Witam serdecznie. Mam problem z cofaniem się powietrza z kanałów wentylacyjnych. Jest to wentylacja grawitacyjna. Zimą nie ma problemu ciąg jest dobry i we właściwą stronę. Natomiast gdy na zewnątrz robi się cieplej i piec centralnego ogrzewania rozpalany jest tylko wieczorami wtedy w domu mam dym wydobywający się z kratek wentylacyjnych. Trochę poszukałem informacji w Internecie i zastanawiam się nad zainstalowaniem nasadki kominowej. Proszę o informację czy w moim przypadku zda to egzamin i czy powinienem zainwestować w nasadkę napędzaną silniczkiem aby w bezwietrzne dni również zabezpieczyć się przed opisanym wyżej zjawiskiem. Krótko opis rozwiązania wentylacji jakie jest w budynku. Jest to nowy dom. Są dwie kondygnacje: parter i poddasze użytkowe po około 100 m kwadratowych. Te dwie kondygnacje mają taki sam układ pomieszczeń, czyli kuchnia na poddaszu jest nad kuchnią na parterze i łazienka podobnie. W budynku są dwa piony (kanały) wentylacyjne – jeden posiada połączenie z kuchnią parteru i poddasza a drugi z łazienką parteru i poddasza. Jest tylko jeden komin w którym są kanały wentylacyjne oraz spalinowe z dwóch pieców c.o. na węgiel. Komin przechodzi nad poddaszem przez stryszek (ok. 1 m) i wychodzi ponad najwyższą krawędź budynku. Na styszku i ponad połacią dachu komin nie jest ocieplony. Wszystkie kanały mają duży przekrój (ok. 20x 20 cm) i wychodzą prosto do góry. Czy można na te dwa kanały wentylacyjne zastosować podstawę zbiorczą i na to zamontować jedną nasadkę hybrydową?
Najciekawszym rozwiązaniem jakie znalazłem wydaje się Turbowent Hybrydowy firmy Darco (WWW.darco.com.pl) , który utrzymuje prawie stałe parametry niezależnie od warunków pogodowych. Dalej idąc dobrałem model o średnicy fi 200 mm osiągający maksymalną wydajność około 500 m3/h przy 300 obr/min. Czy ktoś już stosował tego typu rozwiązania a może nawet nasadki tej firmy i mógłby się wypowiedzieć? Z góry dziękuje. Tomasz