Pomocy! Niech wejdą wszyscy.
Moderator: Redakcja e-izolacje.pl
Pomocy! Niech wejdą wszyscy.
Witam! Dlaczego mnie to trafiło ze mam takiego pecha w życiu. Niezbyt dobrze się ucze wszystko co wezme do rąk mi wylatuje. Mam astme oskrzelową i złamane żebro i czy to jest przyczyną mojego pecha w życiu? Zawsze jak cos robie to ktos mnie musi opier***** ze źle cos robie. Co mam zrobic z moim życiem dalej? Odebrac życie? Przepraszam ze tutaj to pisze
Do Damianos
Kiedyś w młodym wieku wakacje spędzałem we wsi o nazwie Damiany w dawnym Ostrołęckim koło Czerwina.Jest tam dalej staw a na nim pływają łabędzie czasem przypominam sobie zapach siana.Ale do sprawy przejdźmy,musisz zacząć problem następująco według Mnie rozwiązywać.Najpierw zrobić jakiś zestaw ćwiczeń fizycznych,proponuję-10razy leżąc na plecach,kolana zgięte,stopy oparte o podłogę-wyciągać ręce aby przegubem dłoni dotknąć kolana.Potem jedno kolano zgięte -noga prosta-palce stopy naciągnięte w stronę piszczeli -podnosić nogę do kąta 90 też 10 razy ,potem druga noga to samo.Będzie bolało ale ćwicz,dalej wymyśl sobie zestaw ćwiczeń-dlatego o tym piszę ponieważ ćwiczenia poprawią Ci krążenie krwi,co za tym idzie-dotlenienie organizmu.To że masz astmę ,to trzeba skonsultować się z lekarzem ale ćwiczyć choćby troszkę należy.Uczyć się nie możesz bo nie odpoczywasz,nie dotleniasz organizmu.Musisz go dotlenić a przekonasz się że energia wróci,kiedyś skakałem na spadochronie i uwierz że sprawność fizyczna ma wpływ na sprawność intelektualną .Więcej optymizmu,oraz wiary we własne siły-człowiek może naprawdę dużo ,Ciekaw jestem ile masz lat, pozdrawiam.
Heh, rady to najłatwiej jest innym dawać, ale trudniej jest wprowadzać je w życie. Wiem, że to może być trudne, szczególnie jak się nie ma z kim na ten temat pogadać w realu. Jednak wiem też, że jak ktoś nie godzi się na dotychczasowy stan rzeczy, to w końcu znajdzie metody, siły i odwagę by ten stan zmienić. Chciałbym tu jakoś pomóc, ale obawiam się, że wszelkie dobre rady dawane na odległość mogą okazać się chybione. Wiem tylko tyle, że robiąc to samo otrzymuje się te same wyniki. Aby otrzymać inne wyniki, trzeba coś robić inaczej.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
!student!
Kolego skąd ten pomysł, żeby napisać to akurat tu na forum? Widzisz, ze mną jest podobnie
ja jak coś zacznę robić to też spie***le albo robię to źle! Powiem Ci tak: każdy problem ma rozwiązanie, jak nie ma rozwiązania to NIE MA PROBLEMU! Moim błędem było to, że nie przemyślałem sobie jak cokolwiek zrobić tylko odrazu działałem, teraz wiem, że lepiej jest pomyśleć sto razy i zrobić coś raz niż odwrotnie. Musisz pomyśleć co zrobić, aby pozbyć się swoich wad, a po drugie za bardzo się tym przejmujesz według mnie! To nie jest powód, żeby sobie życie odbierać! Każdy ma jakieś wady. Ja jak coś nalewam (herbatę, wodę itp.) to najpierw biorę szmatkę do ręki, bo wiem że rozleje
ale ja się z tego śmieje... są rzeczy, w których na prawdę jestem dobry! Ty na pewno też! Pozdrawiam
