Jak zalegalizować wybudowany dom?
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
Jak zalegalizować wybudowany dom?
Moi rodzice zaczęli budowę domu jednorodzinnego w 1988 roku. Zakonczyli okolo 2000 i
wtedy się wprowadzilismy. Dom znajduje sie jako obiekt w gospodarstwie rolnym o
powierzchni ok.4,7 ha. Oczywiscie jest pozwolenie na budowe, jednak w dzienniku budowy
nie byly robione wpisy. Moje pytanie dotyczy tego, jak zalegalizowac tzn. zglosic do
odbioru ten dom i czy w ogole musze cos takiego robic? Bylam dzis w gminie i pan urzednik
powiedzial, ze ten nowo wybudowany dom figuruje w mapkach, zostal najprawdopodobniej
naniesiony podczas pomiarow do kanalizacji w gminie. W ksiegach wieczystych w sadzie nie
maja z kolei podzialu, jakie budynki wchodza w sklad tego gospodarstwa, tylko ogolnie
jaka jest powierzchnia do zabudowy. Pytalam tez geodetę i ten z kolei doradzil mi, ze nie
musze tego domu nigdzie juz zglaszac do Nadzoru Budowlanego, gdyz sprawa sie napewno
przedawnila i nikt juz nie bedzie nas o to scigal, a skoro maja go na mapkach w gminie to
wszystko jest ok. Prosze o rade, czy to wszystko prawda co ustalilam, i czy napewno nikt
sie nigdy nie przyczepi do nas, ze nielegalnie uzytkujemy budynek?
wtedy się wprowadzilismy. Dom znajduje sie jako obiekt w gospodarstwie rolnym o
powierzchni ok.4,7 ha. Oczywiscie jest pozwolenie na budowe, jednak w dzienniku budowy
nie byly robione wpisy. Moje pytanie dotyczy tego, jak zalegalizowac tzn. zglosic do
odbioru ten dom i czy w ogole musze cos takiego robic? Bylam dzis w gminie i pan urzednik
powiedzial, ze ten nowo wybudowany dom figuruje w mapkach, zostal najprawdopodobniej
naniesiony podczas pomiarow do kanalizacji w gminie. W ksiegach wieczystych w sadzie nie
maja z kolei podzialu, jakie budynki wchodza w sklad tego gospodarstwa, tylko ogolnie
jaka jest powierzchnia do zabudowy. Pytalam tez geodetę i ten z kolei doradzil mi, ze nie
musze tego domu nigdzie juz zglaszac do Nadzoru Budowlanego, gdyz sprawa sie napewno
przedawnila i nikt juz nie bedzie nas o to scigal, a skoro maja go na mapkach w gminie to
wszystko jest ok. Prosze o rade, czy to wszystko prawda co ustalilam, i czy napewno nikt
sie nigdy nie przyczepi do nas, ze nielegalnie uzytkujemy budynek?
samowole budowlane nie ulegają przedawnieniu. jeżeli rodzice budowali dom i mieli dziennik budowy i mam nadzieje że zgłoszenie rozpoczęcia robót też, a jeżeli tak to musiał być kierownik budowy i do niego bym się udał o uzupełnienie dziennika a potem zgłosił oficjalne zakończenie robót we właściwym organie nadzoru.
Tylko, że To o czym piszesz to tak się robi teraz wg nowego prawa budowlanego. Urzędnik powiedział, iż nas nie obowiązuje to nowe prawo, gdyż zaczynaliśmy dużo wcześniej budować przed zmianą przepisów. Wtedy nie było to tak rygorystycznie przestrzegane. Powiedział też, że od kiedy weszły Nadzory Budowlane, to oni sobie zrobili własną inwentaryzację rozpoczętych w latach powiedzmy 80 - tych budowli i na podstawie ustaleń, wizji lokalnych itp. nanieśli sobie te budynki jako ukończone i oddane.
Owszem chciałam zrobić projekt powykonawczy, udałam się do geodety i ten powiedział dokładnie to samo, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto, skoro do tej pory nikt nas nie ścigał to już napewno nie będzie. Myślę, że gdyby to było konieczne to geodecie też by zalezalo zeby zarobic ok. 1000 zl za projekt, a nie odpuscic. Co o tym myslicie?
Owszem chciałam zrobić projekt powykonawczy, udałam się do geodety i ten powiedział dokładnie to samo, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto, skoro do tej pory nikt nas nie ścigał to już napewno nie będzie. Myślę, że gdyby to było konieczne to geodecie też by zalezalo zeby zarobic ok. 1000 zl za projekt, a nie odpuscic. Co o tym myslicie?
-
Picadoor
Trochę mnie dziwi, rozmawiasz z urzędnikiem, on tobie coś radzi. A Ty - jeśli dojdzie co do czego, masz gdzieś na papierze, kto ci owej rady udzielił? Czy będziesz mogła w razie sporu, udokumentować to i że rozmawiałaś z właściwą osobą, o czym tutaj piszesz? Pewnie, że NIE!!
Więc ja na twoim miejscu zapytał bym tylko do kogo mam zwrócić się z tą sprawą.
Po czym napisał bym prośbę o wskazanie sposobu załatwienia jej. Niech ktoś upoważniony pod tym się podpisze. Po czym zrobiłbym dokładnie jak URZĄD doradził i poświadczył to na papierze. I mając taki glejt na decyzję z pieczęciami i podpisami - dopiero wtedy spał bym spokojnie. Bo z niego wynikałoby wsio. Kto, kiedy, na jakiej podstawie wydał określoną decyzję. Pamiętaj, papier urzędowy ma moc dokumentu, którego nie można już tak spławić, w razie sporu.
Więc ja na twoim miejscu zapytał bym tylko do kogo mam zwrócić się z tą sprawą.
Po czym napisał bym prośbę o wskazanie sposobu załatwienia jej. Niech ktoś upoważniony pod tym się podpisze. Po czym zrobiłbym dokładnie jak URZĄD doradził i poświadczył to na papierze. I mając taki glejt na decyzję z pieczęciami i podpisami - dopiero wtedy spał bym spokojnie. Bo z niego wynikałoby wsio. Kto, kiedy, na jakiej podstawie wydał określoną decyzję. Pamiętaj, papier urzędowy ma moc dokumentu, którego nie można już tak spławić, w razie sporu.
No wlasnie dlatego drąze temat, bo tez wolalabym miec wszystko na papierze. Dzwonilam do Nadzoru anonimowo i oni oczywiscie mowia, ze musi byc budynek zgloszony do odbioru, ze aktualnie stosujemy obecne prawo i bla bla bla. Obawiam się jednak, ze nawet jak wystapie do gminy z prosba o stosowny papierek, to oni moga z urzedu sprawe przekazac do Nadzoru Budowlanego, bo teraz sie juz tym nie zajmuja. No i sama nie wiem z ktorej strony uderzyc zeby bylo dobrze. Wiem, ze tak "na gębę" to nie ma co sluchac. Moze ktos mial podobny przypadek? Bardzo proszę o jakieś jeszcze porady.
Kierownik niby byl, ale pojawil sie podobno raz, zgarnal kase i potem juz nie wnikal w budowe. Ale wiem, jakby bylo trzeba, gdzie go szukac. Natomiast nie wiem czy byl zgloszony do gminy w tamtym czasie.Czyli najprostsze rozwiazanie to dorwac tego kierownika, kazac mu uzupelnic wpisy sensownie i potem zglosic budynek w Nadzorze do odbioru? A czy wtedy bedą konieczne tez te pomiary powykonawcze? A jak Nadzor wlepi kare, ze mieszamy bez zgloszenia?


