Zdecydowałem się pierwszy raz zrobić gładź Cekolem F16 z wiadra. Jestem po pierwszym szpachlowaniu sufitu i kawałka ściany i o ile sufit jakoś się robił to jest problem ze ścianą, bo pojawiają się pęcherzyki powietrza jak nałożę gładź i chwilę postoi... spotkaliście się z czymś takim? Ze ścian zerwałem tapety i zagruntowałem. Potrzebuję jakiejś wskazówki, bo wydaje się, że to nie kwestia gładzi.

Pewnie jakaś reakcja z gruntem. Czasami też zdarza się że za bardzo jest napowietrzony cekol po niewłaściwym mieszaniu-za szybkie obroty mieszadła albo jego za duże łopaty/ślimak.

Podłoże zbyt nasączone klejem do tapety i gruntem nie odbiera wilgoci ze szlichty i następuje odparowywanie przez warstwę gładzi.

Macie na to jakiś sposób? Resztę ścian chciałem też zagruntować i zaszpachlować. Myślałem, że grunt sobie poradzi z tym podłożem, ale widzę niekoniecznie...

Będziesz miał problem z tym podłożem, trudno doradzić coś sensownego aby Cię nie wystraszyć.
Zwykle jak już są tapety to pozostaje przy nich trwać.

Jak powysychało to zeszlifowałem, odkurzyłem i zaszpachlowałem cieniutko kilkukrotnie te dziury i już jest ok. Pytanie jak zachowa się farba... W każdym razie było to mało istotne miejsce, a mam dylemat co do reszty ścian.

Czy jak pod te tapety było gipsowane lekko, to jak chce położyć cienką warstwę gładzi na to, to dawać jeszcze grunt, czy umyć szczotą z szarym mydłem te ściany i walić samą gładź?

Emejcz pisze: Czy jak pod te tapety było gipsowane lekko, to jak chce położyć cienką warstwę gładzi na to, to dawać jeszcze grunt, czy umyć szczotą z szarym mydłem te ściany i walić samą gładź?

Wszystko co zrobisz i tak bierzesz na własną odpowiedzialność.
Możesz umyć ściany mydłem, jeśli podłoże będzie chłonne możesz dać grunt i na to gładź.
Oby tylko podłoże to wszystko wytrzymało.

Tak zrobię.
Wiesz, jakieś 7 lat temu zerwałem tapety w pokoju i pomalowałem i do tej pory trzyma idealnie więc nie zakładałbym z góry, że ma być źle, tym bardziej, że tutaj tapety poza pojedynczymi miejscami schodzą bez problemu na sucho.