Srutu-tu-tu.
Jak każdy kto uważał na chemii wie że żeby całkowicie spalić jakąś palną cząsteczkę potrzebujemy odpowiednią ilość tlenu. W przypadku węgla na każde dwie cząsteczki węgla potrzebujemy cząsteczkę tlenu. Gdy tlenu brakuje powstaje tlenek węgla(II) czyli czad. W pewnych warunkach bardzo palny gaz o czym nie wszyscy wiedzą. Sęk w tym że w węglu kamiennym mamy jeszcze kilka innych substancji które szybciej lub wolniej łączą się z tlenem (wszystko zależy od temperatury).
Co do samego magicznego proszku który składa się z tlenków glinu,wapnia,krzemu magnezu. Jakby tego nie nazwać tlenki metali można nazwać rudą a te uwalniają tlen z połączeń atomowych w momencie osiągnięcia temperatury topnienia danego metalu jakich proszę sobie sprawdzić są w nich temperatury które węgiel może śmiało osiągnąć podczas prawidłowej pracy kotła. I tu się pojawia ekonomiczność stosowania takich "uzdatniaczy" skoro działają gdy kocioł pracuje prawidłowo. Wg producenta 1kg tego cuda starcza na 1tonę węgla. I tak mamy orzech 680zł/t (w kopalni) i to cudo w cenie 200zł/kg = 880zł gdzie koks (węgiel kamienny pozbawiony substancji dodatkowych "smolistych") kosztuje 860zł - czyli zmieniając paliwo mamy w kieszeni 20zł za każdą tonę.

Zanim odpowiem merytorycznie, spójrzmy na film, gdzie w kominku są piękne długie płomienie w "pozamykanym" kominku, a więc można optymalnie spalać z minimalna ilością tlenu (widać stan ustawień na tym filmie)

https://www.youtube.com/watch?v=h5edFG2s51Q

Pytanie jak to się ma do sterowalności kotłem skoro przy odciętym powietrzu bo kocioł osiągnął swoją temperaturę magiczny środek nadal rozpala palenisko. Co powiesz na merytoryczne uzasadnienie ekonomiczne odnośnie ceny?
Kominek jako źródło ciepła dla mnie nie ma uzasadnienia żadnego gdyż większość ciepła jest wypuszczana przez komin sprawność urządzenia poniżej 60% nie kwalifikuje go jako źródło systemów grzewczych.

Po pierwsze kominki zawsze mają mały lufcik, nawet jak jest całkowicie zamknięty.

W stosie palącego się paliwa bardzo ważne jest dobranie odpowiedniej turbulencji, aby optymalnie prowadzić spalanie. A więc sterowanie kotłem prowadzi się tak samo, czyli ustawia odpowiednio turbulencję. Jednak z technologią AnLen jest inaczej (patrz art. http://anlen.pl/akademia-spalania-w-tec ... iwa-dmuch/).

Ekonomiczny aspekt technilogii AnLen omawialismy w artykułach: http://anlen.pl/cudowny-dodatek-do-wegl ... ek-prania/ i http://anlen.pl/cudowny-dodatek-do-wegl ... j-a-anlen/

Technologia AnLen dotyczy również kotłów, przykład kominka wybrałem, aby zobrazować technologię, którą wdrażamy, a która wybiega za ramy ogólnie przyjętych schematów. Dlatego moje starania, aby każdemu przybliżyć tę technologię.

Piszemy w temacie o czujkach dymu, ponieważ używanie AnLen daje to, jako jeden z wielu plusów, że jest bezpieczniej, właśnie ze względu na znaczne obniżenie powstawania czadu. Innym plusami są: czyste spalanie, bezdymne ... więcej na http://czystypiec.pl/index.php/poznaj-mnie-lepiej

Podsumowując. AnLen to zupełnie nowy dodatek do węgli i trzeba go poznać. Mamy nadzieję, że już wkrótce będzie tak powszechny jak proszek do prania.

Różne kolory płomienia na mnie nie działają. Każdy kto liznął troszkę więcej chemii wie że różne kolory w fajerwerkach powstają właśnie przez użycie tlenków metali więc szarlatańską sztuczką dla głowy która ma troszkę oleju niewiele wskóracie. Oczywiście rozumie was handlowców bo macie płacone tak jak lekarze za wynik nie za prawdę czy leczenie. Jeszcze wmówcie że popiół po takim magicznym spalaniu jest dobry pod warzywa a najlepiej od razu na talerz bo zawiera magnez i wapń.
Nie trzeba czujników czadu najlepiej wybudować dom który zużywa poniżej 15W/m2 i w ogóle nie będzie się czym przejmować.

Więcej nie będę pisał bo nie lubię robić bałaganu w tematach ale jeszcze bardziej nie lubię gdy ktoś uprawia szarlatanerię.

Badania laboratorium o AnLen mówi coś innego: brak zagrożeń dla ludzi, zwierząt i środowiska naturalnego potwierdzone przez Laboratorium Środowiskowe HuK Niemcy, Certyfikat Nr B145408.

