Panowie temat trochę się przedłużył wungiel mieli przywieźć rano a przywieźli o 16:00 i do tej pory chodziła klimatyzacja.
Porcja obiecanych zdjęc, zdjęcia robione dosłownie przed chwilą i czas 33h jednak udowodnię że klima chodziła do około 16:30

33h i 51 min urządzenie było podłączone do prundu i w tym czasie łyknęło 13,3kWh
jak pisałem udowadniam że około 16:30 klima została wyłączona bo zniosłem wungiel i rozpaliłem kociołek:
Widać że panele PV jakoś dawały radę zapewnić prąd dla "tła" i klimatyzacji:
Produkcja z PV przez cały dziesiejszy dzień (11.4kWh):
No i temperatura zewnętrzna:
mam nadzieje że każdy będzie mógł mieć swoje zdanie po przeczytaniu "porównania" Brzęczykowskiego, i tego mojego mam nadzieje miarodajnego i chyba więcej dowodów zostało przedstawionych na zaprzeczenie tezy Brzęczykowskiego że ogrzewanie klimą to 7kWh dobowo bo wychodzi prawie 2 razy tyle i to przy takich a nie innych temperaturach zewnętrznych.
Wnioski.
Owszem klima grzeje, prąd jak pisałem nie interesuje mnie jego zużycie jednak gdyby mnie interesował 13kWh *0,68PLN/kWh = 8,84 PLN!!!
Jakaś masakra prawie 10 PLN za utrzymanie temperatury powietrza w salonie + to co rozejdzie się po chałupie! 30 dni i 300 w plecy * 6 miesięcy = 1800PLN na samo grzanie klimą.
Komfortu jak pisałem ŻADNEGO ściany zimne, podłoga lodowata i cóż z tego że powietrze ciepłe. Co by zmienił rekuperator niech zmniejszy zużycie prądu nawet o 100% a podłoga lodowata... przypomnijcie sobie Wakacje nad Bałtykiem upał, słońce grzeje a woda w morzu 18-19oC ciepło było w kulasy nie

Nawet moja 5 letnia córa teraz wychodzi z łóżka sprawdzić czy podłoga już się robi cieplejsza, ale weź tu rozgrzej kilka ton betonu.
Czy zdjęcia licznika głównego są niezbędne wydaje mi się że nie?
EDIT:
jak wszystko to wszystko: 9695,2kWh
Może jeszcze zdjęcie bufora bo ktoś napisze że co grzało nic:

Podłogówka ruszyła, i niektóre kaloryfery też.
Edit:
jeszcze obiecany wczorajszy prąd z licznika głównego (18.04,2017r dane do końca doby):
