Brak fachowców w Warszawie?
Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl
Jak to polikwidowali szkoły budowlane? Czy ja dobrze zrozumiałam?
To gdzie się teraz kształcą nowi budowlańcy?
Przed nami Euro 2012, i w ogóle cała Polska się buduje, remontuje.
Nie ma już szkół budowlanych? Nie moge w to uwierzyć !
Ja jakbym była facetem, to na pewno byłabym dobrym budowlańcem, lub dobrym stolarzem. Fascynują mnie takie umiejętności i szczerze imponują mi dobrzy fachowcy z tej branży. Sama jestem wykształciuch, ale u facetów najbardziej imponują mi właśnie takie umiejętności, taka wiedza - dla mnie jako kobiety niemal magiczna, a w każdym razie bardzo twórcza i konstruktywna.
To gdzie się teraz kształcą nowi budowlańcy?
Przed nami Euro 2012, i w ogóle cała Polska się buduje, remontuje.
Nie ma już szkół budowlanych? Nie moge w to uwierzyć !
Ja jakbym była facetem, to na pewno byłabym dobrym budowlańcem, lub dobrym stolarzem. Fascynują mnie takie umiejętności i szczerze imponują mi dobrzy fachowcy z tej branży. Sama jestem wykształciuch, ale u facetów najbardziej imponują mi właśnie takie umiejętności, taka wiedza - dla mnie jako kobiety niemal magiczna, a w każdym razie bardzo twórcza i konstruktywna.
Jak to ?
Ja nie myślę o zarządaniu w tej branży, wiem, że i kobiety są np. inspektorami nadzoru budowlanego (też ciekawe zajęcie),lub prowadzą f-mę budowlaną czyli są jej menedzerami, lecz ja myslę o wykonastwie jako takim.
Więc bez przesady, ja i tak sporo sama robię. Np posługuję sie wiertarką el do róznych celów. Jak na kobietę to naprawdę dużo umiem, wszyscy znajomi podziwiają. Jednak potem przez wiele dni doprowadzam ręce i paznokcie do porządku. No, nie oszukujmy się, praktyczne wykonastwo w tej branży jednak nie jest dla kobiety. Często jakieś ciężary trzeba dzwigać, co facetom nie sprawia kłopotu a dla kobiety jest barierą. No, i te ręce. Kobiecie nie pasuje, żeby miała takie ręce robotnika, a facetowi jak najbardziej.
No, nie ! - uważam, że wykształcenie jest atutem, bo wśród wykształciuchów jest jednak takie przyzwyczajenie do dokształcania się, pogłębiania wiedzy o temacie, zainteresowania nowościami technologicznymi i z czym co się je. Natomiast płeć (żeńska) jest jednak przeciwskazaniem w tej branży jeśli chodzi o PRAKTYCZNE UMIEJęTNOSCI a nie tylko teoretyczne. Bo w teorii to każdy może się i cybernetyki nauczyć jeśli tylko chce (zapewniam!), lecz co dalej z tego ?
Ja nie myślę o zarządaniu w tej branży, wiem, że i kobiety są np. inspektorami nadzoru budowlanego (też ciekawe zajęcie),lub prowadzą f-mę budowlaną czyli są jej menedzerami, lecz ja myslę o wykonastwie jako takim.
Więc bez przesady, ja i tak sporo sama robię. Np posługuję sie wiertarką el do róznych celów. Jak na kobietę to naprawdę dużo umiem, wszyscy znajomi podziwiają. Jednak potem przez wiele dni doprowadzam ręce i paznokcie do porządku. No, nie oszukujmy się, praktyczne wykonastwo w tej branży jednak nie jest dla kobiety. Często jakieś ciężary trzeba dzwigać, co facetom nie sprawia kłopotu a dla kobiety jest barierą. No, i te ręce. Kobiecie nie pasuje, żeby miała takie ręce robotnika, a facetowi jak najbardziej.
