Tom1000k pisze: Z kolei do idealnej gładkości nie nadaje się żadna gładź, nawet najlepsza i najdroższa, jeżeli będzie ona szlifowana. Po szlifowaniu będzie zawsze matowa. Z kolei dobrze położony i wygładzony na mokro np Goldband (lub inny tego typu tynk) daje powierzchnię gładką jak szkło. Tylko dobrych fachowców od tego "szkła" jest jeszcze mniej.
Szklisty efekt daje stiuk wenecki ale tu nie o to chodzi.
Tu chodzi o ścianę, która podświetlona bocznym światłem będzie równa jak stół, bez dołków i wybrzuszeń a taki efekt można uzyskać gładzią, tynkiem co wspomniałeś itd.
Wyzwaniem jest wykonanie tej doskonałej równości. Jeżeli ten problem będzie nie do przeskoczenia to można zrezygnować z gładkości na rzecz struktury.
Struktura podświetlona bocznym światłem zazwyczaj wygląda ciekawiej.
Struktura w pewnym stopniu ukryje drobne niedoskonałości, które pod zwykłą farbą będą widoczne od razu.
mirrek pisze: Z gotową gładzią nie ma takiej pracy, a jeśli jest dobrej jakości to nawet na pierwszy raz elegancko uda mu się ją zeszlifować.
Szlifowaniem nie zrobi równej ściany i szlifowanie nie jest do równania. Przede wszystkim trzeba równo położyć materiał, w taki sposób żeby szlifowania prawie nie było.
Nie chcę się wymądrzać ale tak to wygląda.
Można jeszcze pójść w bloczki gipsowe albo płytę wedi itp. ale przez to boczne podświetlenie to też nie będzie takie proste.