Witam.

Mam wielki problem z oknami jak w temacie. Okna kupiłem w kwietniu 2017 roku zamontowano je z użyciem taśm paroszczelnych i paropszepuszczalnych, plus dodatkowo, każde okno zostało osadzone na "ciepłym parapecie".
Na wiosnę tego roku obrobiłem je styropianem siatką, klejem etc. No i klops, po ściągnięciu foli ochronnych z szyb żona zauważyła, że dolne profile mają "buły" w komorze poniżej otworu na odciek wody z dolnego profilu. widzę to z 30 m bo światło się załamuje! Okna od słonecznej strony po kilka milimetrów a te od północy ledwo wyczuwalnie...ale zawsze.
Zgłosiłem sprawę do sprzedawcy, ten do Adams, a tamci wysłali do mnie producenta profili. Ten przyjechał zrobił zdjęcia i powiedział, że pierwszy raz coś takiego widzi i nie chciałby takich okien ... zapewnił jednak, że ten proces zatrzymał się i na pewno okno nie pęknie. Rzeczywiście, lato było upalne i zmian żadnych nie ma...po długim czasie otrzymałem odpowiedz od sprzedawcy, że producent może zaproponować wymianę okien albo 10% od wartości zamówienia czyli 2300 zł . Sprzedawca i monter zarazem, powiedział że koszty tej wymiany przekroczą ponad 30.000 zł i kto mi obrobi okna tak pieczołowicie jak jest teraz?? (od środka tynki na gotowo, z zewnątrz EPS 20 cm grafit). Nie wyobrażam sobie tego kuć.:
Moja propozycja to choćby 50% kosztów wymiany i niech te okna tam są.
Jak do tego podejść żeby ich do zapłaty tych 50% zmusić ?