Obawiam się, że w okresie do 2 lat płot przewróci się, a podjazd sąsiada ulegnie uszkodzeniu. Jakakolwiek naprawa ogrodzenia też nie jest możliwa, bo rozebranie choćby części spowoduje usypanie wału. Dogadanie się z sąsiadem też odpada.
Moje pytanie: kto w razie przewrócenia się płotu ponosić będzie winę od strony prawnej. Jak ewentualnie zabezpieczyć się przed działaniem sąsiada dążącym np. do odszkodowania z mojej strony. Dodam, iż sąsiad nie wybudował żadnego muru oporowego lub czegokolwiek w tym stylu, co mogłoby zapobiec obsuwaniu się podjazdu. Gdzie ewentualnie szukać pomocy w razie sporu?




