Smoła w piecu
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Witam, widzę, że nie tylko ja mam problemy ze smołą. Dużo już odpowiedzi znalazłem, ale to nie do końca mój problem rozwiązuje.
Mam piec SEKO Eko 2, jest on przystosowany do palenia miałem z dolnym spalaniem, ma nawiew (dmuchawę), ale z konieczności palę drzewem i węglem. Przy paleniu stosuję nawiew dla wygody, ale niestety smoła jest. Może nie wypływa ale jest.
Przy temp. bieżących (15 - 0 st.) utrzymuję temp. około 40 st. i mam nawet troszkę za gorąco w domu, a ta niska temp. powoduje wydzielanie się smoły, więc co mam zrobić.
- palenie bez dmuchawy jest ryzykowne, bo mogę wodę zagotować (żona jak jestem w pracy sobie z tym nie poradzi),
- wygaszać i przepalać intensywnie węglem? to też będzie chwila i będę musiał przyduszać.
Proszę o porady.
Ps. Komin w systemie IBF.
Mam piec SEKO Eko 2, jest on przystosowany do palenia miałem z dolnym spalaniem, ma nawiew (dmuchawę), ale z konieczności palę drzewem i węglem. Przy paleniu stosuję nawiew dla wygody, ale niestety smoła jest. Może nie wypływa ale jest.
Przy temp. bieżących (15 - 0 st.) utrzymuję temp. około 40 st. i mam nawet troszkę za gorąco w domu, a ta niska temp. powoduje wydzielanie się smoły, więc co mam zrobić.
- palenie bez dmuchawy jest ryzykowne, bo mogę wodę zagotować (żona jak jestem w pracy sobie z tym nie poradzi),
- wygaszać i przepalać intensywnie węglem? to też będzie chwila i będę musiał przyduszać.
Proszę o porady.
Ps. Komin w systemie IBF.
Może źle się wyraziłem. Jak używam nawiewu sterowanego czujnikiem temp. to piec mam na głucho zamknięty. Dogrzewa (nawiew) do określonej temp. i wyłącza się a temp. spada. Przy wyłączeniu sterowania dmuchawą muszę otworzyć dolne drzwiczki (przesłonę) i trudno odpowiednią szczelinę ustawić, żeby temp. np. nie podskoczyła za wysoko. O to mi chodziło.
-
Henryk Sobucki
- Aktywny

- Posty: 119
- Rejestracja: 09 sty 2007, 19:50
- Lokalizacja: Dolny śląsk
Zawór czterodrogowy nie jest od smoły, tylko od pary wodnej. (kwaśnej zresztą).
Od smoły jest prawidlowe spalanie, bez dymu- nie ma dymu, nie ma smoły.
Podniesienie temperatury ? Dla NIE osadzania się smoly na ściankach kotła trzeba by
podnieśc temperaturę powyżej 300 st. a tam zaledwie w porywach do 80...Proszę
bez demagogii.
Od smoły jest prawidlowe spalanie, bez dymu- nie ma dymu, nie ma smoły.
Podniesienie temperatury ? Dla NIE osadzania się smoly na ściankach kotła trzeba by
podnieśc temperaturę powyżej 300 st. a tam zaledwie w porywach do 80...Proszę
bez demagogii.
-
Henryk Sobucki
- Aktywny

- Posty: 119
- Rejestracja: 09 sty 2007, 19:50
- Lokalizacja: Dolny śląsk
Spokojnie, znam sprawę doskonale po latach praktyki. Jestem w tej luksusowej
sytuacji, że nie muszę...Załatwilem to doskonałym spalaniem w piecu, bez dymu
a więc i bez smoły. Nie mam czego wypalać i czyścić, nie mam zresztą typowego
płaszcza wodnego, tylko wymiennik rurkowy ( płomieniówkowy).
Wszyscy z zachwytem o tych zaworach 3 i 4 D, ale może czas głośno powiedzieć
że ich zastosowanie powoduje niestety większe zużycie opalu, nie ma nic za darmo.
Dla ekonomiki spalania wskazane byloby trzymanie na piecu tak ok. 30 st.C, podobnie
jak w kotłach kondensacyjnych. Wiem...skraplanie, korozja, itp. ale to już inna
para kaloszy, mówimy o oszczędnym paleniu.
Skoro ta wyższa temperatura w kotle taka korzystna, to może od razu blisko
90 st. C, po co sie rozdrabniać ?
sytuacji, że nie muszę...Załatwilem to doskonałym spalaniem w piecu, bez dymu
a więc i bez smoły. Nie mam czego wypalać i czyścić, nie mam zresztą typowego
płaszcza wodnego, tylko wymiennik rurkowy ( płomieniówkowy).
Wszyscy z zachwytem o tych zaworach 3 i 4 D, ale może czas głośno powiedzieć
że ich zastosowanie powoduje niestety większe zużycie opalu, nie ma nic za darmo.
Dla ekonomiki spalania wskazane byloby trzymanie na piecu tak ok. 30 st.C, podobnie
jak w kotłach kondensacyjnych. Wiem...skraplanie, korozja, itp. ale to już inna
para kaloszy, mówimy o oszczędnym paleniu.
Skoro ta wyższa temperatura w kotle taka korzystna, to może od razu blisko
90 st. C, po co sie rozdrabniać ?
-
Henryk Sobucki
- Aktywny

