Nieszczelny kocioł Viadrus U22 Hercules - proszę o pomoc!
Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Nieszczelny kocioł Viadrus U22 Hercules - proszę o pomoc!
Witam, posiadam kocioł Viadrus U22 Hercules, ostatnio zauważyłem
kilka dziwnych rzeczy w użytkowaniu go. Po pierwsze przy otwieraniu
górnych drzwiczek w trakcie palenia wydostaje się duża ilość dymu,
myślałem że to wina brudnego komina, tak też było, jednak po
wyczyszczeniu go przez kominiarza niewiele się zmieniło. Mam problem
z rewizja w tylnej części kotła, nie mogę jej do końca zamknąć, jest
mała szpara przez która podczas pracy wentylatora przedostaje się
niewielka ilość dymu. Dziś zauważyłem, że również z dwóch miejsc w
tylnej części kotła, na czopuchu przedostaje się dym. Ostatnio
paliłem dość mokrym drzewem, kocioł jest mocno osmolony, sypałem
sadpalu, ponoć po przepaleniu węglem miało nie być problemu z
usunięciem osadu, niestety trzyma się dobrze, tym bardziej w
miejscach trudno dostępnych. Co może być przyczyną cofającego się
dymu, przy założeniu że komin jest ok? Czy jest jeszcze jakiś środek
do oczyszczenia kotła, skuteczniejszy niż sadpal? I ostatnia
kwestia, czy kocioł powinno poddawać się okresowemu przeglądowi?
Jestem laikiem i nie orientuje się zbyt w tych sprawach. Jeśli tak,
to czy producent zapewnia serwis pogwarancyjny? Sam nie jestem w
stanie rozwiązać problemu nieszczelności a to przecież poważny
problem. Z góry dziękuje za odpowiedź
kilka dziwnych rzeczy w użytkowaniu go. Po pierwsze przy otwieraniu
górnych drzwiczek w trakcie palenia wydostaje się duża ilość dymu,
myślałem że to wina brudnego komina, tak też było, jednak po
wyczyszczeniu go przez kominiarza niewiele się zmieniło. Mam problem
z rewizja w tylnej części kotła, nie mogę jej do końca zamknąć, jest
mała szpara przez która podczas pracy wentylatora przedostaje się
niewielka ilość dymu. Dziś zauważyłem, że również z dwóch miejsc w
tylnej części kotła, na czopuchu przedostaje się dym. Ostatnio
paliłem dość mokrym drzewem, kocioł jest mocno osmolony, sypałem
sadpalu, ponoć po przepaleniu węglem miało nie być problemu z
usunięciem osadu, niestety trzyma się dobrze, tym bardziej w
miejscach trudno dostępnych. Co może być przyczyną cofającego się
dymu, przy założeniu że komin jest ok? Czy jest jeszcze jakiś środek
do oczyszczenia kotła, skuteczniejszy niż sadpal? I ostatnia
kwestia, czy kocioł powinno poddawać się okresowemu przeglądowi?
Jestem laikiem i nie orientuje się zbyt w tych sprawach. Jeśli tak,
to czy producent zapewnia serwis pogwarancyjny? Sam nie jestem w
stanie rozwiązać problemu nieszczelności a to przecież poważny
problem. Z góry dziękuje za odpowiedź
Witam.
Tak, producent prowadzi serwis pogwarancyjny i dobrze byłoby wzywać serwisanta na coroczne przeglądy. Jeśli chodzi o środek bardziej skuteczny niż sadpal, to w Twoim przypadku będzie to szczotka stalowa na pręcie. Musisz po prostu usunąć nagar ze ścian wymiennika. Otwórz również wyczystkę znajdującą się pod czopuchem i spróbuj wyczyścić dostępne z tamtąd miejsca. Musisz jednak liczyć się z tym iż uszczelka tej wyczystki może rozlecieć Ci się w rękach, więc najlepiej będzie jeśli przed tą czynnością zaopatrzysz się w nową. Inną sprawą jest to iż kotły Viadrusa są bardzo wymagające jeśli chodzi o ciąg kominowy, a co za tym idzie przekrój komina. Czy instalator dokonywał u Ciebie takich pomiarów?
