Płytki odpadają!!!
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
Płytki odpadają!!!
Trzy miesiące temu,facet położył płytki w mojej łazience i kuchni.
Płytki kładł na ściany pomalowane farbą a dodatkowo równał ściany klejem nawet po 4 cm.
Płytki już zruszają fugi,które pękają i niektóre z nich się ruszają.
Boję się,że to wszystko się zawali na łeb.Co robić,zwłaszcza w tych miejscach gdzie równane są ściany klejem?
Najgorsze,że nie mam żadnej umowy, bo facet robił wszystko na tzw.gębę.
Płytki kładł na ściany pomalowane farbą a dodatkowo równał ściany klejem nawet po 4 cm.
Płytki już zruszają fugi,które pękają i niektóre z nich się ruszają.
Boję się,że to wszystko się zawali na łeb.Co robić,zwłaszcza w tych miejscach gdzie równane są ściany klejem?
Najgorsze,że nie mam żadnej umowy, bo facet robił wszystko na tzw.gębę.
Spotkaj się z nim i przedstaw problem. Zasugeruj by poprawił co źle wykonał (zdjął). Całą rozmowę możesz nagrać lub nawet filmować. Po części oficjalnej kiedy to już przekonasz się, że ani myśli to poprawić (a tak będzie) nie rozmawiaj z nim już więcej tylko skontaktuj się z biurem ochrony konsumenta a tam cię już pokierują. Umowa to nie wszystko a co do tej usługi, to powiem tyle- prawdopodobnie trzeba to zdjąć i zrobić jeszcze raz.
Dzięki za odpowiedź.Właśnie dzisiaj rozmawiałem z kolegą,który prowadzi firmę rem-bud.i umówiliśmy się na po nowym roku,ze zdemontuje i ponownie położy płytki.
Z facetem będę próbował tak jak mi radzisz.
Martwię się tylko,czy te płytki nie odpadną do tego czasu.Fugi pękają płytka obok płytki, a obok futryn są szczeliny na dł.ok 1,5 metra.Tam gdzie równane klejem po 4-5 cm.to płytki się ruszają.kilka przykręciłem kołkami rozporowymi,ale czy to coś da?
Jeszcze raz dziękuje!
Z facetem będę próbował tak jak mi radzisz.
Martwię się tylko,czy te płytki nie odpadną do tego czasu.Fugi pękają płytka obok płytki, a obok futryn są szczeliny na dł.ok 1,5 metra.Tam gdzie równane klejem po 4-5 cm.to płytki się ruszają.kilka przykręciłem kołkami rozporowymi,ale czy to coś da?
Jeszcze raz dziękuje!
- Zygmunt Nowoczesny
- Początkujący

- Posty: 29
- Rejestracja: 05 gru 2008, 11:23
- Lokalizacja: Pracować trzeba mądrze, nie ciężko.
Wszystko fajnie. Ale UOKiK to chyba lekka przesada. Można czemu nie. Ale skoro facet robił to na gębe, to roli UOKiK nie widze. Mysle że bolesny może byc dla niego donos do Urzędu skarbowego, swiadczy usługi a wynagrodzenie jest nieopodatkowane. To bedzie bardziej bolesna kara niż "bujanie się" z UOKiK które wg mnie nawet nie rozpocznie postepowania. Urząd kontroli skarbowej działa szybko i karze boleśniej. Ale to tylko jesli zalezy Ci na zemście, swoją droga potrzebujesz teraz człowieka który zrobi Ci nowe płytki.
Radzę:
Zrób fotografie tego co ten magik spartaczył, z nowym podpisz umowe i niech wystawi fakture. Pokazujesz zdjęcia, fakture i pismo ( do Urzedzu skarbowego zanim wyslesz) temu partaczowi, dajesz 7 dni na zwrot kosztów za poprawki ( fakture jesli masz znajomego niech zawyzy). Stawiasz warunek, że brak zwrotu kasy za poprawki bedzie skutkował wysłaniem pisma do US w celu wszczęcia kontroli nieopodatkowanego dochodu.
Radzę:
Zrób fotografie tego co ten magik spartaczył, z nowym podpisz umowe i niech wystawi fakture. Pokazujesz zdjęcia, fakture i pismo ( do Urzedzu skarbowego zanim wyslesz) temu partaczowi, dajesz 7 dni na zwrot kosztów za poprawki ( fakture jesli masz znajomego niech zawyzy). Stawiasz warunek, że brak zwrotu kasy za poprawki bedzie skutkował wysłaniem pisma do US w celu wszczęcia kontroli nieopodatkowanego dochodu.