Damianos coś Ci opowiem od małego nienawidzili mnie dziadkowie za to kochali mojego brata i syna ( a dla nich wnuczka) drugiego syna czyli mojego stryja. Mój stryj i chrzestny nienawidzili mnie również. Ogólnie mówiąc sytuacja startowa beznadziejna. Przeżyłem dwa wypadki których ciężko jest przeżyć. Po jednym miałem zmasakrowana twarz. Jakoś na szczęście się wylizałem tutaj przyszła mi z pomocą matka koleżanki z klasy.Byłem jak te przysłowiowe ciepłe kluchy , pragnąłem przyjaciół jak niczego innego.I z tego powodu łatwo było mnie oszukać .Mój brat był zupełnie inny. Zresztą cale życie miałem pecha raz o mało co nie trafiłem do więzienia bo ktoś chciał mnie wrobić.W szkole szło mi coraz gorzej z trudem ukończyłem liceum ( prze całą podstawówkę nie schodziłem ze średniej 5,o).W szkole się ze mnie śmiali bo bylem gruby i miałem astmę. Męczył mnie byle wysiłek do tego dość zaawansowana alergia.Szczerze to było najgorsze 18 lat mojego życia.Wiedziałem jednak ,że kiedyś musi się wszystko zmienić. Ponad 10 lat temu w liceum poznałem faceta , który pomógł mi później spełnić marzenia.Facet posiadał bardzo bogatego ojca i miał jeden cel w życiu osiągnąć coś co pozwoli mu usamodzielnić się.Zapomniałem dodać ,ze od małego czytałem książki gazety , pytałem ludzi więc na gospodarce i finansach znalem się bardzo dobrze. On miał kasę a ja pomysły. rozkręcaliśmy interesy i o dziwo każdy wypalał.Zaczęliśmy zaraz po liceum a nawet troszkę przed wiec swój czas musieliśmy dzielić pomiędzy uczelnie a firmy. Po 5 latach współpracy nasze drogi się rozeszły teraz każdy z nas jest ustawiony. A całe życie przed nami.Nie napisałem tego ,żeby się chwalić ale po to żeby pokazać ze wszystko można przełamać i pokonać. I tego tobie życzę.
No i właśnie tak jest, że życie nam często podsuwa różne okazje, tylko przeważnie boimy się je wykorzystać. Nie musi to być wcale kumpel z bogatym ojcem. Jak się ma pomysły, to kapitał jest sprawą drugorzędną. Zresztą nie każdy musi zaraz zostawać przedsiębiorcą, żeby czuć się spełnionym. A jak z rodziną jest nie halo, to cóż, jest to ch**nia z grzybem, szczególnie im człowiek młodszy i bardziej od tej rodziny zależny. Ale to jeszcze nie powód, żeby dodatkowo samemu sabotować wszystkie swoje wysiłki. Z czasem sami założymy własną rodzinę i znajdziemy prawdziwych przyjaciół. Nie ma co za wszelką cenę poszukiwać akceptacji w każdym środowisku, bo można zostać wykorzystanym. Nie każdy nas musi lubić i szkoda czasu, żeby przejmować się ludźmi, którzy życzą nam źle. Są w życiu ciekawsze rzeczy do robienia. 
-
wiedzma000
- Początkujący

- Posty: 8
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:38
-
krzemien125
- Zainteresowany

- Posty: 59
- Rejestracja: 05 sie 2008, 14:22
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Witaj! Chetnie Ci krotko odpowiem do tematu jesli jeszcze poszukujesz odpowiedzi.
Jezeli Twoim problemem nie jest logiczne myslenie to kazdy problem da sie rozwiazac.
Krotko Ci to zobrazuje a reszte pozostawie Tobie...
Jesli np. codziennie sie potykasz to nie szukaj przyczyny w tym, ze masz w zyciu pecha. Moze po prostu kupiles sobie gow...ne buty.
Jesli np. wszystko co wezniesz do reki Ci wylatuje to nie jest to wina Twojej ulomnosci.
Moze po prostu w zly sposob chwytasz.
Lapiesz co chce Ci powiedziec
Glowa do gory, pozdrawiam
Jezeli Twoim problemem nie jest logiczne myslenie to kazdy problem da sie rozwiazac.
Krotko Ci to zobrazuje a reszte pozostawie Tobie...
Jesli np. codziennie sie potykasz to nie szukaj przyczyny w tym, ze masz w zyciu pecha. Moze po prostu kupiles sobie gow...ne buty.
Jesli np. wszystko co wezniesz do reki Ci wylatuje to nie jest to wina Twojej ulomnosci.
Moze po prostu w zly sposob chwytasz.
Lapiesz co chce Ci powiedziec
Glowa do gory, pozdrawiam
