Witam. Chcemy w przyszłym roku zacząć budowę domu. Mamy już projekt i teraz chcemy zacząć załatwić pozwolenia. Nie wiemy jednak jak wygląda sprawą z kablem z telekomunikacji polskiej który biegnie przez środek naszej działki w powietrzu. Proszę mi poradzić jak to załatwić. Kto ma pokryć koszty ? Na mapie do celów projektowych nie ma zaznaczone że tak jest kabel. TP pewnie nie będzie chciała pokryć żadnych kosztów ale jak to prawnie wygląda. Ja nic z tego nie mam że kabel akurat w tym miejscu idzie do sąsiada tylko problem. Pozdrawiam i prosze o rady.

Jak nie ma tego kabla na mapach to go nie ma teoretycznie fizycznie. Nożyce, drabina i po problemie.

Jak to kabel do sąsiada i nie ma go na mapach to daj mu z 2-3 miesiące niech załatwi to z telekomuną bo po tym terminie go tniesz i rozpoczynasz budowę. A może sąsiad już nie korzysta z usług TP i w ogóle ten kabel jest już nie potrzebny ?

Chociaż z drugiej strony z tego co pamiętam jak mi geodeta robił mapy to mówił że jak mapki są stare to może nie być nowych instalacji na nich. Więc jeśli mapa do celów projektowych jest z pozwoleniem na budowę a ten kabel ktoś powiesił po tym jak dostałeś kwit że możesz budować dom to teraz niech się sąsiad martwi.
Ja miałem akurat tak że sąsiad pytał mnie czy może przez moją działkę pociągnąć do siebie kabel energetyczny w ziemi. Powiedziałem owszem ale pod płotem bo tam nic nie będzie robione. Przyjeżdżam tydzień później na działkę a on ma wkopany kabel przez środek mojej działki i na głębokość szpadla. Nie miałem obowiązku go informować że w przyszłym roku w tym miejscu będzie szambo i się trochę zdziwił. Ale dogadaliśmy się że miesiąc przed planowanym wykopem dam mu znać i sobie ten kabel wkopie porządnie tak jak miało być.