- Posty: 119
- Rejestracja: 09 sty 2007, 19:50
- Lokalizacja: Dolny śląsk
-
JBZ
Przepraszam, że zacytuję sam siebie, ale po co Panowie błądzicie?
Proszę przeczytać, co napisałem ponad rok temu i stosować się do tego.
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
Proszę przeczytać, co napisałem ponad rok temu i stosować się do tego.
I żadnego wilgotnego drewna ani trocin wilgotnych do spalania!JBZ pisze:Takie objawy są normalne, gdyż sporadycznie używany kocioł i komin wystygają, a podczas początkowej fazy palenia (od 30 do 60 minut) występuje kondensacja pary wodnej zawartej w spalinach - zarówno na ściankach komory spalania, jak i komina. Ta "smoła" to woda wraz z sadzą i niespalonym pyłem drzewnym i popiołem. Rodzaj drewna niewiele wpływa na to zjawisko.
Jeśli chcesz je zminimalizować (bo uniknąć się nie da), to:
1. Stosuj wyłącznie drewno suche.
2. Rozpalaj dynamicznie, żeby szybko rozgrzać kocioł.
3. Nie stosuj dławienia spalania. To modna tendencja wśród ludzi mających mgliste pojęcie o procesach fizyki budowli. Po rozgrzaniu kotła, możesz lekko zmniejszyć tempo spalania, ale utrzymuj, aż woda podgrzeje się do wymaganej temperatury, potem możesz przydławić, ale nie dokładaj świeżego drewna - niechaj żarzy się to już odgazowane. Przydławienie musi zapewniać pewien minimalny dopływ powietrza.
Jeśli nie masz miarkownika ciągu, to sam musisz się w niego przemienić i co jakiś czas np. 2-3 godziny dołożyć do kotła, dynamicznie palić 15-20 minut i znowu przydławić.
Jerzy Zembrowski
BAZA DORADZTWA BUDOWLANEGO www.bdb.com.pl
Pozdrawiam,
Jerzy Zembrowski
-
Henryk Sobucki
- Aktywny

- Posty: 119
- Rejestracja: 09 sty 2007, 19:50
- Lokalizacja: Dolny śląsk
Człowiek robi wynalazek do spalania wilgotnych trocin, a tu cyt: "I żadnego wilgotnego drewna ani trocin wilgotnych do spalania!"
Przypominam Panu , że para wodna w spalinach pochodzi z TRZECH źródeł: z łączenia się (spalania) wodoru z paliwa (drewna) z tlenem powietrza, ż samego powietrza, które zawsze jest wilgotne i wreszcie z paliwa, w którym faktycznie może być różna zawartość wody, ale na ogół oscyluje wikół 20- 30 % (wagowo).
Czy mam rysować schematy i rozpisywać reakcje, żeby udowodnić, że para wodna
przepuszczona przez warstwę rozżarzonego koksu (którym jest także węgiel drzewny)
daje mieszankę palną- tzw. gaz generatorowy ? (CO + H2 ) Cóż, ja tak urządziłem, nie
boję się nadmiaru wilgoci, nawet specjalnie dodaję wody...ale to wyższa szkoła jazdy...
Nie można uogólniać, są różne " urządzenia" do spalania.
Z tym się zgadzam- nie wolno " dusić', zawsze musi się palić płomieniem, najleoiej
bezdymnym. Pozdrawiam.
Przypominam Panu , że para wodna w spalinach pochodzi z TRZECH źródeł: z łączenia się (spalania) wodoru z paliwa (drewna) z tlenem powietrza, ż samego powietrza, które zawsze jest wilgotne i wreszcie z paliwa, w którym faktycznie może być różna zawartość wody, ale na ogół oscyluje wikół 20- 30 % (wagowo).
Czy mam rysować schematy i rozpisywać reakcje, żeby udowodnić, że para wodna
przepuszczona przez warstwę rozżarzonego koksu (którym jest także węgiel drzewny)
daje mieszankę palną- tzw. gaz generatorowy ? (CO + H2 ) Cóż, ja tak urządziłem, nie
boję się nadmiaru wilgoci, nawet specjalnie dodaję wody...ale to wyższa szkoła jazdy...
Nie można uogólniać, są różne " urządzenia" do spalania.
Z tym się zgadzam- nie wolno " dusić', zawsze musi się palić płomieniem, najleoiej
bezdymnym. Pozdrawiam.
-
JBZ
Z tym "przypominaniem", to się Pan zagalopował.
Piszemy o dwóch różnych rzeczach. Żeby powstała para wodna, woda zawarta w mokrych trocinach czy drewnie, musi najpierw pobrać ciepło parowania i w ten sposób obniża sprawność energetyczną każdego źródła ciepła. Z tego względu, paliwo powinno być jak najbardziej suche. Nie ma znaczenia, czy paliwo mokre rzucimy na rozżarzony węgiel czy polejemy go wodą, ciepło do odparowania wody jest to samo i będzie pobrane z komory spalania a potem pójdzie razem z parą wodną i spalinami do atmosfery.
Może Pan teraz sam ocenić swój pomysł polewania paliwa wodą.
Jest to elementarna wiedza z zakresu termodynamiki, którą warto poznać zanim zacznie się pouczać. O gazie generatorowym, także.
Jerzy Zembrowski
Piszemy o dwóch różnych rzeczach. Żeby powstała para wodna, woda zawarta w mokrych trocinach czy drewnie, musi najpierw pobrać ciepło parowania i w ten sposób obniża sprawność energetyczną każdego źródła ciepła. Z tego względu, paliwo powinno być jak najbardziej suche. Nie ma znaczenia, czy paliwo mokre rzucimy na rozżarzony węgiel czy polejemy go wodą, ciepło do odparowania wody jest to samo i będzie pobrane z komory spalania a potem pójdzie razem z parą wodną i spalinami do atmosfery.
Może Pan teraz sam ocenić swój pomysł polewania paliwa wodą.
Jest to elementarna wiedza z zakresu termodynamiki, którą warto poznać zanim zacznie się pouczać. O gazie generatorowym, także.
Jerzy Zembrowski

