Takie stare rzeczy nadają swojego klimatu. Nie zawsze dobrze się łączą z nowymi. Najlepiej zostaw sobie tę furtkę w postaci możliwości domontowania tego, co Ci się podoba.

Za to naświetla w kamienicy nie podobają mi się. Zamurowałbym, dał na to pasujący tynk, lub nadproże z cegły:

Wszystko do ogarnięcia przez kumatego fachowca. Tylko ja jeszcze raz Ciebie uczulę abyś zwrócił uwagę na połączenie tej domurówki (węgarków) z murem już istniejącym. Trzeba bardzo dobrze je połączyć, bo inaczej będzie Ci to notorycznie pękać.

Powodzenia w rewolucji w domu!

Marek1980 pisze:Generalnie miałem zamysł żeby zostawić starą ramę od zewnątrz odcinając wewnątrz grube deski na których oparte było skrzydło i zamek. Wstawić za starą dekoracyjną ramę drzwi np. wikęd optimum 100 wzór 14 z ościeżnica termo lub bez.

Chodzi mi o to czy ktoś próbował czegoś takiego, czy taki pomysł dopasowania nowej ościeżnicy do starej dekoracji możliwy i czy taka sztuka będzie spełniała swoją rolę.

Do mieszkania spokojnie możesz wziąć bez ościeżnicy termo - ta jest głównie skierowana pod drzwi montowane na zewnątrz - więc nie ma potrzeby dopłacać. Z Optimum będziesz zadowolony - ew. doposaż w klamki i rozety kl. C, wkładki kl. C, kontaktrony, czy samozamykacz... W tych drzwiach masz też możliwość zamówienia zwiększonej wysokości - do 2.40 m. Zamiast naświetla jest to fajne rozwiązanie. Drzwi tego typu wyglądają bardzo potężnie - fajnie komponują się z dużymi bryłami i też przy odpowiednim wzorze nawiązują do stylu klasycznego...

Moim zdaniem również szedłbym w kierunku Optumim bez ościeżnic Termo, bo do kamienicy będzie to już przesada. Tam klasyczna 12ka wystarczy w zupełności.
A jakbyś chciał drzwi 240-ki o których pisze Kolega to one wychodzą wyłącznie z ościeżnicą Termo z tego względu, że są one już odczuwalnie wyższe, a ta ościeżnica ma za zadanie usztywniać całą konstrukcję. W drzwiach standardowej wysokości jeśli chciałbyś dać naświetle, to też powinna być ościeżnica Termo, bo ona tworzy cały system z naświetlami. Masz te informacje w katalogu.

Naświetla w kamienicach robiło się ciut z innego powodu - bez nich byłoby ciemno. Pamiętajcie, że jak do Polski trafił eklektyzm, to jeszcze nie wszędzie był prąd i w tych wejściach panował mrok.

Z jednym się zgodzę - część rozwiązań z tamtego okresu do dziś wygląda rewelacyjnie i warto takie rzeczy odnawiać, nawet jeśli np. takie drzwi do klatki miałyby kosztować 100 tyś. zł., a dofinansowanie takich inwestycji miałoby być organizowane np. przez IPN

Kogo dzisiaj obchodzą stare drzwi? Dzisiaj wszyscy chcą mieć na gładko, na cacy zrobione domy i mieszkania. Są producenci co mają kolekcje o nazwie "drzwi klasyczne" jak CAL ale czy to na prawdę się sprzedaje? Są oczywiście ludzie co kupują drzwi w takim stylu ale do mnie to totalnie nie przemawia. Poza tym klasyczne (czytaj stare) drzwi nie przypominają niczym tych co robią dzisiaj jak wspomniany wyżej CAL.
Ciekawe czy obecne drzwi też wytrzymają tyle co te o których rozmawiamy? Z pewnością nie, ale to wszystko podyktowane jest ceną jakiej oczekuje klient. Stąd każdy mądry producent stara się mieć drzwi tańsze aby zadowolić ludzi ceną oraz drzwi solidniejsze w wyższej cenie aby błysnąć jakością. CAL może nie będzie super przykładem bo oni mają wszystkie kolekcje równie dobre. Bardziej widać to w wewnętrznych. Płytówki z popularnego Erkado można kupić za grosze - niecałe 150zł brutto za skrzydło. Z drugiej strony szali są hybrydowe Twiny o niesamowitej wytrzymałości za około 1000zł brutto.

