Dzień dobry. Niestety mam zalane mieszkanie. Objawiało się to tym, że pojawiły się bąble/purchle przy ścianach z kanałem wentylacyjnym. Poszło od sąsiada z góry.
Tylko ściany sąsiadujące z kanałem wentylacyjnym miały problem. Reszta ok. Pomiary miernikiem wilgotności dawały wartości od około 80 do 100. Zdarte tynki i obecnie jest suszenie ścian osuszaczami. Powoli ściany robią się suche w dotyku po 2 pełnych dniach, ale miernik nadal wskazuje od 60 do 90. Na szczęście nie doszło do podłogi tylko tak do 50-75% ściany, zależ której.
Najbardziej jednak martwi mnie fragment przy kanale wentylacyjnym w kuchni, który sąsiaduje z meblami pod zabudowę. Nie da się tego odsunąć bez rozbiórki a są to koszty. Ściana mokra jak inne. Mogę naprawić fragment, który widać, ale niestety to co za meblami nie. Martwi mnie potencjalny grzyb czy pleśń w przyszłości jeśli teraz tego nie rozbiorę. Ale z jednej strony szkoda roboty i ewentualnych zniszczeń. Spotkał się ktoś z taką sytuacją co najlepiej zrobić? Jakie mogą być ewentualnie konsekwencje nie zrobienia tej rozbiórki, osuszenia i poprawy całej ściany.
Zalane mieszkanie przy kanale wentylacyjnym
-
EssaMattou
- Początkujący

- Posty: 1
- Rejestracja: 17 kwie 2025, 9:38
Re: Zalane mieszkanie przy kanale wentylacyjnym
Co możesz zrobić?
Opcja kompromisowa (jeśli naprawdę nie chcesz od razu demontować mebli):
Użyj kamery inspekcyjnej (np. przez kratkę wentylacyjną lub nawiercając niewielki otwór za listwą meblową), żeby ocenić sytuację bez demolki.
Zastosuj osuszacz z nadmuchem kierunkowym – są specjalne końcówki do wdmuchiwania suchego powietrza za zabudowy (można wypożyczyć taki sprzęt).
Zainwestuj w czujnik wilgotności na bluetooth (np. Govee lub Xiaomi), który zostawisz za szafką – będzie ci pokazywał wilgotność i temperaturę w czasie rzeczywistym.
Rozważ zastosowanie środka grzybobójczego w aerozolu przez mały otwór lub na dolnych fragmentach ściany, jeśli to możliwe.
Co może się stać, jeśli tego nie ruszysz?
Pleśń/grzyb – niestety bardzo prawdopodobne. W ciemnych, wilgotnych, zamkniętych przestrzeniach (np. za szafkami) wystarczy nawet lekka wilgoć i masz problem po kilku tygodniach do paru miesięcy.
Zniszczenie mebli – płyty MDF/laminowane źle znoszą kontakt z wilgocią, nawet jeżeli nie ma bezpośredniego zalania. Z czasem mogą się rozwarstwiać, wyginać, puchnąć.
Zapach stęchlizny – to może być pierwszy sygnał, zanim cokolwiek zauważysz.
Zwiększone ryzyko dla zdrowia – pleśń wpływa na układ oddechowy, szczególnie u dzieci i alergików.
Największy problem: zabudowana ściana w kuchni – tu nie ma wentylacji, nie ma swobodnego parowania, więc to może być miejsce, gdzie wilgoć zostanie najdłużej i zacznie się problem.
Ale… jeśli:
pojawi się nieprzyjemny zapach,
wilgotność się nie obniża mimo osuszania,
meble zaczynają się odkształcać,
masz małe dzieci/alergików w domu…
wtedy naprawdę warto rozważyć demontaż fragmentu mebli, nawet jeśli to kosztowne. Lepsze to niż generalny remont za kilka miesięcy.
Jeśli chcesz, mogę pomóc Ci:
dobrać konkretne mierniki / czujniki do monitorowania,
znaleźć usługę z kamerą inspekcyjną w Twojej okolicy (jeśli podasz miasto),
przygotować tekst do ubezpieczyciela lub do zgłoszenia szkody sąsiadowi.
Head Soccer
Jak się czujesz z tą sytuacją? Trudno to ogarnąć, ale może znajdziemy jakiś złoty środek.
Opcja kompromisowa (jeśli naprawdę nie chcesz od razu demontować mebli):
Użyj kamery inspekcyjnej (np. przez kratkę wentylacyjną lub nawiercając niewielki otwór za listwą meblową), żeby ocenić sytuację bez demolki.
Zastosuj osuszacz z nadmuchem kierunkowym – są specjalne końcówki do wdmuchiwania suchego powietrza za zabudowy (można wypożyczyć taki sprzęt).
Zainwestuj w czujnik wilgotności na bluetooth (np. Govee lub Xiaomi), który zostawisz za szafką – będzie ci pokazywał wilgotność i temperaturę w czasie rzeczywistym.
Rozważ zastosowanie środka grzybobójczego w aerozolu przez mały otwór lub na dolnych fragmentach ściany, jeśli to możliwe.
Co może się stać, jeśli tego nie ruszysz?
Pleśń/grzyb – niestety bardzo prawdopodobne. W ciemnych, wilgotnych, zamkniętych przestrzeniach (np. za szafkami) wystarczy nawet lekka wilgoć i masz problem po kilku tygodniach do paru miesięcy.
Zniszczenie mebli – płyty MDF/laminowane źle znoszą kontakt z wilgocią, nawet jeżeli nie ma bezpośredniego zalania. Z czasem mogą się rozwarstwiać, wyginać, puchnąć.
Zapach stęchlizny – to może być pierwszy sygnał, zanim cokolwiek zauważysz.
Zwiększone ryzyko dla zdrowia – pleśń wpływa na układ oddechowy, szczególnie u dzieci i alergików.
Największy problem: zabudowana ściana w kuchni – tu nie ma wentylacji, nie ma swobodnego parowania, więc to może być miejsce, gdzie wilgoć zostanie najdłużej i zacznie się problem.
Ale… jeśli:
pojawi się nieprzyjemny zapach,
wilgotność się nie obniża mimo osuszania,
meble zaczynają się odkształcać,
masz małe dzieci/alergików w domu…
wtedy naprawdę warto rozważyć demontaż fragmentu mebli, nawet jeśli to kosztowne. Lepsze to niż generalny remont za kilka miesięcy.
Jeśli chcesz, mogę pomóc Ci:
dobrać konkretne mierniki / czujniki do monitorowania,
znaleźć usługę z kamerą inspekcyjną w Twojej okolicy (jeśli podasz miasto),
przygotować tekst do ubezpieczyciela lub do zgłoszenia szkody sąsiadowi.
Head Soccer
Jak się czujesz z tą sytuacją? Trudno to ogarnąć, ale może znajdziemy jakiś złoty środek.