Miałam niedługo kłaść podłogę drewnianą (parkiet, ok. 30-36 cm długości). Firma parkieciarska zleciła badanie podłoża i okazało się, że podłoże ma zbyt małą wytrzymałość.
Zgłaszałam problem deweloperowi, on się wypiera, że tak może być; że i tak będę musiała położyć grunt i że dopiero wtedy można mierzyć; że nikt z tego osiedla (kilka bloków) nie zgłaszał problemu itd. I jeszcze mówi, że w projekcie jest napisane "szlichta cementowa", a w przypadku szlichty minimum jest właśnie 0,2 i że wszystko zgodne z projektem, normami.Pomiary wykonane wg z PN-EN 12390-6: 2001 oraz wg PN-EN 13813: 2003
Wytrzymałość na odrywanie betonu metodą pull-off:
1 Pomiar Odr 0,2 Mpa
2 Pomiar Odr 0,2 Mpa
Nominalne wymagania dla spoistości podkładów na bazie cementów / anhydrytów pod parkiet i pod warstwy wyrównujące podłoża pod parkiet to minimum 1,0 Mpa. Pod deski to minimum 1,5Mpa
Firma parkieciarska nie chce kłaść na takiej podłodze parkietu (mówi, że na zimę może się odkleić). Wyliczyli, że na dodatkowe grunty będę musiała dopłacić ok. 1300 zł, a grunty + mata (lepsze rozwiązanie) - ok. 2000 zł. Ceny dotyczą ok. 40 metrów podłogi.
Doradźcie, kto ma rację - czy rzeczywiście szlichta/wylewka może mieć 0,2, czy też deweloper, licząc na moją niewiedzę, coś mi "ściemnia"? Gwarancji już nie ma, jest jeszcze okres rękojmi.
Pozdrawiam.

