Przede wszystkim dzien dobry

Zwracam się z prośbą o ocenę prac cykliniarskich. Wykonawca przeprowadził je na powierzchni około 60 m.kw. w trzech różnych pomieszczeniach. Co do dwóch pokojów nie mam specjalnie zastrzeżeń, niestety w trzecim po zakończeniu prac i wyschnięciu lakieru zastałem obraz znacznej ilości szczelin pomiędzy klepką. Właściwie gdzie nie padnie moje spojrzenie, daje się je zauważyć. Fotki poniżej.

Wykonawca zapytany o te szczeliny odpowiedział że w tym pomieszczeniu klepka była rzekomo lużniejsza i podczas fugowania fuga oraz lakier spływała pomiędzy czy też pod klepkę - w domyśle że lepiej się tego nie da zrobić. Ponadto doradził abym na własną rękę wypełnił takie miejsca kitem przeznaczonym do podłóg drewnianych (!).

Moim zdaniem podłoga jest cała do poprawki a wszelkie półśrodki w tym przypadku uważam za nieakceptowalne. Natomiast jestem w tym temacie laikiem i liczę na opinie znawców.

Llinki do fotek:
http://img7.imageshack.us/img7/6060/img1207rx.jpg
http://img27.imageshack.us/img27/3365/img1197q.jpg
http://img443.imageshack.us/img443/2466/img1198k.jpg
http://img607.imageshack.us/img607/7305/img1202vv.jpg
http://img850.imageshack.us/img850/7977/img1203v.jpg
http://img507.imageshack.us/img507/65/img1206nu.jpg

Po prostu wykonawca potraktował cię ,jako czytelnika GW,tak samo jak oni nas traktują

Będę wdzięczny za merytoryczne wpisy - kupiłem pierwszą lepszą gazetę aby dla dokumentacji prac zrobić zdjęcia z widoczną data.

Parkietu po prostu nie szpachlowano.
Aby wydać opinię trzeba wiedzieć:
- parkiet przyklejony do podłoża na ?
- ile lat już użytkowany ?
- wilgotność drewna ?
- wilgotność powietrza ?
- jaka szpachlówka miała być zastosowana i pod jaki lakier oraz ile warstw ?
Fachowiec ogląda parkiet przed podjęciem się prac i uprzedza o ewentualnych przewidywanych problemach.
Po fakcie to on się tylko broni od odpowiedzialności ale czy zasadnie to duży znak ?

Parkiet około 15-letni.Lakier Hartzlack APU-2, trzykrotne lakierowanie.

Podkreślam że w dwóch pomieszczeniach zrobione jest to OK, włącznie z miejscami gdzie wcześniej klepka faktycznie latała (pobliże drzwi balkonowych gdzie były problemy z wilgocią).

O rzekomych problemach dowiedziałem się właściwie dopiero w momencie reklamacji przy czym wobec powyższego nie jest to dla mnie przekonująca informacja.

stickman pisze: 1. Parkiet około 15-letni.
2. Lakier Hartzlack APU-2, trzykrotne lakierowanie.
3. Podkreślam że w dwóch pomieszczeniach zrobione jest to OK, włącznie z miejscami gdzie wcześniej klepka faktycznie latała (pobliże drzwi balkonowych gdzie były problemy z wilgocią).
4. O rzekomych problemach dowiedziałem się właściwie dopiero w momencie reklamacji przy czym wobec powyższego nie jest to dla mnie przekonująca informacja.

1. parkiet już ułożony i po tylu latach mniej wrażliwy na zmiany wilgotnościowe ale sprawdzenie wilgotności drewna i powietrza to podstawa rozpoczęcia prac.
Bez względu na rodzaj szpachlówki i lakieru jak się zmienią warunki wilgotnościowe np. wilgotne lato szpachlówka ze szczelin zostanie wyciśniętą na zewnątrz a w okresie grzewczym przy zbyt suchym powietrzu popęka.
2. lakierowanie co 8 - 12 godzin więc parkieciarz miał czas dojrzeć te szczeliny i skontaktować się z inwestorem.
3. jak klepka "lata" to szpachla i lakier nie pomoże chyba, że na krótki okres. !5 lat temu były stosowane kleje kauczukowe i spoina między podłożem a klepką może już być krucha i dlatego "latanie" klepki.
4. to oczywiście błąd wykonawcy.

