Witam!

Planuję wymianę kotła węglowego na gazowy.
Powierzchnia ogrzewana 100m2, parter i 1 piętro.
Instalacja jest nowa, miedziana. Całkowitą pojemność instalacji oceniam na maksimum 150 litrów.
Kocioł będzie zabudowany w przyziemiu. Będzie jeden obieg grzewczy na wszystkie grzejniki + zasobnik na CWU.
Mam dwie wyceny.
Pierwsza: kocioł Junkers GC7000iW 24kW + zasobnik 120l na CWU. W wycenie jest ujęte sprzęgło hydrauliczne i dodatkowa pompa na obiegu CO.
Druga: kocioł Buderus GB122 20kW + zasobnik 100l na CWU. W wycenie nie ujęto sprzęgła, a obieg CO zapewnić ma pompa wewnętrzna z kotła.

Z różnych względów bardziej podoba mi się wycena na Buderus. Instalator zapewnia mnie, że nie ma najmniejszego sensu instalacja sprzęgła. Ma rację? Czy w instalacji jak moja można nie montować sprzęgła?

Różnica wynika z tego że Junkers to kocioł 1 funkcyjny natomiast Buderus jest kotłem 2 funkcyjnym tj. z dodatkowym wymiennikiem płytowym w środku kotła oraz zaworem 3 drogowym. W przypadku Junkersa woda kotłowa służy do zasilenia grzejników oraz wężownicy zasobnika cwu który wymaga montażu dodatkowej pompy w tym przypadku 2 dodatkowych pomp 1 do obsługi obiegu grzewczego oraz drugiej do obsługi zasobnika cwu. Sprzęgło ma za zadanie w tym wypadku oddzielić obieg kotłowy od 2 pozostałych obiegów.

W przypadku Buderusa sprawę załatwia dodatkowy wymiennik ciepła który oddziela pompę zasobnika CWU od pompy obiegowej kotła przez co pompy na siebie nie oddziałują i nie ma konieczności ich rozdzielania.