No, nie ! - uważam, że wykształcenie jest atutem, bo wśród wykształciuchów jest jednak takie przyzwyczajenie do dokształcania się, pogłębiania wiedzy o temacie, zainteresowania nowościami technologicznymi i z czym co się je. Natomiast płeć (żeńska) jest jednak przeciwskazaniem w tej branży jeśli chodzi o PRAKTYCZNE UMIEJęTNOSCI a nie tylko teoretyczne. Bo w teorii to każdy może się i cybernetyki nauczyć jeśli tylko chce (zapewniam!), lecz co dalej z tego ?
-
Picadoor
Nie, nie - same chęci?.....Ponoć piekło wybrukowano, czy coś.
Wg mnie do roboty, każdej twórczej w szczególności to trzeba mieć....smykałkę. To coś pozwala przełożyć wiedzę teoretyczną na umiejętność jej wykorzystania, na maksa.
A jeśli chodzi o skłonność do pogłębiania wiedzy, to prawda. Przyłączam sie do MB w tej części. Dlatego dobry fachowiec, rzemieślnik powinien i musi nadążać za rozwojem technologii, wykorzystywać w praktyce różne osiągnięcia i pomysły. I jeszcze jedno. Dobry fachowiec nie wstydzi się pytać, nawet tych z pozoru wyglądających na głupszych. Za to dobry fachowiec musi umieć obserwować wszystko wokół, mieć duszę nowatorską i NIGDY nie zaczyna rozmowy słowami "Tego się nie da zrobić". Tak samo nigdy nie popada w samozachwyt, jest zbyt skromny.
Dobry fachowiec myśli - zawsze. I przewiduje. Ma ten zmysł, smykałkę, robota "pali" mu się w rękach. A on z dziecinną łatwością tworzy rzeczy budzące zachwyt i zawiść.
No tak. Właśnie trzeba mieć to coś i .......często naprawdę ciężko pracować.
Tylko ludzie nie chcą płacić, szczególnie....wykształciuchy. Nie wiadomo czemu przyrównują, porównują, kręcą głowami i niedowierzają. Jak to możliwe, że Józiu dajmy na to kafelkarz, może ledwo ukończył zawodówkę - zarabia miesięcznie nawet dychę. A ja inżynier, lekarz czy jaki inny magister mam tylko piątkę. Więc zaraz podnosi larum i krzyczy - to nie fair!
Zapomina tym samym, że Józiu, wie, umie i robi rzeczy które cieszą, są piękne i trwałe. Nie chce zrozumieć, że nie każdy może być tym Józiem. A Józiu? On ma talent i pełną świadomość jego wartości. No a talent i wiedza? MUSI mieć przecież cenę - bez podziału na wykształciuchów i zwykłych. Jak wszędzie. To jest naga prawda. Dlatego prawdziwych fachowców jest nieraz brak.
pozdro
P.S. Humor który mimo swych lat nadal jest aktualny, pochodzi z lat 70-tych.
Pewien mężczyzna, któremu popsuło się auto, usiłuje gdzieś w drodze zatrzymać kogoś z prośbą o pomoc. Po dłuższym czasie zrozpaczony dostrzega jadące auto, więc błagalnie prosi o zatrzymanie. Kierowca zatrzymał się, wychodzi z auta i pyta: co się stało?
Awaria, drogi panie - odpowiada. Niech mi Pan pomoże, zapłacę. Śpieszę sie bardzo.
Jakie objawy? Pyta dalej. Nic nie działa, motor "głuchy" - odpowiada nieszczęśnik.
Przejezdny podniósł maskę, pogrzebał, pogrzebał i powiada - proszę uruchomić.
Desperat wsiadł, kluczyki w stacyjkę, przekręcił i szczęśliwy widząc kręcący motor rzecze - Działa!
Ile jestem winien, pyta za chwilę?
202 złote odpowiada fachowiec.
202 złote? za 5 minut roboty!!!Co Pan? rozzłoszczony niedawny desperat odwarknął.
O nie, spokojnie odpowiada przejezdny, za robotę to należy się 2 złote.
