Witam. Nie udało mi się znaleźć nigdzie odpowiedzi na moje wątpliwości wiec zwracam się do Was z prośbą o pomoc. U mojej ciotki w łazience pojawił się na ścianie i suficie grzyb. Kiedyś w łazience była kabina z jakimiś bajerami typu hydromasaż radio telefon i coś tam jeszcze, aktualnie jest zwykła kabina prysznicowa. Nad kabiną jest kratka wentylacyjna. Nie wiem czy był tam kiedyś założony jakiś wentylator czy nie ale dostałem od cioci informacje, że były zakładane na instalacji elektrycznej jakieś dodatkowe zabezpieczenia bo było to warunkiem do podłączenia tej starej kabiny. Druga kratka jest mniej więcej na środku łazienki i jest w niej wentylator. Wentylator był połączony kiedyś z higrostatem na ścianie ale higrostat sie zepsuł i jakiś fachura który przyszedł jej to naprawić podłączył jej ten wentylator do zasilania światła pomijając higrostat (pominę to, że kable z fazą zostawił na wierzchu niezabezpieczone i wystają ze ściany), więc wentylator działa tylko przy zapalonym świetle. Na suficie już jest grzyb, na ścianie też się pojawia, więc postanowiłem, że spróbuję jakoś jej pomóc z tym problemem. Sytuacja wygląda jak na rysunku. Jest to stara kamienica. Zastanawiam się nad tym:
1. Co zrobić z tymi szmatami, którymi jest zatkana rura? Usunąć i zaślepić otwór? Poprostu usunąć?
2. Czy takie połączenie jak na rysunku jest prawidłowe? Tzn czy wentylatory w łazience i garderobie nie będą się "kłócić" ze sobą? (garderoba jest nad łazienką)
3. Chciałbym założyć w łazience wentylator z wbudowanym higrostatem i timerem. Czy zamontowanie go w miejscu tego który jest obecnie będzie dobrym rozwiązaniem? ( tu mnie wciąż zastanawiają te szmaty w kanale). Z tego co wiem montaż nad kabiną wchodzi w grę tylko po obniżeniu napięcia (z tym nie będzie problemu). Które rozwiązanie będzie lepsze? Czy może w obydwu otworach można założyć?
4. W garderobie wentylator włączał się sam co jakiś czas ale zaczął piszczeć więc ciocia odłączyła go sama zamiast go wymienić czy naprawić. Przypuszczam, że przez wbudowany higrostat wilgotne powietrze z łazienki powodowało jego włączanie. Czy dobrze myślę? Czy montowanie nowego jest dobrym pomysłem przy takim połączeniu?
Przepraszam, że taki długi post ale starałem się jak najdokładniej opisać problem. Rzadko piszę na forach więc z góry przepraszam za błędy.
Wentylacja w łazience i garderobie.
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Re: Wentylacja w łazience i garderobie.
Normalne zjawisko. Aktywacja wentylacji jedynie włacznikie światła to za mało. Będzie grzyb. Fachura chyba zrobił dobrze, tylko może wentylator nie dobry?
Wentylatory z higrostatem mają podwójne zasilanie. Od włacznika światła i bezpośrednie. Czyli dwa kabelki fazowe i N.
Skucha straszna z 3 kratkami na jednym kanale. Można temu zaradzić na dwa sposoby.
1 - bardziej skomplikowany i mniej skuteczny. Jeżeli jest miejsce w kanale można zamontować taką podwójna kratkę grawitacyjno-mechaniczną. W garderobie wentylator sprzęgnięty z oświetleniem i z zaworem zwrotnym, żeby z kibelka nie dmuchało.
2 - trochę droższy, ale na pewno skuteczniejszy. Czyli mechaniczna nasada kominowa. Jeżeli jest możliwość zamontowania to polecam. W miejscu kratek montujesz anemostaty, żeby zapewnić odpowiedni przepływ. Łazienka min. 50m3/h, garderoba max. 15m3/h.
Wentylatory z higrostatem mają podwójne zasilanie. Od włacznika światła i bezpośrednie. Czyli dwa kabelki fazowe i N.
Skucha straszna z 3 kratkami na jednym kanale. Można temu zaradzić na dwa sposoby.
1 - bardziej skomplikowany i mniej skuteczny. Jeżeli jest miejsce w kanale można zamontować taką podwójna kratkę grawitacyjno-mechaniczną. W garderobie wentylator sprzęgnięty z oświetleniem i z zaworem zwrotnym, żeby z kibelka nie dmuchało.
2 - trochę droższy, ale na pewno skuteczniejszy. Czyli mechaniczna nasada kominowa. Jeżeli jest możliwość zamontowania to polecam. W miejscu kratek montujesz anemostaty, żeby zapewnić odpowiedni przepływ. Łazienka min. 50m3/h, garderoba max. 15m3/h.