Wykapcanie może też być wynikiem kilku czynników tzn: niedrożne kanały dymne, zły opał i niekorzystne warunki zewnętrzne (ciśnienie).
Jeśli dym wydostaje się taż pomiędzy członami to proponuję zdjąć obudowę stalową i wełnę mineralną oraz uszczelnić pustki międzyczłonowe uszczelniaczem odpornym na wysokie temperatury.
Pozdrawiam
Tak, producent prowadzi serwis pogwarancyjny i dobrze byłoby wzywać serwisanta na coroczne przeglądy. Jeśli chodzi o środek bardziej skuteczny niż sadpal, to w Twoim przypadku będzie to szczotka stalowa na pręcie. Musisz po prostu usunąć nagar ze ścian wymiennika. Otwórz również wyczystkę znajdującą się pod czopuchem i spróbuj wyczyścić dostępne z tamtąd miejsca. Musisz jednak liczyć się z tym iż uszczelka tej wyczystki może rozlecieć Ci się w rękach, więc najlepiej będzie jeśli przed tą czynnością zaopatrzysz się w nową. Inną sprawą jest to iż kotły Viadrusa są bardzo wymagające jeśli chodzi o ciąg kominowy, a co za tym idzie przekrój komina. Czy instalator dokonywał u Ciebie takich pomiarów?
Wykapcanie może też być wynikiem kilku czynników tzn: niedrożne kanały dymne, zły opał i niekorzystne warunki zewnętrzne (ciśnienie).
Jeśli dym wydostaje się taż pomiędzy członami to proponuję zdjąć obudowę stalową i wełnę mineralną oraz uszczelnić pustki międzyczłonowe uszczelniaczem odpornym na wysokie temperatury.
Pozdrawiam
Jeśli kocioł jest na gwarancji to serwis powinien go uszczelnić. Ja mam Ling Combi od roku (góra jest Viadrus żeliwny) i był nieszczelny. Instalator go rozebrał i uszczelnił silikonem czarnym. Co prawda znowu zaczyna wydostawać się dym może silikon wyleciał.
Może to być też wada drzwiczek, które się obluzowały(trudno jest je wyregulować).
A komin trzeba czyścić min raz w roku bo mój kocioł bardzo go zapycha.
Pozdrawiam
Rafał
Może to być też wada drzwiczek, które się obluzowały(trudno jest je wyregulować).
A komin trzeba czyścić min raz w roku bo mój kocioł bardzo go zapycha.
Pozdrawiam
Rafał
Zaprosiłem po raz kolejny do siebie kominiarza, sprawdził ciąg w kominie, wszystko ok. Rura odprowadzająca spaliny do komina w miejscu wejścia w ścianę, nie była uszczelniona. Zakleił mi ja od razu gliną. Teraz troszkę mniej dymi. Twierdzi, że przez to że palę mokrym drzewem, wytwarza się para, przez którą kocioł się tak osmolił i powodowało to cofanie się dymu. Teraz jest troszkę lepiej. Jednak za cholerę nie mogę pozbyć się tego osmolenia. Szczotka metalowa na pręcie kompletnie nic nie daję. Mogę tak czyścić cały dzień i efekty mizerne. Założyłem na wiertarkę metalowa szczotkę, owszem z łatwo dostępnych części troszkę zeszło, lecz na rusztach nie mam szans wyczyścić. Czy wiecie może czy są firmy zajmujące się renowacją kotła? Bo obawiam się że sam sobie nie poradzę. Jeśli chodzi o moją gwarancję, to szczerze mówiąc nawet nie wiem czy mi nie przepadła. Teraz dopiero doczytałem, do rozruchu potrzebny był autoryzowany serwis. Tego w sklepie mi nie powiedziano. Również tego, ze kartę gwarancyjna powinienem odesłać do producenta. Kocioł montował mi kolega hydraulik, sprzedawca doskonale o tym wiedział (bo to równiez i jego kolega). Dzwoniłem i mailowałem do producenta, kontakt z nimi niestety trudny. Prawie niemożliwy.
