Stare rzeczy pokazujesz, ale warto je przypominać co jakiś czas. U mnie drzwi Chińskie teraz stanowią (na szczęście) margines tego co ludzie kupują.
Jedyny powód dla którego ludzie je kupowali to była cena. Bez przesady! Bardzo dobrego Polskiego producenta można kupić już za około 990zł netto i to ze wszystkimi akcesoriami. Bez przeszkleń, takie jak montuje się w bloku. Bez żadnego proszenia o rabaty i upusty mamy drzwi z gwarancją i serwisem w kraju.http://wiked.pl/images/katalog/katalog_ ... c_2016.pdf

A te Chińskie w cale tak tanio nie wychodziły. Doliczali za klamki i akcesoria. Do tego chore pieniądze życzyli sobie za spaprany montaż. Suma sumarum przekraczali 1000zł netto.

Drzwi chińskie? Niezbyt dobrze i przekonująco to brzmi.

Jeszcze nie tak dawno spore (nie największe) firmy importowały skrzyła z Kanady, Chin, czy innych zakątków świata, do Polski. Następnie dodawali ościeżnicę z Polski i wszelkie niezbędne akcesoria typy zawisy, zamki, klamki ... . Dzieki temu te drzwi dostawały polskiego obywatelstwa.
Także to co Chińskie nie zawsze jest beznadziejnie złe. Chińczyk zrobi daną rzecz tak dobrze, jak dobrze mu zapłaci się. W końcu w Chinach robią i markowe narzędzia czy odzież, jak również wszelkie podróbki słabej jakości.

Nie ma to jak produkt polski i ew. niemiecki. W stolarce jak i w meblach, Polska jest silna i robi bardzo dobre produkty. Kultura biznesu w tych dziedzinach jest na bardzo wysokim poziomie.

Pamiętaj, że drzwi niemieckie, sprzedawane w Polsce muszą spełniać nasze normy. To samo w drugą stronę. Polska robi bardzo dobre drzwi i chwalą je sobie w Europie. Dużo eksportujemy do Czech, ale oni mają ciut inne normy (choćby wymiarów drzwi) i dlatego producenci produkują je zgodnie z tamtejszymi przepisami.

U nas np światło przejścia musi wynosić minimum 900mm dla nowych budynków. Dlaczego większość drzwi robionych jest na wymiar 910mm - 930mm? Dlatego, że jak otworzy się skrzydło, to jego grubość częściowo przysłania szerokość otworu i stąd jest on szerszy, aby w najwęższym miejscu (po otwarciu skrzydła) miał on minimum 900mm. Podyktowane jest to przepisami p.poż. i wymiarem strażaka z butlą tlenową.

Niby taka pier... a jednak trzeba o tym pamiętać, bo inaczej z gwarancji na drzwi będą nici. Nie da się drzwi kupić w Niemczech na niemiecką normę i zamontować ich w PL licząc na późniejsze wsparcie w ramach gwarancji.

theme pisze: U nas np światło przejścia musi wynosić minimum 900mm dla nowych budynków. Dlaczego większość drzwi robionych jest na wymiar 910mm - 930mm? Dlatego, że jak otworzy się skrzydło, to jego grubość częściowo przysłania szerokość otworu i stąd jest on szerszy, aby w najwęższym miejscu (po otwarciu skrzydła) miał on minimum 900mm. Podyktowane jest to przepisami p.poż. i wymiarem strażaka z butlą tlenową.

Wszystko super, ale prawda jest taka, że wciąż musimy się dostosowywać do istniejących otworów, które nie spełniają w/w norm. Wg moich obserwacji wciąż 70% otworów drzwiowych nie spełnia wymagań PB i p.poż. i nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić. Gorzej, że zdarza się, że na nowych budowach otwory są źle zaprojektowane i nie da się wcisnąć drzwi 90-ek, bo otwór ma wymiar np 880 mm (miałem tak dokładnie w piątek na pomiarze). Otwór pod ościeżnicę np. PASSIVE od KMT dla drzwi 90-ek powinien mieć szerokość 1010 mm!
Ktoś z pewnością powie, że taki otwór należy rozkuć, ale nadproże też powinno być osadzone na konkretnej głębokości >/= 20 cm. Tak czy inaczej źle i niedobrze.

Historie z życia.. Póty póki znajdą się chętni na chińszczyznę, chińszczyzna będzie sprowadzana. Produkty jakości chińskich kabin prysznicowych z masażem. Dużo jeżdżę po kraju, w wielu miejscach spałem, nigdzie nie działały, na zdjęciach wyglądają imponująco. Jak te drzwi.
Nie zgodzę się do jakości produktów marketowych. Nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka. Można znaleźć solidne rzeczy.

patent.x pisze: Nie zgodzę się do jakości produktów marketowych. Nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka. Można znaleźć solidne rzeczy.