Aj tutaj widzisz jest różnica w naszych klientach. Ja mam od cholery takich zamówień do budownictwa zabytkowego, gdzie właśnie konserwator wymaga takich drzwi.
Urząd stanu cywilnego

Jakaś stara willa/hotel w starym zamku czy pałacu - już nie pamiętam

Staroniemiecki dworek


Mam jeszcze kilka nowych - m.in. bank w Słupsku, kamienica w Berlinie, budynek klubowy w Kołobrzegu (to akurat jest w trakcie). Jak znajdę chwilę to gdzieś kiedyś powrzucam.

Ja pracuję na terenie W-wy jak wiesz i u mnie zazwyczaj jest podział na drzwi tanie do bloków, albo snobistycznie drogie (również głównie do bloków) i tam cena im wyższa tym lepsza, bo jest się czym pochwalić.
No i tu podziały są między Herse albo Tower z tanich i dobrych opcji, albo popularnym Dierre (choć po ich wpadce trochę stracili rynku).
Co do drzwi pokazanych przez Ciebie, to chyba największe wrażenie robią te do urzędu stanu cywilnego. Przynajmniej wpadają gdzieś w moje gusta.
A co do założyciela wątku, to jeśli zmieniłby drzwi na takie jak pokazujesz (nowoczesne ale na kształt starych) to pasowałyby pewnie jak pięść do oka w starej klatce schodowej gdzie na przeciwko sąsiad miałby takie same tylko, że obskurne i stare zniszczone przedwojenne drzwi.

Jan_Kalita pisze:Aj tutaj widzisz jest różnica w naszych klientach. Ja mam od cholery takich zamówień do budownictwa zabytkowego, gdzie właśnie konserwator wymaga takich drzwi.
Urząd stanu cywilnego

Jakaś stara willa/hotel w starym zamku czy pałacu - już nie pamiętam

Staroniemiecki dworek


Mam jeszcze kilka nowych - m.in. bank w Słupsku, kamienica w Berlinie, budynek klubowy w Kołobrzegu (to akurat jest w trakcie). Jak znajdę chwilę to gdzieś kiedyś powrzucam.

Ładne te zestawy - macie jakiegoś dobrego dostawcę, czy Wy zajmujecie się odrestaurowywaniem? Te drugie wyglądają jak do chaty Hobbita w Hobbiton w Nowej Zelandii (zdjęcia na dole strony) http://www.hobbitontours.com/en/

To są nowe drzwi produkowane na wzór starych. Często nie da się odrestaurować starych drzwi, bo drewno, które nie jest należycie konserwowane - rozsycha się lub gnije. Wszystko przez brak powłoki, którą należałoby odnawiać co 5 lat lub w przypadku lepszych producentów - co 10 lat. Najgorzej jest w przypadku lakierów olejowych (np. na oleju lnianym) to wtedy trzeba nawet co 6-12 miesięcy.

Na zdjęciach wyglądają bardzo ładnie. Niestety - drewno ładne jest, można fajnie obrobić - ale wymagające większego poszanowania. Jak są drzwi kilkudziesięcioletnie - nie nie sposób wymagać, że w ciężkich czasach ktoś dbał o nie zgodnie z zasadami - które de facto kiedyś były trochę inaczej postrzegane. Stąd też w tym punkcie jakby nie było, przewaga drzwi stalowych i aluminiowych, oraz okien PCV.

Niestety zgodzę się. Żyjemy w czasach gdzie jest przyzwyczajenie, że jak coś się zepsuje to się kupuje nowe. Mało kto jest nauczony porządnej konserwacji właściwie wszystkiego. Od pralki po bramy garażowe - każdy zapomina, że o to trzeba dbać. Jak od czasu do czasu kupuję te specyfiki do regeneracji wtrysków do auta, to niejeden patrzy się na mnie jak na idiotę. Drewno jest dla tych co mają świadomość, że żeby dobre rzeczy pozostały dobre - należy o nie dbać.
W tym roku planuję wymienić drzwi i część okien. W związku z powyższym zdecydowałem się na drewniane drzwi, ale okna z PCV - też nie wiem ile jeszcze lat będę mieć siłę i cierpliwość żeby co 2-3 lata konserwować (powinno się co 5 lat, ale jestem ciut nadgorliwy).