Najważniejsze są dwie rzeczy:
1. Podpis i pieczęć instalatora.
2. Rozruch wykonany przez serwisanta - myślę, że w skrajnych przypadkach dało by sie z tego wykpić
Co do konieczności wysłania jednej z podpisanych kart gwarancyjnych to według mnie jest to lekka przesada. Nie udało mi się znaleźć takiego zapisu w warunkach gwarancji kotłów sprzedawanych w ostatnim okresie. Nie oznacza to jednak, że się do tego nie doczepią.
Ważne: czyszczenia to oni Ci nie wykonają w ramach gwarancji.
I jeszcze jedno pytanie: czy posiadasz dokument zakupu?
1. Podpis i pieczęć instalatora.
2. Rozruch wykonany przez serwisanta - myślę, że w skrajnych przypadkach dało by sie z tego wykpić
Co do konieczności wysłania jednej z podpisanych kart gwarancyjnych to według mnie jest to lekka przesada. Nie udało mi się znaleźć takiego zapisu w warunkach gwarancji kotłów sprzedawanych w ostatnim okresie. Nie oznacza to jednak, że się do tego nie doczepią.
Ważne: czyszczenia to oni Ci nie wykonają w ramach gwarancji.
I jeszcze jedno pytanie: czy posiadasz dokument zakupu?
Uważam, że nie ma się na co obrażać. Ważne, żeby klient był zadowolony. Viadrus pisze również, że konieczne są coroczne przeglądy kotłów jeśli gwarancja ma być przedłużana (kontynuowana). Dokonujemy takich przeglądów odpłatnie, a jeśli klient się nie zgadza to i tak w razie draki staramy mu sie pomóc ( np. uszczelnianie członów, wymiany drzwiczek itp.) Byle by klient był zadowolony i byle by nie ponieść straty.
Dokument zakupu od momentu wejścia do EU jest niezbędny w razie konieczności skorzystania z usług gwarancyjnych (niektórzy producenci wręcz niechętnie wystawiają gwarancję tłumacząc się tym, że faktura wystarczy). Tak jest nie tylko w przypadku kotłów, grzejników i innego asortymentu c.o. Miałem kiedyś taki przypadek z blachodachówką. Bez paragonu czy FV klient może być po prostu pogoniony. Jeśli jednak posiada taki dokument, a nie ma np. karty gwarancyjnej, bo "nie było" lub zgubił, to prawdopodobieństwo pomocy ze strony sprzedawcy jest o wiele większe.
Oczywiście pisze tutaj za siebie, nawet nie za mojego szefa, tylko za siebie.
Pozdrawiam
Dokument zakupu od momentu wejścia do EU jest niezbędny w razie konieczności skorzystania z usług gwarancyjnych (niektórzy producenci wręcz niechętnie wystawiają gwarancję tłumacząc się tym, że faktura wystarczy). Tak jest nie tylko w przypadku kotłów, grzejników i innego asortymentu c.o. Miałem kiedyś taki przypadek z blachodachówką. Bez paragonu czy FV klient może być po prostu pogoniony. Jeśli jednak posiada taki dokument, a nie ma np. karty gwarancyjnej, bo "nie było" lub zgubił, to prawdopodobieństwo pomocy ze strony sprzedawcy jest o wiele większe.
Oczywiście pisze tutaj za siebie, nawet nie za mojego szefa, tylko za siebie.
Pozdrawiam
Problemy z viadus'em
Witam serdecznie
Chciałbym opisać podobne problemy, jakie posiadam z viadusem U22 29KW (model Hercules rożni sie tylko tym, ze przystosowany jest do załadunku dodatkowo drewna).
Po przeczytaniu wiadomości od Kuba1941 postanowiłem opisać swoje doświadczenia z tym piecem.
Od początku jego użytkowania (tj. od 2003r) istnieją w moim piecu problemy związane z przedostawaniem się dymów do pomieszczenia, w którym znajduje się piec. Od początku dym uchodził przez górne drzwi załadunkowe. Gdy sprowadziłem instalatora, to o mały włos a dzisiaj bym nie pisał tego listu. Chłopina postanowiła zrektyfikować górne drzwi poprzez podłożenie podkładek do żeliwnego zawiasu (konstrukcji nie będę opisywać bo każdy wie jak to wygląda) co spowodowało, że powstała szpara pomiędzy drzwiami a konstrukcją pieca. Musiałem wziąć to w swoje ręce i wyeliminowałem podkładki, natomiast rozwierciłem dziurę w żeliwnej części zawiasu i odpowiednio podniosłem drzwi tak, że wyeliminowałem w 80% usterkę.
