Witam,

Mam prośbę o poradę gdzie może tkwić problem i gdzie uderzać z tym dalej. Wprowadziłem się do nowego mieszkania 3 miesiące temu. Mieszkanie znajduje się na ostatnim piętrze 7 piętrowego bloku w dość dobrym standardzie. Od windy oddziela nas mały korytarz oddzielony drzwiami plus znajduje się ona na przeciwległej ścianie.
Ściany działowe oryginalnie były z wykonane z multigipsu, zgodnie z projektem architektów wnętrz zostały wyburzone i przesunięte. Jeśli się nie mylę, to zbudowane są teraz z mniejszych cegiełek silikatowych lub betonu komórkowego. Dodatkowo w jednym z pokoi nad szafą (na całą szerokość) został wykonany podwieszany sufit na stelażu z profili - brzmi i brzęczy po uderzeniu jakby nie był niczym wypełniony i był zbudowany z metalu a nie z płyt gk.

Problem polega na tym, że dosyć mocno słychać windę, bardzo się niesie trzask obu drzwi z piętra, a z dołu kroki, głównie dźwięki uderzeniowe, pstryczki światła, zamykanie szafek i cichych drzwi, ale co po głośniejsze niosą się też albo z ich piętra, jeszcze niżej lub (co by było trochę dziwne) z mieszkania po drugiej stronie. Słychać kiedy jedzie winda i ktoś wysiada zwłaszcza kiedy coś z niej wywozi co jest dużym problemem nad ranem bo pobudka gwarantowana. Nasze mieszkanie jest narożne i przylega do klatki schodowej. Sąsiedzi z dołu są spokojni i są to w dużej mierze bardzo zamplifikowane zwykłe dźwięki bytowe. Po uderzeniu w nasze ściany działowe jest bardzo duży pogłos i mają też słabą izolację. W pobliżu są tory i 1-2 razy dziennie kiedy jedzie bardzo cięzki pociąg to widoczne są lekkie drgania.

Byłem u sąsiada na dole i u nich sytuacja wygląda kompletnie inaczej, wszystko jest super i cicho, testowaliśmy i nie słychać nikogo i prawie nic, nas praktycznie też nie słyszą, dźwięki remontów są u nich zdecydowanie cichsze a windy nie słychać w najmniejszym stopniu. Mają poprawnie położone panele akustyczne na podłodze i u nich ich własnych kroków nie słychać. U nich ściany nie były przerabiane. Sąsiad z dołu był u nas i też potwierdził, że coś jest nie tak.

Czy możliwe jest, że ekipa źle wykonała ściany działowe i wzmacniają one wszystkie dźwięki z podłogi, które z kolei są jeszcze wzmacniane przez źle wykonany podwieszany sufit? Czy może większa szansa, że problem tkwi gdzieś po stronie dewelopera? Do kogo byście się zgłosili w pierwszej kolejności?

W załączniku rzut mieszkania, ściany na żółto to przerabiane ściany, na czerwono podwieszany sufit.

Z góry bardzo dziękuję za pomoc!