Ok, zgadzam się, że nie można wszystkiego szufladkować, ale prawda jest taka: trzeba się trochę znać, żeby nie kupić byle czego. Kiedyś poprosiłem dla picu o pomoc kogoś z obsługi jednego z molochów budowlanych. Bardzo zachwalał dość drogie chińskie drzwi (bodajże 1250 zł brutto z osprzętem), kiedy chciałem zgłosić swoje wątpliwości to zaczął mnie niemalże indoktrynować. Mniemam, że tak po prostu był przeszkolony.

Nie znając się - nie kupisz nic dobrego w markecie!

Jan_Kalita widzę, że znasz się na tym co piszesz. Nadproża nie można zbytnio osłabić podkuwaniem ile dusza zapragnie.
Popatrz sobie co to jest rozmiar "N", gdzie np 90ki wchodzą w otwór 95 a nie 100 (upraszczając miary oczywiście). Nie ma takich firm na pęczki ale znajdziesz w śród tego co jest kilku na prawdę dobrych graczy.

Mam metalowe czarne dzwi, były dość drogie ale sprawują się ok Polecam sklep LM

Można znaleźć dobre drzwi w marketach. Dobrzy producenci też mają tam swoje produkty.

mazwoj pisze:Jan_Kalita widzę, że znasz się na tym co piszesz. Nadproża nie można zbytnio osłabić podkuwaniem ile dusza zapragnie.
Popatrz sobie co to jest rozmiar "N", gdzie np 90ki wchodzą w otwór 95 a nie 100 (upraszczając miary oczywiście). Nie ma takich firm na pęczki ale znajdziesz w śród tego co jest kilku na prawdę dobrych graczy.

Prawda, nadproża nie można podkuwać - zależnie od rodzaju nadproża są różne wymagane głębokości osadzenia nadproża. Jeżeli dobrze pamiętam to prefabrykowane L19 w wypadku otworów drzwiowych mają minimum 12 cm, a wylewane żelbetowe mają minimum 20 cm wymaganego oparcia. Prawda jest taka, że powinno się w przypadkach gdy otwór jest za mały wykonywać nowe nadproże. Nie oszukujmy się - nikt tego nie będzie robił, bo nikt za to nie zapłaci.

Co do rozmiarówek 80N i 90N, to też już miałem z nimi styczność:
http://www.kmt.com.pl/drzwi/uploads/pdf ... k-2016.pdf

Światło przejścia wynosi wtedy 855 mm i 755 mm, także i tak nie spełniają wymagań ppoż. Oczywiście doświadczyłem tego na własnej skórze - odbiór nie został dokonany i miałem drzwi w plecy - musiałem wymienić na własny koszt.

Dziękuję bardzo kolegom za wcześniejsze posty i odpowiedzi - czyli wygląda na to, że mój sceptycyzm był zasadny. A fakt jest taki, że ci magicy od wymiany drzwi pojawiają się dość regularnie, obdzwaniają wszystkich i robią tę swoją listę. I kilka osób z tego co wiem się zdecydowało. Niemal zawsze drzwi są montowane w starej futrynie i te firmy lub "firmy" wręcz epatują taką możliwością. Jeśli piszecie, żeby się wystrzegać, to tak zrobię. Przy okazji, jak montowali drzwi u sąsiada to podejrzałem, że panowie z ekipy używali ogromnej ilości pianki montażowej. Mniemam, że to też nie było prawidłowe działanie?

Nie wiem co masz na myśli pisząc, że dawali ogromną ilość piany. Zapianować trzeba dokładnie całą przestrzeń wewnątrz ościeżnicy w taki sposób aby połączyła się ona z murem. Piana nie jest elementem stricte montażowym, bo od tego są dyble. Ma ona za zadanie uszczelnić całą konstrukcję (mur-ościeżnica).

A co do wymiany samego skrzydła. Najłatwiej wejść w blok który ma "standardowe" ościeżnice i dobrać do nich jakieś tanie skrzydło z MDFu. Następnie dobiera się zawias i montuje na miejscu u klienta na żądaną wysokość. Nic prostszego, a życzą sobie jak za pełen montaż.

mazwoj pisze: A co do wymiany samego skrzydła. Najłatwiej wejść w blok który ma "standardowe" ościeżnice i dobrać do nich jakieś tanie skrzydło z MDFu. Następnie dobiera się zawias i montuje na miejscu u klienta na żądaną wysokość. Nic prostszego, a życzą sobie jak za pełen montaż.

Też już to przerabiałem prosto to brzmi tylko teoretycznie, w praktyce te stare ościeżnice są tak poskręcane i nierówne, że bardzo rzadko udaje się tak zamontować. Przeważnie te drzwi trzeba jeszcze skracać, heblować lub inne cuda niewidy. Zawiasy przeważnie nie pasują, więc zdarza się, że trzeba spawać nowe co jest problematyczne. Ja już czegoś takiego nie sprzedaję i dziwię się, że ktoś w ogóle się tego podejmuje i nie jest na tym stratny. Z drugiej strony ja mam nastawienie, żeby to czego się podejmuję zrobić dobrze. Jak ktoś chce tylko coś odwalić na sztukę to może będzie mu łatwiej.