Pracować trzeba mądrze, nie ciężko.
To działa w dwie strony. Nie wystawienie faktury. A może goś po prostu zapomniał wystawic lub nie przekazano mu nr. NIP lub adresu etc. By może gośc pracuje na ryczałcie i nie jest vatowcem. Poza tym umowa ustna jest też prawomocnym aktem zawarcia kontraktu. Bez powiadomienia goscia o usterkach i udzielenia mu terminu do ich naprawwienia wszelkie działania na własną rękę nie przyniosą pożądanego efektu.Zygmunt Nowoczesny pisze:Wszystko fajnie. Ale UOKiK to chyba lekka przesada. Można czemu nie. Ale skoro facet robił to na gębe, to roli UOKiK nie widze. Mysle że bolesny może byc dla niego donos do Urzędu skarbowego, swiadczy usługi a wynagrodzenie jest nieopodatkowane. To bedzie bardziej bolesna kara niż "bujanie się" z UOKiK które wg mnie nawet nie rozpocznie postepowania. Urząd kontroli skarbowej działa szybko i karze boleśniej. Ale to tylko jesli zalezy Ci na zemście, swoją droga potrzebujesz teraz człowieka który zrobi Ci nowe płytki.
Radzę:
Zrób fotografie tego co ten magik spartaczył, z nowym podpisz umowe i niech wystawi fakture. Pokazujesz zdjęcia, fakture i pismo ( do Urzedzu skarbowego zanim wyslesz) temu partaczowi, dajesz 7 dni na zwrot kosztów za poprawki ( fakture jesli masz znajomego niech zawyzy). Stawiasz warunek, że brak zwrotu kasy za poprawki bedzie skutkował wysłaniem pisma do US w celu wszczęcia kontroli nieopodatkowanego dochodu.
Należy zadzwonic do gościa i również wysłac pismo za pobraniem z żadaniem w czasie 7 dni przystąpienia do usunięcia usterek.
Tak nawiasem mówiąc gośc nie ma żadnego pojęcia o kafelkach i ich montażu za to pewnie jest tani.
vanitas vanitatum et omnia vanitas
Tak to jest jak się bierze fachowca co u szwagra w stodole położył 5m2 glazury. Skoro miałeś znajomego, który się tym zajmuje, czemu nie zatrudniłeś jego? Pewnie jako dobry fachowiec był drogi... Poza tym donos nic nie da. Facet pójdzie w zaparte i sprawa pójdzie do sądu. A tam... lata.... koszty... itd, aż się przedawni. Jak mu udowodnisz, że on to zrobił? Owszem, świadkowie go widzieli. Ale on tylko przyszedł obejrzeć robotę... itd. Jedna rada - spróbuj z nim rozmawiać po dobroci, żadnych wrzasków. Nikt nie lubi jak się na niego krzyczy, słusznie czy nie.
-
rzeszow3210
- Początkujący

- Posty: 22
- Rejestracja: 12 lip 2008, 10:58
Płytki w zasadzie mogłyby się trzymać na farbie o ile ta dobrze trzymałaby się podłoża i pod klej dano by porządny grunt.Płytkarz byc może dobrze zrobił swoja robotę ale popełnił bład równając ściany klejem,być może w dobrej wierze.Widziałem już odparzające warstwy nawet zapraw wyrównawczych i innych wynalazków.Dlatego przy wyrównywaniu tak krzywych ścian (4 cm) żeby mieć 100 % pewności należałoby nakleić zieloną płytę albo skuć wszystko i otynkować tradycyjnie mocną zaprawą cementową,nawet w 2-3 warstwach.Ale to sie wiaże z czasem i kosztami.Tak więc płacac np 20 zł za m kw płytek na krzywych scianach nie można oczekiwac cudów.Zresztą nawet przy umowie nikt nie daje dożywotniej gwarancji tylko najwyzej 2-3 lata aa wystąpienie takich usterek jest wkalkulowane w ryzyko zawodowe i wiele firm jest na to przygotowanych.Tak wiec zamiast wieszac psy na gościu i podburzac do donosicielstwa ,które pewnie nic nie da lepiej zrobic wszystko od nowa ale o wiele drożej
wykończeniówka Rzeszow
-
loaststation
- Początkujący

- Posty: 9
- Rejestracja: 22 gru 2008, 12:05
- Lokalizacja: Śląsk
Popieram rzeszow3210
klienci wybierają najtańsze i najtańszych, i jeszcze mają wymagania. Płytkarz pewnie "starej daty" - kiedyś tak się kleiło na cement, a ludzie są często niereformowalni. Wszystko skuć lub oderwać, usunąć farbę i przylkeić płyty.
loaststation
Widzę,że dyskusja rozgorzała i rożne hipotezy i dywagacje również się pojawiły.