Drugim miejscem wydostawania się dymów jest jeszcze szczelina (w zasadzie dziura), która występuje w mechanizmie klapy regulacyjnej w czopuchu - przy osi obrotu klapy. Tej wady nie da się wyeliminować (może tak w ogóle ma być), natomiast można dostosować odpowiednią technikę spalania, aby uniknąć takich zdarzeń.
Na przedostawanie się dymów z pieca - wg moich spostrzeżeń, istotny wpływ mają następujące czynniki:
- zbyt słaby ciąg w kominie, na który mogą mieć wpływ inne czynniki jak: pęknięty komin, zniżka barometryczna, zbyt mała średnica komina, zabrudzony komin, zbyt niski komin, usytuowanie budynku nieszczelny wycior komina itd...,
- źle dobrane paliwo pod względem typu węgla,
- źle dobrane paliwo pod względem granulacji węgla,
- zbyt dużo dołożonego paliwa w piecu,
- nie wyczyszczone kanały spalinowe,
- inne czynniki.
Dla przedstawienia moich racji napiszę kilka słów z historii mojego pieca. Na początku paliłem koksem przemysłowym z koksowni Radlin. Z tego co mi wiadomo, koks przemysłowy ma nieco inne parametry niż koks opałowy (np. z koksowni Dębieńsko), ale generalnie różni się granulacją (koks opałowy jest gruby). W 2003 roku koks był o wiele tańszy, a jego zaletą jest na pewno ekologia niż ekonomia. Dodam, że przez pierwsze dwa lata korzystałem ze sterownika z dmuchawą oryginalny viadus, natomiast później zmieniłem sterowanie na regulator ciągu powietrza (czyli sterowanie termo-mechaniczne). W 2004 roku korzystałem z paliwa "orzech II" z KWK "Chwałowice" w Rybniku typ węgla 32.1. Uważam, że jest to najlepsze paliwo do mojego pieca, lepsze niż groszek!!! W 2005 roku kupiłem częścowo "orzech II" z KWK "Marcel" w Radlinie typ węgla 33. Ogólnie węgiel ten nie jest aż tak zły jeżeli chodzi o kaloryczność i zapopielenie, natomiast wykazuje wydzielanie się dużej ilości smoły w czasie jego spalania co powoduje, że kanały spalinowe bardzo się brudzą i trzeba je bardzo często czyścić (łącznie z komorą spalania). Dodam, że przy węglu z KWK "Chwałowice" tego problemu w zasadzie nie było (czyszczenie raz na dwa miesiące szczotką drucianą). W 2006 roku zrobiłem największy błąd mego życia - pomijając zakup pieca viadrus, i dokonałem zakupu węgla typu 34.2 z KWK "Krupiński" w Suszcu. Węgiel ten nie dość, że jest bardzo tłusty, to jest bardzo zapopielony. Na cztery wiadra węgla miałem dwa wiadra popiołu (Z Chwałowic i Marcela wynosiłem dwa wiadra na tydzień "pyłku z papierosa"). Aktualnie w sezonie na 2007 rok dokonałem zakupu węgla z KWK Chwałowice typ 32.1 groszku o granulacji 16-31.5mm, czego bardzo żałuje.