Starych lużnych parkietów nie powinno się szpachlować. Dlaczego?
1. Drewno ma dużą swobodę "pracy' więc fuga i tak wypadnie, tworząc brzydkie nieregularne wypełnienie.
2. Boki starych deszczułek są zabrudzone, zatłuszczone więc szpachla "wisi" na lakierze. Trwałość znikoma.
3. W okresie letnim elastyczna fuga będzie wypychana ponad powierzchnię podłogi, pogarszajęc jej optykę.
4. Twarda i bardziej pełna fuga spowoduje w okresie letnim rozsunięcie podłogi a z kolei podczas kolejnej zimy powstanie kilka centymetrowych szczelin, które nie będą do zaakceptowania.
5. Przy bardzo solidnym wypełnieniu szczelin twardą fugą, w okresie letnim, istnieje możliwość miejscowego wybrzuszenia podłogi.
Parkieciarz powinien określić stan techniczny podłogi i przyjąć taki lub inny sposób naprawy..

Muszę dodać, że przed cyklinowaniem nie stwierdziłem aby w pomieszczeniu o którym teraz mowa parkiet miał luzy czy "chodził", albo choć wydawał głuche odgłosy czy skrzypiał podczas chodzenia. Natomiast tak jak wspomniałem, tego typu luzy znajdowały się w innym miejscu i pomieszczeniu a tam z kolei pracę wykonano należycie.

Po cyklinowaniu też nie widzę takich przejawów na problemowej podłodze. Nawet dla pewności dziś rano pojechałem do tego lokalu i jeszcze raz obejrzałem dokładnie klepkę - ani pod naciskiem i ruchem stopą, ani przy użyciu ręki nie widzę żadnych odstępstw od reszty podłogi. Klepka jest stabilna, nie pływa na boki ani nie ugina bądź unosi się w górę. Dlatego nie widzę tam uzasadnionego braku wypełnienia. Natomiast zastanawiam się właśnie nad wnioskiem z wcześniejszych słów wykonawcy mniej więcej sprowadzających się do tego że nie policzy dużo za szpachlę. Nie spodziewałem się że poskutkuje to po prostu jej niedostatkiem w tego typu miejscach.

Warto dokładnie ustalić wszystkie szczegóły przed rozpoczęciem prac inna sprawa że jak tylko cykliniarz się zorientował, że się nie da wypełnić tych szczelin na stałe to powinien był uprzedzić. Jeżeli jeszcze nie zapłaciłeś wszystkiego radzę się targować.

i na czym stanęło?

Witam serdecznie

Jestem nowy na tym forum ale niektórych wypocin nie mogę czytać. Po co pisanie o jakieś wilgotności o warstwach lakieru czy też innych bajerach?! Co to ma do szpachlowania? Parkiet nowy czy stary jak jest luźny to nie powinien być szpachlowany gdyż mija się to z celem. Tutaj nie jest luźny.
Kolega na forum prosi o pomoc a nie o wymądrzanie się i zadawanie dodatkowych pytań na które nie musi znać na tym etapie odpowiedzi. Fakt inwestor powinien być poinformowany o optymalnej temperaturze oraz wilgoci powietrza dla drewna jakiej powinien przestrzegać po zakończeniu prac. Jak jakiegoś zalecenie nie dotrzymał inwestor to wykonawca nie podejmuje się pracy gdyż to on jest od tego aby uświadomić i poprowadzić klienta przez budowę. Jakby tak nie było to każdy inwestor sam by wszystko zrobił a nie zatrudniał nas fachowców do pracy.

Jak każdy znający się człowiek na rzeczy wie że jest sezon grzewczy więc wilgotność spada w pomieszczeniach po przez grzanie, a za tym idzie jego osuszanie co sprawia że parkiet się kurczy co widać na przesłanych fotografiach.
Na zdjęciu nie ma śladu szpachlowania, może było robione bardzo rzadkim roztworem który wpłynął w szpary więc był za rzadki, możliwe również że cykliniarz nieudolnie zaszpachlował a następnie wybrał sobie szpachlę przy następnych szlifach co nie zmienia faktu że jest to wina wykonawcy.

Jak dla mnie pokój do poprawki zapłać za 2 które uznajesz za dobre a trzeci niech robi jeszcze raz.
Po zdjęciach widać że parkiet się nadaje do szpachlowania gdyż każdy "parkieciarz" wie że parkiet ma wpust i pióro więc szpachla nie może wpłynąć pod klepkę przy jakości parkietu jaki widzimy na zdjęciu. "Fachowiec" który u Pana robił minął się z powołaniem lub to jakaś "złota rączka" której nie wyszło i teraz wciska kit.