Jeżeli chodzi o cenę czy koszty to mylisz się loaststation.O nie nie chodzi.
Ja nie muszę się znać na budowlance skoro jestem intelektualistą-prawda?
A rzetelność fachowca wymaga tego, aby robotę wykonał solidnie.
Dzisiaj wiem,że facet jest z zawodu kierowcą a obecnie zajmuje się układaniem murów ogrodzeniowych z kamienia.Być może amatorsko coś kiedyś robił.Polecił mi go budowlaniec,który ma farbiarnię.Po prostu mój błąd że uwierzyłem...
Ale sprawa jest już zamknięta.
Za niedługo kładę nowe płytki.
Pozdrawiam!
Jeżeli chodzi o cenę czy koszty to mylisz się loaststation.O nie nie chodzi.
Ja nie muszę się znać na budowlance skoro jestem intelektualistą-prawda?
A rzetelność fachowca wymaga tego, aby robotę wykonał solidnie.
Dzisiaj wiem,że facet jest z zawodu kierowcą a obecnie zajmuje się układaniem murów ogrodzeniowych z kamienia.Być może amatorsko coś kiedyś robił.Polecił mi go budowlaniec,który ma farbiarnię.Po prostu mój błąd że uwierzyłem...
Ale sprawa jest już zamknięta.
Za niedługo kładę nowe płytki.
Pozdrawiam!
-
loaststation
- Początkujący

- Posty: 9
- Rejestracja: 22 gru 2008, 12:05
- Lokalizacja: Śląsk
najgorsze w tym wszystkim jest to, że ten pan od kafelek w jego mniemaniu wykonywał wszystko solidnie. I tu zaczyna się problem polskiego rzemiosła. straszna niechec do odnowienia wiedzy ze szkoły podstawowej cz zawodowej w dziedzinie fizyki i chemii. Zagladnąc do tych działów z dziedziny fizyki budowlanej tudzież chemii. A jeżeli nadal ma się awersję do tych tzw. pier... czyli durnej teorii to przynajmniej uczestniczy w szkoleniach jakie przeprowadzają producenci materiałów budowlanych. No ale to strata czasu bo oni to wszystko wiedzą i wiedzą lepiej a w tym czasie może przecież zarobic pare setek knocąc w efekcie komuś wystrój mieszkania. tak długo jak inwestorzy są gotowi ponosic dodatkowe koszty za poprawki albo pracę od nowa tych panów nic nie nauczy. Nie nauczy dopóty, dopóki nie zacznie za takim fachowcem chodzic komornik.ali pisze:Widzę,że dyskusja rozgorzała i rożne hipotezy i dywagacje również się pojawiły.
Jeżeli chodzi o cenę czy koszty to mylisz się loaststation.O nie nie chodzi.
Ja nie muszę się znać na budowlance skoro jestem intelektualistą-prawda?
A rzetelność fachowca wymaga tego, aby robotę wykonał solidnie.
Dzisiaj wiem,że facet jest z zawodu kierowcą a obecnie zajmuje się układaniem murów ogrodzeniowych z kamienia.Być może amatorsko coś kiedyś robił.Polecił mi go budowlaniec,który ma farbiarnię.Po prostu mój błąd że uwierzyłem...
Ale sprawa jest już zamknięta.
Za niedługo kładę nowe płytki.
Pozdrawiam!
vanitas vanitatum et omnia vanitas
Zgadza się.
Jak dzwoniłem do tego' fachowca' z bożej łaski i przedstawiałem mu problem to był bardzo zdziwiony.Powiedziałem jemu żeby już innym nie kład płytek, bo kolejne osoby skrzywdzi.
Nie zareagował.Widocznie ma inne zamiary...Tak to i szybko i zysk lepszy.Nie trzeba się narobić a płytki z dwa miesiące nie odpadną:lol:
Pozdrawiam!
Jak dzwoniłem do tego' fachowca' z bożej łaski i przedstawiałem mu problem to był bardzo zdziwiony.Powiedziałem jemu żeby już innym nie kład płytek, bo kolejne osoby skrzywdzi.
Nie zareagował.Widocznie ma inne zamiary...Tak to i szybko i zysk lepszy.Nie trzeba się narobić a płytki z dwa miesiące nie odpadną:lol:
Pozdrawiam!
