witam, kupiliśmy dom od osoby prywatenej w stanie tzw deweloperskim.Całość wykończyliśmy, położyliśmy gładzie-były tynki cementowo-wapienne, pomalowaliśmy a tu takie kwiatki.Cała góra po 5 mcach sie odcieła. dom ma 4 lata.nie wiemy co teraz mamy zrobić.W miejcach gdzie tynk juz odpadł można delikatnie podnieść kg na jakieś 2mm.Co robić? zrywać kg i kłąśc na nowo?szlak mnie trafia bo wykończenie pochłonęło dużo kasy, a tu takie berety....
https://drive.google.com/folderview?id= ... sp=sharing

Tynki cem.-wapienne nie są dobrym podłożem dla gładzi gipsowej.
Trzeba obejrzeć ściany z czego murowane i sprawdzić jak zrealizowano tzw. "szpryc" aby przyczepność kolejnych warstw tynku była prawidłowa.
Co to jest "kg" ? , które można podnieść na 2 mm.
Może jakieś zdjęcia ?
Lecz najlepiej byłoby zaprosić kompetentna osobę na oględziny.

trudno jednoznacznie na podstawie wyłącznie zdjęć cokolwiek powiedzieć, wina może leżeć po stronie materiałów ale także po stronie wykonawcy, jeszcze jedna opcja to zakup domu z ukrytą wadą istotną

skosy i sufit na poddaszu sa zbudowane z kg-karton gipsu. i wszedzie na krawedziach sa takie pękniecia!wydaje mi się, że płyty sa źle poprzykrecane, ponieważ jak napieram na nie to delikatnie się podnoszą o jakieś 2mm-normalnie ,,chodzą,,
nie mamy nawet zielonego pojecia co tu zrobić, a o rzetelną firmę to ciężko!

co to jest ukryta wada istotna?
dom jest z porotermu+12 cm steropian

czyli tylko zabudowa sucha cierpi na pęknięcia ... winny jest monter w takim przypadku, gdyż jak się spodziewam nie masz na obwodzie płyt żadnej maty kompensującej elastycznie połączonej specjalnymi zaprawami i szpachlą. Płyty na stelażu pracują raz się kurczą raz rozciągają, w końcu są na metalowym ruszcie jak się spodziewam

fachamana za wsiarz i niech poprawia, jak nie to postraszyć ekspertyzą budowlaną

sufit jak sama nazwa wskazuje jest podwieszony, więc ma prawo się unosić, na krawędziach przy ścianach płyta nie powinna być sztywno przykręcona bo jak sam widzisz pęka

Przeczytałem Twoje poprzednie posty dotyczące budynku.
Radzę pokazać te usterki kompetentnej osobie..
Może być tak, że zdjęcie i ponowny montaż płyt na poddaszu nie przyniesie pożądanych efektów z uwagi na wadliwą konstrukcję więźby dachowej.

jeżeli chodzi o wieźbe to był rzeczoznawca i powiedział, że wieżba jest oki, trzeszczą natomiast płyty osb, które są poprzykrecane za blisko, dodatkowo nie są to całe płyty tylko jakieś skrawki

Według mnie są to bardzo duże pęknięcia, i nie powinno się robić coś takiego w nowym mieszkaniu. Powinieneś zwrócić się do dewelopera o wyjaśnienie, bo często takie coś się nie zdarza.

Ze zdjęcia ciężko dokładnie coś powiedzieć, tak jak zaznaczył ktoś wyżej - trzeba to pokazać komuś kompetentnemu żeby zrobić to raz a dobrze i nie wydawać niepotrzebnych pieniędzy.

