zachodu o wymianę pieca.... Polskie prawo... Pan który chce modernizować instalację gazową będzie musiał postąpić identycznie. Zapomniałem dodać że jeszcze był kominiarz dwa razy przed i po zainstalowaniu pieca. Też wydawał mi swoje "ekspertyzy". Jedyne za co nie zapłaciłem to było pierwsze uruchomienie pieca. Szczerze to nie było aż tak koszmarnie z tymi kwitkami tylko spore obciążenie finansowe. Powodzeniamwkg pisze:Istotnym jest tu określenie "części wspolnej" instalacji tak jak to określa uchwała wspolnoty.sylwiabt pisze: Mam problem z przedłużeniem rury gazowej w mieszkaniu.
Mieszkanie jest własnościowe, we wspólnocie mieszkaniowej.
Rura ma kształt litery L, w pionowej części rury jest zawór. Licznik jest na klatce schodawej. Mi chodziło o przedłużenie dolnej części rury o jakieś 1 do 1,5 m i przełożenie zaworu na dolną, poziomą część rury. Przebudowa jest konieczna, ponieważ zawór na rurze pionowej będzie zasłonięty meblami pod zabudowę i właśnie tam będzie stała lodówka.
.
W większości jest to do licznika i z licznikiem, a pozostałą część przypisuje się właścicielowi bezwzględnie na koszty. I tak , jeżeli chodzi o ingerencję w jej przerobki, konserwacje i naprawy to jesteś jej dysponentem i właścicielem. Może z nia robić co chcesz, aby tylko zgodnie z prawem co do bezpieczeństwa. Podlegasz takim samym rygorom poddania jej okresowym przeglądom i odpowiadasz za jej stan techniczny.
Zachowaniem prawideł możesz tą instalacje przerabiać dopasowując ją do swoich potrzeb użytkowych bez konieczności projektowania i dokumentow z tym związanych, pamiętając jednak o właściwym doborze "fachowca", ktory jest ci w obowiązku wystawić dokument jej pełnej sprawności, a to na wypadek poźniejszych perturbacji z pseudo specjalistami i życzliwymi inaczej, ktorych nie brak w administracji i zarządach wspolnot.
Z czym sie niezgodzisz???? nie myl kolego pojec. to co Ty wykonales z instalacja to zupelnie cos innego. przelozenie rury gazowej,a wykonanie instalacji do nowo zamontowanego kotla i zmiana sposobu ogrzewania to zupelnie co innego !!! malo tego zmieniajac zurzycie gazu z kuchenki gazowej na dodatkowo kociol gazowy c.o. to calkiem inna umowa charakteryzujaca sie miedzy innymi zuzyciem gazu itd. malo tego piszesz o kominiarzu ze musiales zaplacic... zaplac i podziekuj!!!!!!...bo czesto nawalaja ze cos tam kominiarz nie odebral a wtedy moze wlasnie zycie Ci uratowal albo Twojej bliskiej osobie....pozdrawiam
ale czy Ty w ogóle przeczytałeś co ja napisałem?? Bo mam wrażenie że nie. Zaznaczyłem że struktura instalacji nie uległa zmianie. Moja modernizacja polegała na zdjęciu starego kotła i założenie nowego. Nie dokładałem ani nie skracałem żadnej rurki. Nie czepiłem się kominiarza, zaznaczyłem ze był a to że przedłużając rurę od instalacji będzie musiał postąpić podobnie, no za wyjątkiem kominiarza, ale projekt i zezwolenie od starosty oraz dziennik budowy będzie musiał mieć i to jest pewne, to że ja wykonałem zupełnie coś innego to fakt, ale jedno i drugie wiąże się z podjęciem takich samych kroków. A wiem to na 100% bo niestety moim błędem było, że nie wziąłem pod uwagę innego rozmieszczenia osprzętu w kuchni i przydałoby się przesunięcie zasilania gazu do kuchni gazowej w inne miejsce no i niestety czeka mnie ponownie projekt, starosta i dziennik budowy eh...luxus pisze:Z czym sie niezgodzisz???? nie myl kolego pojec. to co Ty wykonales z instalacja to zupelnie cos innego. przelozenie rury gazowej,a wykonanie instalacji do nowo zamontowanego kotla i zmiana sposobu ogrzewania to zupelnie co innego !!! malo tego zmieniajac zurzycie gazu z kuchenki gazowej na dodatkowo kociol gazowy c.o. to calkiem inna umowa charakteryzujaca sie miedzy innymi zuzyciem gazu itd. malo tego piszesz o kominiarzu ze musiales zaplacic... zaplac i podziekuj!!!!!!...bo czesto nawalaja ze cos tam kominiarz nie odebral a wtedy moze wlasnie zycie Ci uratowal albo Twojej bliskiej osobie....pozdrawiam
BTW mam piec z zamkniętą komorą spalania Junkers Ceraclass wiec kominiarz mi życia nie uratował
Re: Przedłużenie rury gazowej w mieszkaniu
Otóż ten świat jest tak stworzony, że skądkolwiek zacząć wędrówkę to wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.gkrystian pisze:
Nie zgadzam sie z Tobą i tu przytoczę swój przykład.
Jedyne za co nie zapłaciłem to było pierwsze uruchomienie pieca. Szczerze to nie było aż tak koszmarnie z tymi kwitkami tylko spore obciążenie finansowe. Powodzenia
W Twoim przypadku i Tobie podobnych najważniesze jest dużo zapłacić, bo tylko tak rozumiecie wartość tego co macie.
Na drugi raz jak nie wiesz jak masz się dopisać , aby pochwalić się swoimi osiągnięciami to nie zaczynaj od "Nie zgadzam sie z Tobą" Twój przykład jest zgoła inny i nie ma tu z tym tematem nic wspólnego.