Co jak co - ale od takiej nadgorliwości to raczej nic się nie popsuje - jest to dobre przyzwyczajenie. Ja drzwi będę wymieniał za jakiś czas, okna mam oczywiście plastiki i nie narzekam. Nie wiem jak będzie kreowała się sytuacja na rynku drzwi za ten jakiś czas, ale na dzień dzisiejszy za samo skrzydło z ościeżnicą bez dostawek to brałbym do 4 tys stalówki, plus doposażenie ich m.in. w automatykę. Klient zakładał, połączył z roletami i bramą wjazdową - działa super. Co będzie później działo się na rynku - biorąc pod uwagę rozwój produktów to nie wiadomo...

Stąd mądrzy producenci wiedzą jak dotrzeć do Klienta i wiedzą czego on chce. Nikt nie wmówi mi tego, że ludzi nie stać na drzwi za 5-7 tysięcy, jak przychodzą do mnie Klienci z telefonami po 3000zł. A to gadżet który wyrzuci za 2 lata jak zmieni się moda albo skończy mu się umowa. Drzwi ludzie kupują na dużo dłużej ale "szkoda" im na to aż tyle pieniędzy. Stąd serie takie jak Premium z Wikędu (ich bardzo mocna środkowa półka patrząc na ogół rynku), Optimum ze Stolpawu (tak samo jak wyżej - mocna średnia półka) itd itd ... można by wymieniać w nieskończoność. Klienta zachęca się najwyższym modelem, a on i tak kupi to na co go stać lub to ile chce wydać aktualnie na daną rzecz pieniędzy.
Czy to źle? Zależy co się kupuje, bo w średnim segmencie można znaleźć skrajności jak bezprzylgowe drzwi z Ud 0,72 jak i konstrukcje jak w/w firmach.

Można nawet poczytać takie rzeczy:
http://blogasilo.pl/2016/08/05/czym-roz ... przylgowe/

Zgadzacie się z tym?

Odnośnie tego blogu:
Mit: drzwi przylgowe są trwalsze - zgadzam się, że to bzdura, ale wiem skąd się ten mit wziął. Na początku kiedy jeszcze wielu producentów nie znało tego systemu - stosowano "tańsze" rozwiązania, m.in. zawiasy kryte bez możliwości regulacji. Po pewnym czasie z takimi drzwiami, szczególnie przy złym montażu - był problem. Obecnie u lepszych producentów są zawiasy regulowane w obu przypadkach - bezprzylgowych i przylgowych.
Inna sprawa, że ościeżnica drzwi bezprzylgowych musi być ciut inaczej skonstruowana. Ze względu na brak przylgi - najprostszym rozwiązaniem jest frezowanie grubszej klejonki. Nie mogę znaleźć odpowiedniego rysunku. Ale przy rozwiązaniu jak powyżej - grubsza ościeżnica = trwalsza konstrukcja. W takim przypadku nawet bezprzylgowe by były trwalsze.
Fakt: drzwi bezprzylgowe są bardziej bezpieczne bullszit w obu przypadkach mało kto wkłada palce pomiędzy ościeżnicę a skrzydło od strony zawiasów. A od strony klamki to można obić tak samo boleśnie palucha zarówno w wersji przylgowej jak i bez przylgowej
Mit: drzwi bezprzylgowe wymagają ukrytych zawiasów zgadzam się, nie wymagają i zdecydowanie lepiej wyglądają bez widocznych zawiasów.
Klasyka kontra nowoczesność no i tu zaczynają się gusta. A gusta są jak d**a - każdy ma swoją. Do klasycznych wnętrz wolałbym bardziej przylgowe - może nawet ze zdobionymi zawiasami. Do bardziej "nowoczesnych" już pewnie lepiej bezprzylgowe. W mojej wyobraźni jest to nawet uwarunkowane kolorem. "drewniane" kolory to przylgowe, pełne (RAL lub NCS) kolory to bezprzylgowe. A białe to co kto chce, tu jeszcze może mieć znaczenie wzór.