Witam, po krótce opiszę swoje przygody z Blach Stalem: po kilku latach od zamontowania blachodachówki King na wszystkich przetłoczeniach lakier złuszczył się i pojawia się rdza. Wniosek reklamacyjny odrzucono powołując się literalnie na tytuł umowy gwarancyjnej - gwarancja dotyczyć ma jakoby jedynie perforacji. Kuriozum polega na tym, że dziadowska firma sprzedaje dziadowski produkt wiedząc o jego wadzie produkcyjnej i naiwnemu klientowi podkłada umowę gwarancyjną, dotyczącą TYLKO PERFORACJI!!! Kto przy zdrowych zmysłach sądzi, że w ciągu 10 lat nastąpi całkowita perforacja blachy? Jest to więc totalna sciema, obliczona na naiwność ludzką i w moim przypadku się sprawdziła. Zwróciłem się więc z prośbą o sfinansowanie farby do pomalowania jedynie miejsc ulegających korozji z racji oczywistej wady produkcyjnej ( złuszczenie do gołej blachy po około 6 latach ? ) ale oczywiście jak na dziadowską firmę przystało, dostałem odpowiedź odmowną. Wolą zaoszczędzić parę stówek i narazić się na wyrażanie mojej dezaprobaty wszem i wobec, co niniejszym czynię. W alternatywie mieli moje zadowolenie z polubownego załatwienia sprawy i zachowanie twarzy po sprzedaniu kompletnej lipy oraz zachowanie statusu poważnej firmy dbającej o klienta. Otóż zapewniam Was, że jest to FIRMA DZIAD i mam nadzieję, że choć paru potencjalnych klientów odwiodę od pomysłu zakupu jej produktów. Pozdrawiam serdecznie :D :D :D

Niekoniecznie jest tak jak ty sugerujesz ,że tylko oni są dziadowską firmą.Generalnie wszystkie te pseudo dachówki blaszane mają tą wadę ,że farba się łuszczy w takich newralgicznych miejscach.Myślałeś,że "wnuki będą ci wdzięczne" pomyliłeś się już w dniu zakupu,to co jest tanie i udaje to czym nie jest nie może być trwałe.

jak z pralką czy odkurzaczem z tym wyjątkiem, że stać Cię na wymianę na "nowy"

Nie zrozumiałeś przesłania: firma, której zależy na dobrej opinii i ma ludzi od wizerunku z odrobiną oleju w głowie, rozwiązuje, choćby polubownie takie drobne spory, firma dziad ma na względzie jedynie doraźny zysk i nie dba o dalszą relację z klientem. Z pełną świadomością kupiłem tani produkt z myślą, że wytrzyma te kilkanaście lat, nie spodziewałem się, że to aż taki szajs. W ramach odwetu za wciskanie tandety, w dodatku z kompletnie nieprzydatną umową gwarancyjną opisuję sytuację i mam nadzieję, że ktoś w przyszłości nie będzie tak naiwny jak ja. Pozdrawiam

nie takie firmy dobrowolnie wymieniały swoje materiały na dachach a nawet na fundamentach, kwestia tego jak rozmawiasz z firmą ... nie ważne ilu ma prawników

frustracją nie wymienisz dachu pamiętaj ... ochłoń i się odezwij a powiem Ci co i jak

Dzięki KTH za reakcję. Czyżby rzeczywiście był na nich jakiś sposób? Najpierw przeszedłem normalną procedurę reklamacyjną, później napisałem pismo z prośbą o polubowne rozwiązanie problemu, pytałem również prawnika zajmującego się sprawami roszczeń konsumenckich, który stwierdził, że przy tak skonstruowanej karcie gwarancyjnej nic im nie zrobię. Pozdrawiam

to raczej nie rozmowa na forum, zapraszam już prywatnie, w końcu sprawa dotyczy Pana,

dokładnie opisze Pan co i jak oraz kiedy od momentu zakupu do stwierdzenia wad ( mile widziane zdjęcia)

uwierzy mi Pan, że nie ma rzeczy nie możliwych, kwestia tego jak do tematu podejdzie tam gdzie pracuję takich spraw mamy kilka w miesiącu a i podobne mieliśmy w swojej karierze i udało się odzyskać sporą ilość pieniędzy na nowy dach lub wymianę wszystkiego na nowy materiał

proszę piać na krystian.tarnowski@outlook.com. w temacie podając Dach-Forum

Witam KTH, przesłałem na maila parę danych odnośnie sprawy. Pozdrawiam