Czy właściciel salonu kominkowego wpuściłby kogoś, kto by dodał do paleniska środka, który zawiera w sobie substancje szkodliwe? Chyba nie. AnLen wpuścili i zadziwieni są efektami: http://anlen.pl/aktualnosci/salon-komin ... nia-anlen/

Śmieszni jesteście. A badania na zlecenie są w dzisiejszych czasach tyle warte co ich wyniki. Dla jednych szklanka będzie w połowie pełna a dla innych w połowie pusta. A żadne spaliny nie będą przyjazne dla środowiska.
Dziękuję to na tyle - jak to powiedział pan Wojciech C. - "Z głupkami nie ma co gadać przed głupkami trzeba się bronić" a najlepszą bronią jest własna głowa i dobry w niej olej.

informacje na blogach

http://monitoring24alarmy.blogspot.com/

oraz

http://alarmybytom.blogspot.com/

witam, chcę ponownie poruszyć temat czujnika dymu - czym powinniśmy kierować się przy wyborze takiej instalacji? na co szczególnie człowiek powinien zwrócić uwagę? na dniach kieruję swoje kroki do firm takich jak poltraf i kilka innych, dlatego chcę mieć odpowiednie przygotowanie.

Mi czujniki montowała firma www.electrosafe.pl Wszystko poszło sprawnie, montaż w cenie, wiec generalnie nie warto bawić się w kupowanie przez neta i samemu montowanie, bo akurat na tym trzeba się trochę znać. U mnie wszystko działa super, więc polecam

Czy istnieje taki czujnik gazu, tlenku węgla i dymu (oczywiście mogą być to 3 osobne czujniki), który spełnia następujące założenia
1. Umożliwia uruchomienie alarmu dźwiękowego w innym pomieszczeniu niż jest fizycznie zamontowany. Np. montuję czujnik zadymienia w okolicach kotłowni, a alarm mam w sypialni. Połączenie wyłącznie bezprzewodowe.
2. Umożliwia wysyłanie powiadomień na telefon komórkowy, najlepiej też obsługę przez jakąś aplikację, ale ostatecznie może być sms.

Po co mi to? Np. Gaz się ulatnia w kuchni, a ja jestem w pracy. Jak dostane info to może zdjazę zareagować zanim wybuchnie. Np. śpię a doszło do zatkania komina (kiedyś mi gawron wpadł - autentyczna sytuacja). Jeśli mam czujnik dymu z alarmem w sypialni to zareaguję zanim cały dom się zadymi, a sygnał w pobliżu kotłowni i tak mnie nie obudzi (2 kondygnacje)

jojoro pisze:oczywiście mogą być to 3 osobne czujniki),

NIE ISTNIEJĄ takie czujniki, bo wyklucza je fizyka wykrywanych gazów/dymu. Chociaż oszuści sprzedają takie czujniki. Za coś takiego powinno się ich wsadzać do pier... na długie lata.

Pytanie pierwsze: Jak sobie przerobisz oryginalny czujnik to tak.
Pytanie drugie: NIE. Przynajmniej w rozsądnych pieniądzach

Czternaście pisze:witam, chcę ponownie poruszyć temat czujnika dymu - czym powinniśmy kierować się przy wyborze takiej instalacji? na co szczególnie człowiek powinien zwrócić uwagę? na dniach kieruję swoje kroki do firm takich jak poltraf i kilka innych, dlatego chcę mieć odpowiednie przygotowanie.

Cześć, miałam taki sam problem -- a może i większy, bo jeszcze doszedł najmądrzejszy szwagier, który wszystko wie najlepiej. Jednakowoż popatrz np. tutaj i będziesz wiedział, na co zwracać uwagę, na jakie parametry potem wystarczy porównać. ja akurat kupiłam dziadkom ten kiddo i nie narzekam, łatwo się dał zamontować (bez pomocy szwagra ) no i póki co nie zawiódł a już kilka sezonów wisi dla mnie ważne było, żeby miał pamięć wewnętrzną, żeby zawsze sprawdzić czy jak mnie nie było (a często wyjeżdżam) to czy poziom czadu nie był niepokojący. To się bardzo przydaje, jak kogoś długo w domu nie ma.
http://lentlo.pl/blog/czujniki-czadu-i-dymu-kidde/

Polecam nie oszczędzać na takowych czujnikach, bo źle to może się skończyć.

Klementynka20 pisze:

Czternaście pisze:witam, chcę ponownie poruszyć temat czujnika dymu - czym powinniśmy kierować się przy wyborze takiej instalacji? na co szczególnie człowiek powinien zwrócić uwagę? na dniach kieruję swoje kroki do firm takich jak poltraf i kilka innych, dlatego chcę mieć odpowiednie przygotowanie.

http://lentlo.pl/blog/czujniki-czadu-i-dymu-kidde/

Problem w tym , że NIEMOŻLIWE JEST SKONSTRUOWANIE CZUJKI DYMU I CZADU typu 2w1.
Dlaczego?
Dym zawsze idzie do góry, a tlenek węgla NIGDY nie znajdzie się wyżej niż 1,50 od podłogi.
Z tego prosty wniosek, że takie czujniki to zwykłe naciągactwo i robienie klientów w chu. .