Ile można remontować małą łazienkę?
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
Ile można remontować małą łazienkę?
Mam małą łazienkę, niecałe 4m2. Zatrudniłem "fachowca", który określił się, że zrobienie jej zajmie około 2 tygodni. Ucieszyliśmy sie, bo wiadomo, mieszkamy w remontowanym mieszkaniu i brak łazienki jest uciążliwy. Nowe rury wodne, zabudowa jednej ze ścian, położenie płytek, trochę elektryki. Niestety nie mam możliwości obserwowanie jego pracy na bieżąco, tylko żona z nim siedzi. Po dwóch tygodniach jak widzieliśmy, że jest w polu zapytaliśmy ile jeszcze czasu zajmie mu remont, na co zdeklarował się na kolejne 8-9 dni roboczych (siedzi po 8-10 godzin). Czy to normalne, czy trafiłem na wyjątkowego "myśliciela" ? Wczoraj przez 10 godzin niecałe 20 płytek zamontował. Z czego jedną z paska ze wzorkiem zamontował do góry nogami (parę dni temu na połowie ściany wogóle zapomniał paska). Ciągle coś musi poprawiać. Między kibelkiem, a piecem miał zrobić wnękę na umywalkę. Dobrze, że zanim położył tam kafelki przymierzyliśmy sami umywalkę (oczywiście nie mieściła się), bo tak położyłby wszystkie kafelki i nagle by było 'ojej, muszę poprawić'. Żona dziś rano wygarneła mu , że źle kafelkę zamontował, to juz prawie chciał wyjść obrażony, że mamy fanaberie. Twierdzi, że go poganiamy i przez to błędy popełnia. Ale siedzi cały dzień w łazience sam ii nikt mu nei przeszkadza, oceniamy tylko efekty jego pracy na koneic dnia. Oczywiście ma czas na papierosa, dzwonienie co chwilę do znajomych, wychodzenie i załatwianie jakichś interesów (nie ma go potem 20-30 minut). Jak postępować z takimi fachowcami ? A może my po prostu jesteśmy zbyt wymagający ? Aha, dostał zaliczkę na początek (20% kwoty) i teraz upomina się o kolejną.
Witaj Valdek
Moim zdaniem 2 tyg. na taką łazienke, to bardzo długo, żeby nie wiem w jakim stanie była. Nawet z tymi rurami, zabudową... Poza tym zawsze kieruj się zasadą nie daje, nie biore zaliczek. Po wykonanej pracy rozlicznie i każdy jest zadowolony. A i ponawiam kolegi pytanie co do tego jak jest rozliczny. Ja bym gościowi przedstawił sytuacje, co was boli, i albo niech się sensownie wytłumaczy, albo podziękujcie za współprace. Co do zaliczki to powinien ją zwrócić, jeżeli to co zrobił jest ok, to dajcie sobie "luz" Z odzyskiwaniem pieniędzy za materiał.
Pozdrawiam. Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam. Mam nadzieję, że pomogłem.
Dostał jedną zaliczkę w wysokości 20% całej roboty, ale później upomniał się o kolejną w tej samej wysokości, której już nie otrzymał. Co do pieniędzy, to ustaliliśmy sztywną stawkę za wykonanie całego remontu. Zdeklarował na początku, że remont zabierze około 2 tygodni. Byłem z początku zadowolony, że przychodzi na 8-10 godzin, bo pracując tyle na pewno by się wyrobił (zależało nam, bo jak tu mieszkać bez łazienki). No, ale z tych 10 godzin, to "pracował" może z połowę. Rzecz frustrująca, bo jest krępujące, jak siedzi tyle godzin, a korzystać z toalety trzeba. Gdyby przychodził na 4-5 godzin i rzeczywiście pracował cały czas byłoby to samo. Do tego te jego ciągłe telefony, błędy, na których poprawianie marnował mnóstwo czasu powodowały kolejne obsunięcia w czasie. Przedłużający się remont mogę znieść, jeśli powodują go przyczyny obiektywne. "Fachowiec" dowiedział się co nas boli, nie mógł się pogodzić z tym, że jest krytykowany i wytyka mu się błędy, wczoraj rano spakował swój sprzęt i wyszedł. Jeszcze wieczorem zaprosiliśmy Panów z jednej firmy do obejrzenia tego, co po sobie pozostawił i od razu wyszło jaki z niego był specjalista. Krzywo położone kafelki od razu zauważyli ("fachowiec" twierdził, że żądanie ich poprawienia, to widzimisię żony), do tego nie poprowadził elektryki i odpływu z pralki (zostawił to sobie na koniec). Nie do końca jestem pewien, czy to co zrobił jest warte zaliczki jaką otrzymał, ale na odzyskanie nie widzę szans, ponieważ on uważa, że do zerwania współpracy doszło z naszej winy (usłyszał dzień przed zakończeniem pracy kilka mocnych słów odnośnie tego co robi i uraziło go to do bólu).
Ja własnymi siłami remontuje taką łazienkę już od 16 sierpnia 2008;)
Na początku tylko w weekendy robiłem ze szwagrem i w sumie w dwa weekendy skuliśmy plytki, wymieniliśmy rury i elektrykę. A potem to już moja dłubanina aż do teraz, ale koniec coraz bliżej i co najważniejsze, własnymi rękami.