Są to pęknięcia typowe przy niezastosowaniu połączenia ślizgowego pomiędzy płytą g/k a ścianą murowaną. W tym przypadku wina spoczywa absolutnie po stronie montera suchej zabudowy. Sądząc po rodzaju pęknięć na pierwszym i trzecim zdjęciu, została zaszpachlowana siatka/taśma, która jest wywinięta zarówno na ścianę murowaną jak i na sufit g/k - co jest totalnym błędem. Podczas pracy budynku następuje przesunięcie sufitu względem ściany, powstanie pęknięcia i jednocześnie wyrywanie owej siatki ze ściany - co jest widoczne rysami na ścianie. Są to właśnie typowe objawy dla tego rodzaju błędu. Pęknięcie na zdjęciu z lampą, sugeruje fatalne ułożenie płyt g/k w tym miejscu. Być może były przykręcane jakieś kawałki (takie lepienie w całość).
Jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa - warunki klimatyczne. Czy Wasz dom stało jako pustostan przez 4 lata i czy był zimą ogrzewany. Jakie warunki panowały jak monterzy układali płyty g/k. Kiedy Państwo wykonywali wykończeniówkę - okres letni czy zimowy. Ja wiem, że sporo tego, ale na powstawanie pęknięć składa się zazwyczaj kilka przyczyn.

a kiedy poprawki takich pęknięć najlepiej roibić. na styku ze ścianą nic nie ma.partacze aż srach

Andrzej_monter_g/k pisze:Są to pęknięcia typowe przy niezastosowaniu połączenia ślizgowego pomiędzy płytą g/k a ścianą murowaną. W tym przypadku wina spoczywa absolutnie po stronie montera suchej zabudowy. Sądząc po rodzaju pęknięć na pierwszym i trzecim zdjęciu, została zaszpachlowana siatka/taśma, która jest wywinięta zarówno na ścianę murowaną jak i na sufit g/k - co jest totalnym błędem. Podczas pracy budynku następuje przesunięcie sufitu względem ściany, powstanie pęknięcia i jednocześnie wyrywanie owej siatki ze ściany - co jest widoczne rysami na ścianie. Są to właśnie typowe objawy dla tego rodzaju błędu. Pęknięcie na zdjęciu z lampą, sugeruje fatalne ułożenie płyt g/k w tym miejscu. Być może były przykręcane jakieś kawałki (takie lepienie w całość).
Jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa - warunki klimatyczne. Czy Wasz dom stało jako pustostan przez 4 lata i czy był zimą ogrzewany. Jakie warunki panowały jak monterzy układali płyty g/k. Kiedy Państwo wykonywali wykończeniówkę - okres letni czy zimowy. Ja wiem, że sporo tego, ale na powstawanie pęknięć składa się zazwyczaj kilka przyczyn.

Zgadzam się w 100%, przy ścianach tak jak kolega napisał nie ma taśmy ślizgowej, k-g mogły być kręcone zimą przy dużej wilgotności. Wykonawca mógł też zastosować tak zwaną miękką gładź na łączenia zamiast zbrojonej.

ja myśle,że nic nie dał. a jak myśicie czy teraz można bylobyu to popoprawiać, czy czekać do lata. Całę poddasze jest nieszkalne i ogrzewane. Znajomy który latem robił karton-gpsy mówił, że stosował taśmę papoerową ,,amerykańską,, co o niej sądzicie?
chciałabym popoprawiąc to raz a dobrze

ewik1 pisze:
1. a jak myśicie czy teraz można bylobyu to popoprawiać, czy czekać do lata.
2. Znajomy który latem robił karton-gpsy mówił, że stosował taśmę papoerową ,,amerykańską,, co o niej sądzicie?
3. chciałabym popoprawiąc to raz a dobrze

1. nie pora roku ale odpowiednie warunki muszą być spełnione dla wykonywania takich robót.
2. taśmy Strait-Flex dystrybutor Pack-Center http://www.tape.pl to są materiały godne polecenia,
Warto zajrzeć do katalogu powinny tam być poglądowe szkice, gdzie je stosować.
Niestety w Polsce mało jest nadal fachowców, którzy prawidło ją stosują.
Są to taśmy do zatopienia w gipsie jedna z najtrudniejszych sztuczek wymagająca niezwykłej precyzji i wyczucia , pod taśmą nie może być pęcherzyków powietrza.
3. niestety nie tylko prawidłowo zrealizowane połączenia decydują o jakości całego zadania, odpowiednie stabilne profile i umiejętne "szycie" /przykręcanie płyt/ to także może wpływać na późniejszą bezawaryjną eksploatację.

o takich właśnie mój kolega mówił