Uważam, że opłaca się bardziej, niż budowa nowego domu. Nawet, jeżeli to miałby być solidny remont. Pozdrawiam

Co do remontów starego domu to polecam Ci sie zainteresować również ofertą jaką przedstawia producent który moze zamontować Ci w drzwiach klamki białe Takie klamki białe bardzo mogą zmienić wyglad domu więc warto sie nimi zainteresować.

buders pisze:Też miałem ten sam problem z wyborem domu. Lecz po wybraniu odpowiedniego domu, oczywiście przyszła pora na remont, wiedziałem tylko, że trzeba zabrać się za podstawy. Po fundamentach oczywiście schody, więc poszukałem trochę w internecie i znalazłem odpowiednie kątowniki

Też mogę polecić hurtownię Pkmet, duży asortyment, fachowe doradztwo i najniższe ceny, można sporo zaoszczędzić.

Zapominamy często o wliczeniu pomniejszych kosztów, takich jak wywóz odpadów, gruzu i okazuje się, że remont jest droższy niż planowaliśmy. Warto pamiętać o wszystkich pracach. Zorientować się, jakie są ceny w okolicy.

Budowa domu to masa pieniędzy no i nerwów. Dlatego my kupiliśmy domek pod Krakowem. Biuro abc-dom pomogło nam znaleźć wymarzone lokum

Według mnie tak, remont mojego starego domu wyniósł mnie o wiele mniej niż jakbym miał kupić nowy bądź zbudować, okucia budowlane kupiłem w sklepie wszystkie wymieniłem, ściany wyrównałem, pomalowałem i dom jest jak nowy

Jasne, że warto o ile już w nim mieszkamy, dostaliśmy go lub kupiliśmy po okazyjnej cenie i koszt remontu i zakupy nie przekroczy wartości domu po remoncie. Sama mieszkam w starym, odremontowanym domu, który kupiłam kilka lat temu. Remont przeprowadziłam w zasadzie od razu po jego kupnie, ale teraz będe musiała zrobić kolejny mały remont i na pewno wymienić grzejniki, które już wstępnie wybrałam.

Znajomi też mieli taki dylemat czy kupować działkę czy działkę z domkiem i okazało się że działka ze starym domkiem jest w super lokalizacji ale domu nie chcieli remontować bo był na prawdę stary i nie ustawny, Okazało się że całkowite wyburzenie to koszt 15 000 zł i 3 dni roboty max z całkowitym wysprzątaniem i wyburzeniem. Więc jeśli popatrzymy na koszt całkowitej budowy to nie jest jakaś wygórowana kwota. Skorzystali i są zadowoleni z decyzji a domek nowy stoi.

Bardzo się cieszyłam na ten remont, bo po 10 latach wszystko się popsuło lub zużyło i bylo brudno i brzydko. Bycie w domu mnie wykańczało.
Do remontu przygotowałam się perfekcyjnie: Excel który zrobiłam obliczał wszystko co do grosza i uwzględniał zakupy aż do poziomu gwoździ i krzyżyków. I co? I nic. I tak wylazło tysiąc niespodziewajek, a moja i męża frustracja przebija sufit. Co raz to coś nas zaskakuje, głównie odkrycia, że poprzednia ekipa, która budowała nam dom 10 lat temu oszukała nas: w ściankach działowych znajdujemy puszki po piwie i stary parkiet zamiast ocieplenia, otulina na rurach okazuje się istnieć jedynie na zakończeniach wystających ze ścian, rury są źle poprowadzone itp. Już nie wiem co nas bardziej boli: oszukanie przez ekipę kumpla, poczucie winy, że tego nie dopilnowaliśmy, czy zwyczajnie stres bo koszty rosną.

Już nie mogę się doczekac aż zacznę mieszkanie dekorowac. Jak na razie kupilam porcelanowe talerze
https://stylowi.pl/mag/serwisy-obiadowe ... y-wyborze/

Ale muszę przetrwac najgorsze