Dużo się człowiek nauczył no i trochę kasy zaoszczędził:)
Na początku tylko w weekendy robiłem ze szwagrem i w sumie w dwa weekendy skuliśmy plytki, wymieniliśmy rury i elektrykę. A potem to już moja dłubanina aż do teraz, ale koniec coraz bliżej i co najważniejsze, własnymi rękami.
Dużo się człowiek nauczył no i trochę kasy zaoszczędził:)
no to Ty gryngol przebijasz wszystkich
pol roku
(żart!)
A do tworcy tematu - gdzie znalazłes tego majstra? z polecenia? widziałes jego wczesniej wykonana prace?od znajomych? przez znajomych ? to im podziekuj! i powiedz nastepnym znajomym ze ten Pan naprawde NIE nadaje sie do tego co robi!smutne ale prawdziwe!
A do tworcy tematu - gdzie znalazłes tego majstra? z polecenia? widziałes jego wczesniej wykonana prace?od znajomych? przez znajomych ? to im podziekuj! i powiedz nastepnym znajomym ze ten Pan naprawde NIE nadaje sie do tego co robi!smutne ale prawdziwe!
-
bercik1965
- Zainteresowany

- Posty: 74
- Rejestracja: 29 lis 2008, 19:15
- Lokalizacja: Wrocław
hihihihihiihi widocznie długo a najlepiej tyle ile potrzeba trzeba było wywalić na zbity pysk już wcześniej a zaliczki nie dawać od razu tylko po kilku dniach jak widoczne by były efekty ja taką łazienkę robię tylko popołudniami 2,5 do 3 tygodni jestem ciekaw ile chciał za zrobienie aż mnie korci no i jeszcze poprowadzeni odpływu do pralki chciał sobie zostawić na później to znaczy że miał położyć na wierzchu ciekawe rozwiązania z lat 70 mam teraz takiego klienta który nie chcę schowac rur w ścianę czy też w podłoge bo to za drogo wychodzi ręce opadają
bercik
Niestety fachowcy z polecenia znajomych mieli terminy na pół roku do przodu zajęte, a ja potrzebowałem kogoś na już. Dałem ogłoszenie, gość odpowiedział, obejrzałem sobie jego stronkę ze zdjęciami remontów, nic podejrzanego tam oczywiście nie zauważyłem. Po zdjęciach poznałem , że remontował mieszkanie w sąsiednim bloku, więc stwierdziłem, że ma już doświadczenie z łazienką o identycznym rozkładzie. Przyjechał na oględziny miejsca zbrodni i wydawał się ok na pierwszy rzut oka. Tego typu wydarzenia skłaniają ludzi, żeby sami się trochę przyuczyli i zrobili sobie remont. W końcu skoro tacy partacze biorą się za remonty, to dlaczego miałbym być gorszy.
I dlatego najlepiej zamówic projekt u architekta wnętrz
Wtedy wykonawca wszystko ma policzone, wszystkie odległości, przyłącza, nawet projekt instalacji wodno-kanalizacyjnej można niemocie zrobić. I trzeba tylko pilnować czy robi zgodnie z projektem, bo sa tacy "fachowcy" którzy nie potrafią czytac rysunków technicznych od architekta.
O właśnie i tu najlepiej zobrazowany polski "fachowiec" czyli innym słowy mówiąc Pan Zenek złota rączka. Do takich remontów bierzemy firmę budowlaną z którą spiszemy umowę co do terminu i kwoty. Za każdy dzień zwłoki firma zapłaci nam karę zazwyczaj w wysokości 5% wartości umowy. No i znów się okazało że chcieliśmy zaoszczędzić parę groszy i odwraca się to przeciwko nam. Więc proszę pamiętać o FIRMACH!!!
KRISBUD
co do tej łazienki to chyba nie wiele jest firm, które podpisują tak niekorzystne warunki umowy jakie ty preferujesz a zwłaszcza na takie małe roboty - wiem bo trochę w tym siedzę, a co do fachowców to jest wielu dobrych tylko kto poważny bierze jakiegoś klienta przykładowo z ogłoszenia, nie widząc jego roboty i wogóle nie znając gościa - ludzie trochę ogłady, nie potrzeba jest od razu firma nie wiadomo jaka bo generalnie każdy dobry glazurnik ma zarejestrowaną działalność i jak poprosimy to wystawi rachunek czy podpisze z nami umowę !
A co do płacenia za zwłokę to też bym podpisał taką umowę ale już tak bym ją skonstruował żeby mi się opłacało - bo przecież umowa ma wiązać obie strony !
A tak na marginesie - jak by mi fachowiec robił łazienkę i wyszłoby że się spóźni 2-3 dni i miałbym mu za to potrącić jakieś 800zł to wolałbym żeby się już tak nie śpieszył ale zrobił ostatni etap porządnie - najlepiej jak potrafi
A co do płacenia za zwłokę to też bym podpisał taką umowę ale już tak bym ją skonstruował żeby mi się opłacało - bo przecież umowa ma wiązać obie strony !
A tak na marginesie - jak by mi fachowiec robił łazienkę i wyszłoby że się spóźni 2-3 dni i miałbym mu za to potrącić jakieś 800zł to wolałbym żeby się już tak nie śpieszył ale zrobił ostatni etap porządnie - najlepiej jak potrafi