No a te 200? krzyczy zrozpaczony
Te 200, to drogi Panie jest za to, że wiedziałem GDZIE należy pogrzebać - odpowiedział
no comments
Wg mnie do roboty, każdej twórczej w szczególności to trzeba mieć....smykałkę. To coś pozwala przełożyć wiedzę teoretyczną na umiejętność jej wykorzystania, na maksa.
A jeśli chodzi o skłonność do pogłębiania wiedzy, to prawda. Przyłączam sie do MB w tej części. Dlatego dobry fachowiec, rzemieślnik powinien i musi nadążać za rozwojem technologii, wykorzystywać w praktyce różne osiągnięcia i pomysły. I jeszcze jedno. Dobry fachowiec nie wstydzi się pytać, nawet tych z pozoru wyglądających na głupszych. Za to dobry fachowiec musi umieć obserwować wszystko wokół, mieć duszę nowatorską i NIGDY nie zaczyna rozmowy słowami "Tego się nie da zrobić". Tak samo nigdy nie popada w samozachwyt, jest zbyt skromny.
Dobry fachowiec myśli - zawsze. I przewiduje. Ma ten zmysł, smykałkę, robota "pali" mu się w rękach. A on z dziecinną łatwością tworzy rzeczy budzące zachwyt i zawiść.
No tak. Właśnie trzeba mieć to coś i .......często naprawdę ciężko pracować.
Tylko ludzie nie chcą płacić, szczególnie....wykształciuchy. Nie wiadomo czemu przyrównują, porównują, kręcą głowami i niedowierzają. Jak to możliwe, że Józiu dajmy na to kafelkarz, może ledwo ukończył zawodówkę - zarabia miesięcznie nawet dychę. A ja inżynier, lekarz czy jaki inny magister mam tylko piątkę. Więc zaraz podnosi larum i krzyczy - to nie fair!
Zapomina tym samym, że Józiu, wie, umie i robi rzeczy które cieszą, są piękne i trwałe. Nie chce zrozumieć, że nie każdy może być tym Józiem. A Józiu? On ma talent i pełną świadomość jego wartości. No a talent i wiedza? MUSI mieć przecież cenę - bez podziału na wykształciuchów i zwykłych. Jak wszędzie. To jest naga prawda. Dlatego prawdziwych fachowców jest nieraz brak.
pozdro
P.S. Humor który mimo swych lat nadal jest aktualny, pochodzi z lat 70-tych.
Pewien mężczyzna, któremu popsuło się auto, usiłuje gdzieś w drodze zatrzymać kogoś z prośbą o pomoc. Po dłuższym czasie zrozpaczony dostrzega jadące auto, więc błagalnie prosi o zatrzymanie. Kierowca zatrzymał się, wychodzi z auta i pyta: co się stało?
Awaria, drogi panie - odpowiada. Niech mi Pan pomoże, zapłacę. Śpieszę sie bardzo.
Jakie objawy? Pyta dalej. Nic nie działa, motor "głuchy" - odpowiada nieszczęśnik.
Przejezdny podniósł maskę, pogrzebał, pogrzebał i powiada - proszę uruchomić.
Desperat wsiadł, kluczyki w stacyjkę, przekręcił i szczęśliwy widząc kręcący motor rzecze - Działa!
Ile jestem winien, pyta za chwilę?
202 złote odpowiada fachowiec.
202 złote? za 5 minut roboty!!!Co Pan? rozzłoszczony niedawny desperat odwarknął.
O nie, spokojnie odpowiada przejezdny, za robotę to należy się 2 złote.
No a te 200? krzyczy zrozpaczony
Te 200, to drogi Panie jest za to, że wiedziałem GDZIE należy pogrzebać - odpowiedział
no comments
Ostatnio zmieniony 04 lut 2008, 16:54 przez Picadoor, łącznie zmieniany 1 raz.
FACHOWCY SĄ W POLSCE!!!
Wszystkich, którzy boją się partaczy pragnę uświadomić, że jest kilka fachowych ekip budowlanych w naszym kraju, które znają się na robocie jak mało kto.
Wiem, bo miałem z takową w ostatnim czasie do czynienia.