Nawiązując do przedostawania się dymów. Przy zastosowaniu wentylatora i elektroniki, dym przechodził przez mechanizm klapy regulacyjnej w czopuchu. Duża temperatura komina oraz wydostawanie się dymów skłoniły mnie do zmiany sterowania i zastosowania miarkownika ciągu, co zdecydowanie zmniejszyło koszty opalania budynku i wyeliminowało w 90% przedostawanie się dymów (prawdopodobnie zbyt mało wydajny komin, który był i tak po remoncie). Problem ponownie nasilił się w momencie, zastosowania paliwa groszek (sezon 2007). Zbyt mała granulacja węgla - moim zdaniem - doprowadza do wydzielania się większej ilości dymów (przy orzechu II powietrze lepiej przechodzi przez paliwo o większej frakcji) i stwarza zagrożenia jak wybuchy (cztery razy wybuchło mi w piecu przy niewielkiej ilości dołożonego węgla, wywaliło przy okazji wycior). Przy stosowaniu orzechu moglem dołożyć dwa wiadra, zamknąć pie i iść spokojnie do pracy, a na wieczór powtórzyć procedurę. Przy stosowaniu groszku, muszę spędzać dwie do trzech godzin w piwnicy martwiąc się czy wszystko w porządku. Zauważyłem, że niestety wilgotniejszy węgiel nie jest tak wybuchowy ja suchy, co powoduje wydzielanie się większej ilości substancji smolistych.
Co mogę Tobie poradzić. Staraj się rozpalać do większej temperatury piec przy stosowaniu drewna i małej ilości grubszego czystego węgla (bez miału). Po uzyskaniu większej temperatury rzędu 75 stopni, powoli doładowywać kolejne partie paliwa, aby proces częściowego zgazowania się węgla nie następował tak dynamicznie. Ja staram się trzymać temperaturę min 60 stopni, co zdecydowanie zmniejsza zanieczyszczanie się kanałów wylotowych. Od czasu do czasu przepalaj piec drewnem, bez węgla. Sad pal coś na pewno pomaga, ale przede wszystkim od paliwa najwięcej zależy i prawidłowego ciągu w kominie.
P.S. Nie wspomnę o zjawisku powstawania akustycznej fali stojącej w moim piecu, może nikt mi w to nie uwierzy, ale prawdopodobnie takie zjawisko występuje u mnie w piwnicy. Powstaje takie dudnienie o niskiej częstotliwości, że wytrzymać nie idzie. Powstaje ono przy rozpalaniu pieca w odpowiednich płaszczyznach, nie wszędzie jest słyszalne, przypomina motyw przejeżdżania załadowanego węglem jelcza z przyczepą na ulicy po wzniosie.
Serdecznie pozdrawiam

Chciałbym opisać podobne problemy, jakie posiadam z viadusem U22 29KW (model Hercules rożni sie tylko tym, ze przystosowany jest do załadunku dodatkowo drewna).
Po przeczytaniu wiadomości od Kuba1941 postanowiłem opisać swoje doświadczenia z tym piecem.
Od początku jego użytkowania (tj. od 2003r) istnieją w moim piecu problemy związane z przedostawaniem się dymów do pomieszczenia, w którym znajduje się piec. Od początku dym uchodził przez górne drzwi załadunkowe. Gdy sprowadziłem instalatora, to o mały włos a dzisiaj bym nie pisał tego listu. Chłopina postanowiła zrektyfikować górne drzwi poprzez podłożenie podkładek do żeliwnego zawiasu (konstrukcji nie będę opisywać bo każdy wie jak to wygląda) co spowodowało, że powstała szpara pomiędzy drzwiami a konstrukcją pieca. Musiałem wziąć to w swoje ręce i wyeliminowałem podkładki, natomiast rozwierciłem dziurę w żeliwnej części zawiasu i odpowiednio podniosłem drzwi tak, że wyeliminowałem w 80% usterkę.
Drugim miejscem wydostawania się dymów jest jeszcze szczelina (w zasadzie dziura), która występuje w mechanizmie klapy regulacyjnej w czopuchu - przy osi obrotu klapy. Tej wady nie da się wyeliminować (może tak w ogóle ma być), natomiast można dostosować odpowiednią technikę spalania, aby uniknąć takich zdarzeń.
Na przedostawanie się dymów z pieca - wg moich spostrzeżeń, istotny wpływ mają następujące czynniki:
- zbyt słaby ciąg w kominie, na który mogą mieć wpływ inne czynniki jak: pęknięty komin, zniżka barometryczna, zbyt mała średnica komina, zabrudzony komin, zbyt niski komin, usytuowanie budynku nieszczelny wycior komina itd...,
- źle dobrane paliwo pod względem typu węgla,
- źle dobrane paliwo pod względem granulacji węgla,
- zbyt dużo dołożonego paliwa w piecu,
- nie wyczyszczone kanały spalinowe,
- inne czynniki.
