Witam
Mam taki problem. Wentylacja grawitacyjna konczy się nie nad dachem a kolo mieszkania zrobionego na strychu. Czyli na klatce. Ciąg jest wwiewny. Musiałam zakleić kratki bo wiało mi do mieszkania tymi wszystkimi syfami z kanału. Okna mam otwarte prawie zawsze a jeśli nie to są nawiewniki w oknach. Mimo to hula z wentylacyjnych kanałów w stronę mieszkania. Czy wystarczy otwieranie okien i przeciągi żeby nie zrobił się grzyb itp? Naprawić wentylacji nie da się. Kominiarz powiedział, że tak działa bo jej koniec jest na klatce schodowej. Że to wspólnota musiałaby zarządzić przebicie kanałów na dach. A wspólnota kasy nie da...

Ewa13131313 pisze:Witam
Mam taki problem. Wentylacja grawitacyjna konczy się nie nad dachem a kolo mieszkania zrobionego na strychu. Czyli na klatce. Ciąg jest wwiewny. Musiałam zakleić kratki bo wiało mi do mieszkania tymi wszystkimi syfami z kanału. Okna mam otwarte prawie zawsze a jeśli nie to są nawiewniki w oknach. Mimo to hula z wentylacyjnych kanałów w stronę mieszkania. Czy wystarczy otwieranie okien i przeciągi żeby nie zrobił się grzyb itp? Naprawić wentylacji nie da się. Kominiarz powiedział, że tak działa bo jej koniec jest na klatce schodowej. Że to wspólnota musiałaby zarządzić przebicie kanałów na dach. A wspólnota kasy nie da...

trzeba wyłożyć 700zł i zrobić wentylację plus, czyli mechaniczny nawiew powietrza do mieszkania.

trzeba wyłożyć 700zł i zrobić wentylację plus, czyli mechaniczny nawiew powietrza do mieszkania.[/quote]

Ale ja nie chcę nawiewu przez wentylację. Chciałabym, żeby wyciągała zużyte powietrze z mieszkania. Teraz nawiewa mi przez wentylację a wiadomo jak "czysto" jest w kanale wentylacyjnym i ten cały syf mi wchodzi do mieszkania. Dlatego zakleiłam kratki. Wentylacja jest zaburzona bo powinna wychodzić ponad dach.
Pytanie tylko czy wietrzenie mieszkania, mikrouchyły itp zabezpieczą mieszkanie przed wilgocią i rozwojem pleśni i grzybów.
W moim przypadku wymiana powietrza może odbywać się jedynie oknami.

To się tak nie da jak Pani chce. By coś wywiało musi nawiać !
Jak nie chce Pani świeżego powietrza, trzeba polubić smrodek i wizyty u lekarzy, coś za coś.