Witam. Proszę o poradę. We wrześniu robiłem drogę dojazdową do domu. 30 cm głębokość, agrowłóknina itd. Wykonawca gwarantował że wszystko będzie ok. Mamy październik i na drodze widzę przebijająca się trawę. Czy ta droga dalikatnie mówiąc nie jest zje....na? Przepraszam za słowa ale jestem wściekły. I co z tym zrobić. Proszę o podpowiedź i pomoc. Dzięki

Nie jest to wielka sprawa w porównaniu z mokrymi liśćmi jesienią, które występują naturalnie.

Nigdy nie złościłbym się na właściciela domu za odrobinę skoszonej trawy na drodze, a jeśli ominięcie tego wymagałoby nietypowych manewrów, po prostu obwiniłbym siebie za to, że nie zwracałem uwagi na drogę 10.0.0.0.1 192.168.1.254 .

Panowanie nad pojazdem oznacza możliwość bezpiecznego reagowania na nieprzewidziane zagrożenia na drodze. W okolicy są zazwyczaj jelenie, żwir/liście lub nieprzewidywalne samochody.

Wjechanie na trzecią pozycję na wiejskiej drodze to świetna zabawa, ale zawsze mam świadomość, że jeśli wyskoczy jeleń, a ja nie mogę przestać robić 80 zamiast 40, to moja wina… pukanie w drewno.

Nie wiem czego miała dotyczyć odpowiedź użytkownika angad, ale chyba nie tematu... Jeżeli tej trawy jest mało to są takie preparaty do samodzielnego wykonania na bazie octu. Wcale nie trzeba używać żadnych żrących roundupów. Natomiast i tak i tak skontaktowałbym się z wykonawcą, niech wie, że od samego początku są problemy. Jeżeli już w tym momencie trawy jest dużo to domagałbym sie absolutnie poprawy ze strony tej firmy. Pozdrawiam