Dla przedstawienia moich racji napiszę kilka słów z historii mojego pieca. Na początku paliłem koksem przemysłowym z koksowni Radlin. Z tego co mi wiadomo, koks przemysłowy ma nieco inne parametry niż koks opałowy (np. z koksowni Dębieńsko), ale generalnie różni się granulacją (koks opałowy jest gruby). W 2003 roku koks był o wiele tańszy, a jego zaletą jest na pewno ekologia niż ekonomia. Dodam, że przez pierwsze dwa lata korzystałem ze sterownika z dmuchawą oryginalny viadus, natomiast później zmieniłem sterowanie na regulator ciągu powietrza (czyli sterowanie termo-mechaniczne). W 2004 roku korzystałem z paliwa "orzech II" z KWK "Chwałowice" w Rybniku typ węgla 32.1. Uważam, że jest to najlepsze paliwo do mojego pieca, lepsze niż groszek!!! W 2005 roku kupiłem częścowo "orzech II" z KWK "Marcel" w Radlinie typ węgla 33. Ogólnie węgiel ten nie jest aż tak zły jeżeli chodzi o kaloryczność i zapopielenie, natomiast wykazuje wydzielanie się dużej ilości smoły w czasie jego spalania co powoduje, że kanały spalinowe bardzo się brudzą i trzeba je bardzo często czyścić (łącznie z komorą spalania). Dodam, że przy węglu z KWK "Chwałowice" tego problemu w zasadzie nie było (czyszczenie raz na dwa miesiące szczotką drucianą). W 2006 roku zrobiłem największy błąd mego życia - pomijając zakup pieca viadrus, i dokonałem zakupu węgla typu 34.2 z KWK "Krupiński" w Suszcu. Węgiel ten nie dość, że jest bardzo tłusty, to jest bardzo zapopielony. Na cztery wiadra węgla miałem dwa wiadra popiołu (Z Chwałowic i Marcela wynosiłem dwa wiadra na tydzień "pyłku z papierosa"). Aktualnie w sezonie na 2007 rok dokonałem zakupu węgla z KWK Chwałowice typ 32.1 groszku o granulacji 16-31.5mm, czego bardzo żałuje.
Nawiązując do przedostawania się dymów. Przy zastosowaniu wentylatora i elektroniki, dym przechodził przez mechanizm klapy regulacyjnej w czopuchu. Duża temperatura komina oraz wydostawanie się dymów skłoniły mnie do zmiany sterowania i zastosowania miarkownika ciągu, co zdecydowanie zmniejszyło koszty opalania budynku i wyeliminowało w 90% przedostawanie się dymów (prawdopodobnie zbyt mało wydajny komin, który był i tak po remoncie). Problem ponownie nasilił się w momencie, zastosowania paliwa groszek (sezon 2007). Zbyt mała granulacja węgla - moim zdaniem - doprowadza do wydzielania się większej ilości dymów (przy orzechu II powietrze lepiej przechodzi przez paliwo o większej frakcji) i stwarza zagrożenia jak wybuchy (cztery razy wybuchło mi w piecu przy niewielkiej ilości dołożonego węgla, wywaliło przy okazji wycior). Przy stosowaniu orzechu moglem dołożyć dwa wiadra, zamknąć pie i iść spokojnie do pracy, a na wieczór powtórzyć procedurę. Przy stosowaniu groszku, muszę spędzać dwie do trzech godzin w piwnicy martwiąc się czy wszystko w porządku. Zauważyłem, że niestety wilgotniejszy węgiel nie jest tak wybuchowy ja suchy, co powoduje wydzielanie się większej ilości substancji smolistych.
