co myslicie o pomysle by alac warstwa 5 cm żywicy kamyli w podłodze łazienki ... ?
http://www.e-mieszkanie.pl/galeria/inde ... 54&l=1&b=1
podłoga w łazience z kamieni zalana żywicą
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
-
Przemek
firma STO maja wszelkie atesty do stosowania we wnetrzach mieszkalnych
inspiracje z http://www.e-mieszkanie.pl/podlogi,2831.htm
inspiracje z http://www.e-mieszkanie.pl/podlogi,2831.htm
Re: podłoga w łazience z kamieni zalana żywicą
mnie też się podoba!pomysł świetny!
witam!podloge z takich kamieni robilem kilka razy kiedys w niemczech lecz kamienie byle białe(nieraz jakies dodatki wrzucone pomiedzy te kamienie)!efekt bardzo fajny lecz nawet na niemieckie warunki dosyć drogi!kamyki musza byc wstepnie wypoziomowane!zywice i utwardzacz miesza sie w odpowiednich proporcjach(bardzo dokladnie musi to byc zrobione!)i zalewa sie owe kamyki-gładzac przytym poziomica i paca metalowa(narzedzia puzniej do wyrzucenia zadnymi rozpuszczalnikami tego na koniec pracy nie mozna usunac,zmyc!!!)z reguły pod każdą taką podłogą byly maty grzejne elektryczne lub ogrzewanie podlogowe!niewiem czy w polsce sa takie "systemy podłogowe" 
jezeli tak to prosze o jakies namiary chetnie zaproponuje to swoim klientom 
jezeli tak to prosze o jakies namiary chetnie zaproponuje to swoim klientom -
komarr
-
JBZ
Jak zwykle, muszę sprowadzić tych z głową w chmurach na ziemię.
Temat ten już był wcześniej poruszany na tym forum, a jedna osoba uzyskała ode mnie prywatnie opis technologii wykonania takiej podłogi. Niestety, nie zrealizowała (i dobrze) z powodu zbyt dużego kosztu podłogi. Sama żywica kosztuje od 60 do 86 zł/kg + VAT, zaś jej zużycie wynosi 1,3 kg/m2 na 1 mm grubości - czyli przy grubości 15 mm zalewy mamy wydatek ponad od 1100 do 1700 zł/m2 + VAT w koszcie żywicy. Po dodaniu robocizny i innych materiałów wychodzi ponad 2500 zł/m2 - bez sensu. Posadzka grubości 5 cm to nieporozumienie.
Co do toksyczności, są na rynku żywice nie zawierające rozpuszczalnika i te mają atesty PZH, ale jak zwykle są najdroższe.
Te obrazki, które są pokazane w STO, to zupełnie inna technologia. Ma ją także firma Remmers. Są to posadzki grubości 3-5 mm, więc znacznie tańsze.
Jak wszystko, każda technologia ma swoje wady i zalety oraz wymagania.
W przypadku zalewania kamieni żywicą, w grę nie wchodzi ogrzewanie podłogowe z uwagi na wysoki wsp. rozszerzalności termicznej żywicy względem podłoża czyli betonu i jest możliwe tylko na malutkich powierzchniach (rzędu kilku m2).
Ponadto, największą wadą takiej posadzki - jak każdej innej z żywicy - jest coś, o czym producenci nie piszą, żeby nie stracić klientów. Tą wadą jest podatność na zarysowania i matowienie. Widziałem kilka takich posadzek w naturze. Owszem wyglądają efektownie nawet po kilku latach, ale wyłącznie w wersji matowej oraz w miejscach minimalnego ruchu czyli tarcia. Zwykle przy progach wygląda fatalnie, gdyż są to pola zmatowione silnie i wyglądają jak wiecznie brudne. Panie, które zachwycają się takimi wynalazkami nie mają wyobraźni i zachęcam do sprawdzenia posadzek po 2-3 latach eksploatacji.
Posadzki w wersji matowej są bardziej przyjazne i przetarcia nie rzucają się tak bardzo w oczy, chociaż po pewnym czasie są widoczne i nic się nie da zrobić.
Inną wadą tych posadzek jest wymagana niska wilgotność podłoża czyli betonu. Nie może ona być wyższa niż 3% masowo, co oznacza czekanie 2-3 miesięcy od wylania betonu na wyschnięcie a klasa betonu nie może być niższa niż C20/25 czyli beton drogi.
Reasumując, jest to jakiś pomysł na posadzkę, ale wymaga pełniej świadomości przed jej wykonaniem, żeby potem nie pukać się w czoło.