W razie pytań czy też chęci zasięgnięcia dokładniejszej ekspertyzy proszę o kontakt poprzez formularz zgłoszeniowy na naszej stronie

Pozdrawiam
Michał Czarnecki

na zdjęciach wyraźnie widać, że podłoga była w całości kitowana. Na pewno zbyt powierzchownie, tzn zbyt płytko! Świadczą o tym ślady rozerwania się fugi (masy szpachlowej). Szczeliny były już wcześniej lecz, o połowę mniejsze. Drewno to buczyna leżąca 15 lat. Podłoga była cyklinowana i lakierowana w lutym lub jeszcze wcześniej. Okres pełni zimy czyli ogrzewania pomieszczeń. Moment cyklinowania wypadł w momencie tzw. pracy drewna>skurcz. Ta podłoga przeżywa ze względu na gatunek drewna co roku podobne katusze. Latem pęcznieje, zimą się kurczą deszczułki. Nalezy przyjąć, że klej pod parkietem został w tym czasie w wielu miejscach "sproszkowany". Spróbuj popukać w posadzkę w kilku miejscach, jezli usłyszysz głuchy odgłos, to klej puścił i tutaj sprawa się wyjaśniła. Na takie moje odczucie na odległość wskazują zróżnicowane szczeliny a w niektórych miejscach ich brak. Tutaj żaden kit nie pomoże. Będzie pękać. Należy wypełnic każdą szczelinę akrylem bukowym, pod warunkiem, że deszczułki są przyklejone do podłoża! Na pewno takie wypełnienie będzie trwalsze! Cyklinować i lakierować. Błędem było zastosowanie lakierów wodorozcieńczalnych. Parkieciarz powinien wiedzieć dlaczego bardziej wskazany jest tutaj lakier rozpuszczalnikowy o niskim współczynniku sklejania bocznego.

Mam podobny problem. Cyklinowałam parkiet pod koniec października. Po miesiącu zaczęły pojawiać się szczeliny na szpachli i w tych miejscach również nierówności. Co się mogło stać? Czyja to wina?

https://photos.app.goo.gl/HepzESPMXdMuXvq57

kate176 pisze:Mam podobny problem. Cyklinowałam parkiet pod koniec października. Po miesiącu zaczęły pojawiać się szczeliny na szpachli i w tych miejscach również nierówności. Co się mogło stać? Czyja to wina?

https://photos.app.goo.gl/HepzESPMXdMuXvq57

Drewno parkietu ewidentnie zaczęło pracować /drewno straciło coś z wilgotności i zaczęło się kurczyć wzdłuż swych słoi, poprzeczne połączenia zapewne nie mają takich pęknięć/, materiał w szczelinie uległ rozerwaniu i pozostał przy deszczułce do której lepiej przywarł.
Szczeliny są wąskie i trudno ze zdjęcia dociec jak głęboko zostały wypełnione.
Czy nie było w nich zanieczyszczeń lub luźnego materiału, pyłu co mogło mieć wpływ na dokładność wypełnienia szczelin trudno orzec.
Parkiet jest nowy ? a jeśli nie to ile lat eksploatowany ?Jesion czy buczyna ? W jaki wzór ułożony ?
Coś o szpachli, lakierze ? wodne eco czy na rozpuszczalnikach ?
Wszelkie roszczenia o błędzie wykonawcy rozpoczynamy od sprawdzenia wilgotności drewna i powietrza.

Interno pisze:

kate176 pisze:Mam podobny problem. Cyklinowałam parkiet pod koniec października. Po miesiącu zaczęły pojawiać się szczeliny na szpachli i w tych miejscach również nierówności. Co się mogło stać? Czyja to wina?

https://photos.app.goo.gl/HepzESPMXdMuXvq57

Drewno parkietu ewidentnie zaczęło pracować /drewno straciło coś z wilgotności i zaczęło się kurczyć wzdłuż swych słoi, poprzeczne połączenia zapewne nie mają takich pęknięć/, materiał w szczelinie uległ rozerwaniu i pozostał przy deszczułce do której lepiej przywarł.
Szczeliny są wąskie i trudno ze zdjęcia dociec jak głęboko zostały wypełnione.
Czy nie było w nich zanieczyszczeń lub luźnego materiału, pyłu co mogło mieć wpływ na dokładność wypełnienia szczelin trudno orzec.
Parkiet jest nowy ? a jeśli nie to ile lat eksploatowany ?Jesion czy buczyna ? W jaki wzór ułożony ?
Coś o szpachli, lakierze ? wodne eco czy na rozpuszczalnikach ?
Wszelkie roszczenia o błędzie wykonawcy rozpoczynamy od sprawdzenia wilgotności drewna i powietrza.

Poprzeczne? W sensie u dołu deski? Pojawiają się również drobne pęknięcia.
Przed pracą panowie odkurzyli i umyli podłogę.
Parkiet nie jest nowy, 10letni. Nie mam pojęcia jaki to rodzaj (kupowałam mieszkanie z rynku wtórnego). Rozumiem, że w 2gim pokoju (niewycyklinowanym) mam szpary itp., ale tutaj... Wzór parkietu poniżej.
https://photos.app.goo.gl/w5Na4ViLVWQtPupi6
Lakier wodny z tego co pamiętam, bo nie śmierdział. Tyle wiem...

Btw. jak sprawdzić wilgotność drewna i powietrza??