Dzien dobry

Uprzejmie prosiłbym o poradę czy przedstawiony poniżej sposób docieplenia poddasza ma sens i nie skończy sie zagrzybieniem.

Posiadam dach z pełnym deskowanie i papą. Miedzy krokwiami znajduje się wełna z teoretycznie przestrzenią od strony desek aby zapewnić wentylacje. Pisze 'teoretycznie' gdyż niewykluczone iż ekipa wykończeniowa cos pokpiła ( wychodziły rożne kwiatki).
Po kilkunastu latach od budowy mam wrazenie, że welna opadła a poddasze nie jest juz zbyt dobrze ocieplone.
Dlatego też chciałem cos z tym zrobić i wpadłem na metodę nadmuchową granulatem celulozowym. Obawiam się jednak czy taki nadmuch nie zapcha przestrzeni do wentylacji co doprowadzi do zbierania się pary wodnej i z czasem pojawienia się grzyba na deskach.

Pozdrawiam

Przy pełnym deskowaniu zawsze należy zostawiać szczelinę wentylowaną. Jeżeli nie rozbierzesz poddasza nie wykonasz membrany odsuniętej od desek to podczas nadmuchu szczelina się zatka . Zimą deski będa stanowiły zimną powierzchnię . Przenikająca para wodna natrafiając na deski wykropli się. Dlatego też sam "dodmuch" moim zdaniem to nie jest dobry pomysł.
Jezeli zdecydujesz się na nadmuch na nowo to polecam rozważyć granulat z wełny skalnej GRANROCK SUPER
https://www.youtube.com/watch?v=zdpYdsyphAU&t=177s

Dziekuje za odpowiedz.

Z tego co znalazłem na jednym zdjeciu z budowy to faktycznie miedzy krokwiami jest membrana i teoretycznie powinan zapewic jakas przestrzen od desek. Tylko czy przy nadmuchu nie ma ryzyka ze docisnie sie ona do desek ? Jest przytwierdzona na takera i nie wiem czy przez te kilkanascie lat niesparcialo tam wszystko.


Ew opcja jest wdmuchniecie pomiedzy plyte gipsowa a folie paroizolacyjna. W ten sposob nie zmiesza sie ze stara welna i nie powinno spowodować dociśnięcia membrany do desek. Czy jest w tym sens ?
Pozdrawiam