Jakiś czas temu zakończyli prace na moim dachu pod Warszawą. Po prostu nic dodać, nic ująć. Na budowie byłem trzy lub cztery razy żeby zobaczyć czy będzie tak jak zapewniali. I rzeczywiście - wszystko prościutko (łaty równiutkie, obróbki blacharskie dokładnie przylegały, nie odstawały nigdzie, blacha nie była porysowana i pognieciona a dachówki ułożone jak pod linijkę). Poznałem też przy okazji kilka fachowych określeń bo majster jest bardzo miły i chętnie odpowiadał na moje pytania (mimo to starałem się nie zagadywać go zbytnio bo fachowcy nie lubią jak się im przeszkadza w pracy, nie chciałem go denerwować
bo i po co).
Opowiadał, że nauczył się wszystkiego za granicą. Spędził tam kilkanaście lat ale gdy Polska weszła do Unii i wszyscy zaczęli masowo wyjeżdżać - on wrócił do kraju bo kiedy zaczęło brakować w Polsce rąk do pracy - zarobki wzrosły i tutaj ma teraz zagranicę. Jest u siebie w kraju i zarabia o wiele więcej niż w jakimkolwiek innym. I właściwie to prawda bo mój dach "trochę" pieniążków mnie kosztował ale za to jak miło teraz na niego popatrzeć
Po tym czego się naczytałem na forach o pseudo fachowcach to naprawdę współczucia dla tych biednych ludzi.
W każdym razie polecam tą ekipę jeśli chcecie mieć spokojną głowę podczas remontu swojego dachu. Majster p. Krzysztof tel. 0785-803-716.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Wiem, bo miałem z takową w ostatnim czasie do czynienia.
Jakiś czas temu zakończyli prace na moim dachu pod Warszawą. Po prostu nic dodać, nic ująć. Na budowie byłem trzy lub cztery razy żeby zobaczyć czy będzie tak jak zapewniali. I rzeczywiście - wszystko prościutko (łaty równiutkie, obróbki blacharskie dokładnie przylegały, nie odstawały nigdzie, blacha nie była porysowana i pognieciona a dachówki ułożone jak pod linijkę). Poznałem też przy okazji kilka fachowych określeń bo majster jest bardzo miły i chętnie odpowiadał na moje pytania (mimo to starałem się nie zagadywać go zbytnio bo fachowcy nie lubią jak się im przeszkadza w pracy, nie chciałem go denerwować
Opowiadał, że nauczył się wszystkiego za granicą. Spędził tam kilkanaście lat ale gdy Polska weszła do Unii i wszyscy zaczęli masowo wyjeżdżać - on wrócił do kraju bo kiedy zaczęło brakować w Polsce rąk do pracy - zarobki wzrosły i tutaj ma teraz zagranicę. Jest u siebie w kraju i zarabia o wiele więcej niż w jakimkolwiek innym. I właściwie to prawda bo mój dach "trochę" pieniążków mnie kosztował ale za to jak miło teraz na niego popatrzeć
Po tym czego się naczytałem na forach o pseudo fachowcach to naprawdę współczucia dla tych biednych ludzi.
W każdym razie polecam tą ekipę jeśli chcecie mieć spokojną głowę podczas remontu swojego dachu. Majster p. Krzysztof tel. 0785-803-716.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
-
wojciaszek
- Początkujący

- Posty: 3
- Rejestracja: 31 mar 2008, 15:30
- Lokalizacja: Warszawa
Jesteśmy firmą remontową
Witam .
Jesteśmy firma zajmującą sie wykończeniem wnętrz z zakresu układania glazury, terakoty, gresu, marmuru, granitu.
Wykonujemy również zabudowy K-G, biały montaż itp. Działamy na terenie Warszawy i okolic. Cechuje nas profesjonalizm, solidność, dokładność , punktualność , czystość.
Jesteśmy firma zajmującą sie wykończeniem wnętrz z zakresu układania glazury, terakoty, gresu, marmuru, granitu.
Wykonujemy również zabudowy K-G, biały montaż itp. Działamy na terenie Warszawy i okolic. Cechuje nas profesjonalizm, solidność, dokładność , punktualność , czystość.
