Kupiłem mieszkanie jakiś czas temu, ale coś mnie tknęło żeby dokonać dokładnego pomiaru i wyszło, że metraż jest mniejszy niż w dokumentach. Chciałbym odzyskać nadpłaconą kwotę. Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenie z deweloperami? Jakie kroki warto podjąć, żeby nie stracić pieniędzy?

Jeśli zapłaciłeś za większą powierzchnię, niż faktycznie otrzymałeś, nie musisz się poddawać. Są kancelarie które specjalizują się w takich sprawach i oferują szybkie wsparcie. Przeanalizują Twoją sytuację bezpłatnie, bez dodatkowych kosztów za operaty, a proces odzyskiwania pieniędzy może być zakończony w ciągu 30 dni. Mają w tym spore doświadczenie.

Dobrze, że coś Cię tknęło, bo takie sytuacje naprawdę się zdarzają częściej, niż mogłoby się wydawać. Wielu deweloperów dolicza do metrażu np. przestrzeń pod ściankami działowymi (czyli te cienkie przegrody między pomieszczeniami), a zgodnie z normą PN-ISO 9836 nie powinny one być wliczane do powierzchni użytkowej. I wtedy okazuje się, że płacisz za metry, z których realnie nie korzystasz.

Jeśli faktycznie metraż w papierach nie zgadza się z tym, co masz w rzeczywistości, to zdecydowanie warto działać. Znam sprawy, gdzie ludzie odzyskiwali po kilkanaście tysięcy złotych.

Dobrze jest zacząć od analizy dokumentów – np. aktu notarialnego i rzutu mieszkania. Z takimi rzeczami ogarnia Kancelaria Certus z Wrocławia. Wiele osób się do nich zgłasza właśnie w takich przypadkach i pomagają sprawdzić, czy jest podstawa do roszczenia. Jak się coś nie zgadza, to mogą pomóc wyegzekwować zwrot.

Daj znać, jak sprawa się potoczy!