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
Temat ten już był wcześniej poruszany na tym forum, a jedna osoba uzyskała ode mnie prywatnie opis technologii wykonania takiej podłogi. Niestety, nie zrealizowała (i dobrze) z powodu zbyt dużego kosztu podłogi. Sama żywica kosztuje od 60 do 86 zł/kg + VAT, zaś jej zużycie wynosi 1,3 kg/m2 na 1 mm grubości - czyli przy grubości 15 mm zalewy mamy wydatek ponad od 1100 do 1700 zł/m2 + VAT w koszcie żywicy. Po dodaniu robocizny i innych materiałów wychodzi ponad 2500 zł/m2 - bez sensu. Posadzka grubości 5 cm to nieporozumienie.
Co do toksyczności, są na rynku żywice nie zawierające rozpuszczalnika i te mają atesty PZH, ale jak zwykle są najdroższe.
Te obrazki, które są pokazane w STO, to zupełnie inna technologia. Ma ją także firma Remmers. Są to posadzki grubości 3-5 mm, więc znacznie tańsze.
Jak wszystko, każda technologia ma swoje wady i zalety oraz wymagania.
W przypadku zalewania kamieni żywicą, w grę nie wchodzi ogrzewanie podłogowe z uwagi na wysoki wsp. rozszerzalności termicznej żywicy względem podłoża czyli betonu i jest możliwe tylko na malutkich powierzchniach (rzędu kilku m2).
Ponadto, największą wadą takiej posadzki - jak każdej innej z żywicy - jest coś, o czym producenci nie piszą, żeby nie stracić klientów. Tą wadą jest podatność na zarysowania i matowienie. Widziałem kilka takich posadzek w naturze. Owszem wyglądają efektownie nawet po kilku latach, ale wyłącznie w wersji matowej oraz w miejscach minimalnego ruchu czyli tarcia. Zwykle przy progach wygląda fatalnie, gdyż są to pola zmatowione silnie i wyglądają jak wiecznie brudne. Panie, które zachwycają się takimi wynalazkami nie mają wyobraźni i zachęcam do sprawdzenia posadzek po 2-3 latach eksploatacji.
Posadzki w wersji matowej są bardziej przyjazne i przetarcia nie rzucają się tak bardzo w oczy, chociaż po pewnym czasie są widoczne i nic się nie da zrobić.
Inną wadą tych posadzek jest wymagana niska wilgotność podłoża czyli betonu. Nie może ona być wyższa niż 3% masowo, co oznacza czekanie 2-3 miesięcy od wylania betonu na wyschnięcie a klasa betonu nie może być niższa niż C20/25 czyli beton drogi.
Reasumując, jest to jakiś pomysł na posadzkę, ale wymaga pełniej świadomości przed jej wykonaniem, żeby potem nie pukać się w czoło.
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
-
edytaikonrad
- Początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: 08 sty 2009, 20:34
eee tam zywica, ja zastosowałem przemysłową zywice-kupuje sie je w beczkach -50kg, w cenie 14-20/kg. w hurtowni, owszem utwardzacz i dokładnie wymieszać w propocji, bo sie zagotuje, jak za duzo- jak za mało-to wiąże-lub nawet nie.
ale prawda matowieje, mam to zaledwie 6 lat i matowa była jak nic, pomalowałem wiec na wierzchu betondurem-z marketu, nabrało koloru i tyle, całe szczescie ze to było w garażu.
posadzka łatwo zmywalna-przy stuknięciach młotkiem łuszczy sie, piasek strasznie rysuje.
odnowienie to malowanie-po zmatowieniu dokładnym ponownie betondurem o dowolnym kolorze.
szykuje sie teraz na budowe basenu- i mysle wylac go z betonu a zamiast płytek uszczelnic go zywica i na koniec zabarwic betondurem.
pozdr
ale prawda matowieje, mam to zaledwie 6 lat i matowa była jak nic, pomalowałem wiec na wierzchu betondurem-z marketu, nabrało koloru i tyle, całe szczescie ze to było w garażu.
posadzka łatwo zmywalna-przy stuknięciach młotkiem łuszczy sie, piasek strasznie rysuje.
odnowienie to malowanie-po zmatowieniu dokładnym ponownie betondurem o dowolnym kolorze.
szykuje sie teraz na budowe basenu- i mysle wylac go z betonu a zamiast płytek uszczelnic go zywica i na koniec zabarwic betondurem.
pozdr
