Każdy z Was pisze że tak się nie robi. Proszę o wytłumaczenie dlaczego nie można stosować nawiewu i wywiewu z jednego pomieszczenia z zachowaniem tych samych strumieni powietrza. Mój projektant podobnie rozplanował jak u kolegi.

Wyiwewy robi się wyłącznie w łazienkach i mały w kuchni. A dlaczego? To proste, nie zbilansuje Pan wentylacji mając wywiew gdziekolwiek poza łazienkami i małym w kuchni.
Bilans jest prosty. Nawiew 20 do 30 m3/h na osobę - wywiew najlepiej 50m3/h łazienki i 30m3/h kuchnia. Da Pan radę zbilansować nawet z jeszcze jednym wywiewem???

Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, że jak w łazience wilgotność przekroczy poziom to aby przewietrzyć łazienkę muszę wdmuchiwać świeże chłodniejsze powietrze do któregoś z pokoju aby w łazience wilgotność mi zmalała. Wychładzam pokój, potem go dogrzewam, ale w łazience nie ma wilgotności.

Wilgoć i CO2 bardzo szybko się wyrównują ( dyfuzja ) w całym domu. Odzysk ciepłą zapobiega wystudzaniu pokoi.

hmmm niezrozumiałe jak dla mnie - gdzie oszczędność z rekuperacji???

Rekuperację do wentylacji wprowadzono w 1990 r by obniżyć koszty budowy. Zmniejszała ona na tyle zapotrzebowanie, że centralne systemy ogrzewania, nie miały sensu. Tańsze od gazu, stawało się ogrzewanie prądem. Dziś ogrzewanie bezpośrednie (elektryczne) jest minimum 3 x tańsze od gazowego w tych samych warunkach.
jak ktoś ma sporo kasy i nie dba o komfort, to może robić centralne, ale rekuperacja będzie miała marginalny wpływ na zużycie kWh, centralne systemy grzewcze tak naprawdę nie nadają się do współczesnego budownictwa.

Tomasz_Brzeczkowski pisze: Dziś ogrzewanie bezpośrednie (elektryczne) jest minimum 3 x tańsze od gazowego w tych samych warunkach.

Bujda na resorach, kto w to uwierzy?

Tomasz_Brzeczkowski pisze:

Każdy z Was pisze że tak się nie robi. Proszę o wytłumaczenie dlaczego nie można stosować nawiewu i wywiewu z jednego pomieszczenia z zachowaniem tych samych strumieni powietrza. Mój projektant podobnie rozplanował jak u kolegi.

Wyiwewy robi się wyłącznie w łazienkach i mały w kuchni. A dlaczego? To proste, nie zbilansuje Pan wentylacji mając wywiew gdziekolwiek poza łazienkami i małym w kuchni.
Bilans jest prosty. Nawiew 20 do 30 m3/h na osobę - wywiew najlepiej 50m3/h łazienki i 30m3/h kuchnia. Da Pan radę zbilansować nawet z jeszcze jednym wywiewem???

Dlaczego nie uda mi się zbilansować? Jeżeli zastosuję nawiew np 40m3/h w salonie i w przeciwnym rogu wywiew 40m3/h to bilans wychodzi na zero, z dodatkiem że tylko jedno pomieszczenie w danej chwili jest wentylowane bez strat ciepła i wymuszonego obiegu powietrza w pozostałych pomieszczeniach. Proszę wyprowadzić mnie z błędu.

Zawsze nawiew = wywiew. Inaczej dom by nie stał (implozja lub eksplozja) . Zakłócenia mogą być tylko chwilowe. Dom traktujemy jako całość, psujemy powietrze w całym domu a nie tylko w pokoju gdzie jesteśmy. Proszę zapalić papierosa, będzie wyczuwalne wszędzie, a CO2 i H2O rozchodzi się znacznie szybciej.
Za silna wentylacja też jest złą wentylacją - za sucho w okresie grzewczym, szum, zużycie...
Teraz bilans
Nawiew to 20 do 30 m3/h .
Ma Pan w domu 4 osoby - maksymalny strumień nawiewu 120m3/h
Ma Pan dwie łazienki i kuchnię, wg normy 50m3/h łazienki 30m3/h kuchnia.
4 x 30 = 120 z drugiej strony 50 +50 +30 =130.
Już ma Pan nierówność.

Jak Pan zrobi wywiewy poza łazienkami i małym w kuchni, ma Pan do wyboru
1) zagrzybione łazienki - gdy nawiew jest komfortowy
2) szczypiące oczy, zaschnięte błony śluzowe i szum, gdy zwiększy Pan nawiew.

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Zawsze nawiew = wywiew. ...

Tak właśnie przytoczyłem przykład. Jeżeli każde z pomieszczeń będzie zbilansowane, to dom będzie dalej stał. Brzydki przykład: Jeżeli idę do sracza i tam zepsuję powietrze to nie chciałbym przewietrzać całego domu, tylko toaletę, więc uruchamia się nawiew 50m3/h w toalecie i w przeciwnym rogu toalety wywiew 50 m3/h po 15 minutach mam świeże powietrze w toalecie. Tak samo rozwiązuję inne pomieszczenia. Bilans jest zachowany. Czy jest to zgodne/ niezgodne ze sztuką? Dlaczego?

wegrzyn pisze:

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Zawsze nawiew = wywiew. ...

Tak właśnie przytoczyłem przykład. Jeżeli każde z pomieszczeń będzie zbilansowane, to dom będzie dalej stał. Brzydki przykład: Jeżeli idę do sracza i tam zepsuję powietrze to nie chciałbym przewietrzać całego domu, tylko toaletę, więc uruchamia się nawiew 50m3/h w toalecie i w przeciwnym rogu toalety wywiew 50 m3/h po 15 minutach mam świeże powietrze w toalecie. Tak samo rozwiązuję inne pomieszczenia. Bilans jest zachowany. Czy jest to zgodne/ niezgodne ze sztuką? Dlaczego?

Nawiew jest dość ściśle określony - wynosi 20 do 30m3/h - czyli jak jest 4 osoby to nawiew jest maksimum 120m3 na cały dom ( w praktyce to 100m3)

Ma Pan teraz do dyspozycji na wywiewie 100-120m3 - Gdzie Pan zrobi anemostaty wywiewne ? W pokojach? To ile pójdzie przez łazienki?