Cześć,
Niedawno zakupiłem działkę. Działka z dwóch stron ma drogi polne dojazdowe.
Jak się jednak okazało, żadna z tych dróg nie należy do mojej działki. Sprzedawca wytyczył drogę ze swoich działek.

Droga ta istnieje jednak tylko na mapie. W rzeczywistości to ziemia, gąszcze, rosnące tam krzaki i drzewka.
Planuje postawienie domku pod wynajem, muszę mieć dojazd własną drogą. Na moje zlecenie przyjechał facet i zerwał ziemie w najbardziej nieprzejezdnymi miejscu.
Niestety górę ziemi wraz z kamieniami usypiał na bok (już na działkę osoby od której kupowałem moją).

Teraz mam pytania: czy sprzedawca rzeczywiście mógł sprzedać działkę z dojazdem istniejącym tylko na mapie? Trzeba by było mieć czołg aby nią przejechać.
Czy jako właściciel 1/6 mogę robić na drodze co chce? Czy pozostało współwłaściciele nie powinni wyrazić zgody + pokryć kosztów?
Właściciel działki (stoi tam rozpadający się chlew i rośnie metrowa trawa) na którego działce leży górką ziemi podał mnie do nadzoru budowlanego za zniszczenie działki i podobno uszkodzenie słupka granicznego. Co mi grozi?

Ziemię oczywiście usunę.