Co mogę Tobie poradzić. Staraj się rozpalać do większej temperatury piec przy stosowaniu drewna i małej ilości grubszego czystego węgla (bez miału). Po uzyskaniu większej temperatury rzędu 75 stopni, powoli doładowywać kolejne partie paliwa, aby proces częściowego zgazowania się węgla nie następował tak dynamicznie. Ja staram się trzymać temperaturę min 60 stopni, co zdecydowanie zmniejsza zanieczyszczanie się kanałów wylotowych. Od czasu do czasu przepalaj piec drewnem, bez węgla. Sad pal coś na pewno pomaga, ale przede wszystkim od paliwa najwięcej zależy i prawidłowego ciągu w kominie.
P.S. Nie wspomnę o zjawisku powstawania akustycznej fali stojącej w moim piecu, może nikt mi w to nie uwierzy, ale prawdopodobnie takie zjawisko występuje u mnie w piwnicy. Powstaje takie dudnienie o niskiej częstotliwości, że wytrzymać nie idzie. Powstaje ono przy rozpalaniu pieca w odpowiednich płaszczyznach, nie wszędzie jest słyszalne, przypomina motyw przejeżdżania załadowanego węglem jelcza z przyczepą na ulicy po wzniosie.
Serdecznie pozdrawiam
Krzysztof Sokalla 
Witam. Też jestem posiadaczem pieca U22 – i jestem szczerze rozczarowany ciągłymi problemami z tym piecem. Dymi i to z każdej strony najdziwniejsze jest to że dymi w momencie otwarcia drzwiczek górnych ( średnica komina jest zgodna z instrukcją a nawet większa), dymi z czopucha w miejscu mocowania klapki regulacyjnej.
Smołowanie no to już kwestia zastosowanego paliwa.
No i do tego wszystkiego ciągła zabawa przy piecu.
Do dziś myślałem że tylko ja mam takie problemy

Smołowanie no to już kwestia zastosowanego paliwa.
No i do tego wszystkiego ciągła zabawa przy piecu.
Do dziś myślałem że tylko ja mam takie problemy
Do Ernesta
Już nie wspomnę, że wyrzuciłem dwie przegrody kanału spalinowego (dwa odlewy żeliwne w miejscu połączenia komory spalania i kanałów spalinowych), aby dym lepiej mógł przechodzić z komory spalania do komina. Może spróbuj też tak zrobić.
Ja myślałem, że najważniejszy jest komin (jego średnica) i jego stan techniczny, z tego co piszesz to widocznie coś normalnego w Viadusie U22.
Ja już postanowiłem, w przyszłym roku zmieniam piec na kocioł z podajnikiem tłokowym i dobrym sterownikiem.
Pozdrawiam
Już nie wspomnę, że wyrzuciłem dwie przegrody kanału spalinowego (dwa odlewy żeliwne w miejscu połączenia komory spalania i kanałów spalinowych), aby dym lepiej mógł przechodzić z komory spalania do komina. Może spróbuj też tak zrobić.
Ja myślałem, że najważniejszy jest komin (jego średnica) i jego stan techniczny, z tego co piszesz to widocznie coś normalnego w Viadusie U22.
Ja już postanowiłem, w przyszłym roku zmieniam piec na kocioł z podajnikiem tłokowym i dobrym sterownikiem.
Pozdrawiam
Krzysztof Sokalla 
Piec
Witam ponownie
Mieszkam w domku jednorodzinnym w którym średnica szybu kominowego wynosi Ø180!!! i dymi. W tym roku zamontowałem wkład kominowy ( istniało podejrzenie że szyb jest jednak nieszczelny – stary dom) no i się zaczęło. Wkład zarasta błyskawicznie co nawet skończyło się zapchaniem komina.
Całkowita porażka
Może mi ktoś jeszcze napisać o zużyciu węgla jakoś jestem ciekaw mój pożera 2 tony miesięcznie
Mieszkam w domku jednorodzinnym w którym średnica szybu kominowego wynosi Ø180!!! i dymi. W tym roku zamontowałem wkład kominowy ( istniało podejrzenie że szyb jest jednak nieszczelny – stary dom) no i się zaczęło. Wkład zarasta błyskawicznie co nawet skończyło się zapchaniem komina.
Całkowita porażka
Może mi ktoś jeszcze napisać o zużyciu węgla jakoś jestem ciekaw mój pożera 2 tony miesięcznie


