jak palic w piecu mialowym?

Post autor: **nedwed** » 03 gru 2007, 20:31

witam wszystkich uzytkownikow!

mam problem z paleniem w piecu mailowywm, konkretnie z jego rozpaleniem,sypie lekko zwilzony mial wrzucam troche drzewa i to rozpalam(wlaczam dmuchawe) jezli chodzi o drewno rozpala sie dobrze natomiast rozpalenie mialu to masakra zajmuje nieraz ze 2 godziny.

czy moze sie ktos podzielic swoimi "patentami" na ten temat? czy sypac mialu tak zeby przykryl dziurki od nadmuchu powietrza czy mniej i pozniej dosypac?

dzieki

Post autor: **marcinradom** » 03 gru 2007, 22:10

ja sypię miału tyle by po lekkim ubiciu poziom miału był na wysokości 1cm poniżej ostatniego otworu od nadmuchu. na wierzchu układam stosik z suchego osikowego drewna, pod który układam kawałeczek rozpałki. podpalam i nie zamykam drzwiczek przez kilka minut. gdy się stosik rozpali włączam dmuchawę i zamykam drzwiczki.
pozdrawiam

Post autor: **gorny7** » 03 gru 2007, 22:35

nie ważne ile zasypie czy 20 czy 30kg w tej chwili do rozpałki używam wygrabione liście od Tui z ogrodu 4 garści i na to gazeta rozpala super .
przedtem gazety na to parę kartoników z podartych pudeł i na to znowy drewno owinietę w gazetę .
nie wiem jaki masz piec u mnie główny nadmuch jest z pod ruszt dlatego te małe otworki na na ściankach nie mają znaczenia .
czy masz dobry miał?
jaki nadmuch(prekośćmax ustawiasz na sterowniku (jaki sterownik)?
przysłabym miale tez może wolno się rozpalać.
Po zakupie pieca też miałem ten problem ale byla żle zamontowana dmuchawa -po prostu klapka w środku nie chciała się otworzyć do końca i był słaby nadmuch

w tej chwili używam nowego sterownika tzw PID on sam dobiera prędkość dmuchawy od temp. i absolutnie żadnych strzałów

Post autor: **adamis** » 04 gru 2007, 0:13

Nie miał chłop kłopotów,to se kupił kocioł miałowy

kurtek · Post autor: **kurtek** » 18 gru 2007, 22:05

....hehe... no wlasnie, tez mam mialowy;) tzn z rozpalaniem to zadnych problemow, troche brukowcow wrzucam troszki podmucha i pali sie jak trza

,tylko ze od czasu do czasu niezle lubi strzelic,az kratka wentylacyjna raz wyleciala. moze za bardzo byl zmoczony mial? albo za bardzo kaloryczny jest?

ustawilem maxymalnie czeste przedmuchy,by wyrzucalo czesciej gazy,ale widocznie dostaja zaplonu i wali na maxa.

Post autor: **Henryk Sobucki** » 18 gru 2007, 22:24

Ktoś powinien beknąć za te wybuchy. Dym, czad- przecież to szkodliwe !
Gdzie jakieś normy bezpieczeństwa ? Jakim cudem te wynalazki uzyskaly atesty ?

Post autor: **Jarecki79** » 18 gru 2007, 23:10

Płomyk PiD i po kłopotach, zero wybuchów, dłuższe palenie, koniec historii z wypacaniem kotła itp.

Co do długiego rozpalania to do d... masz miał, tj. ciężko go podpalić. Dokup lepszego opału i usypuj na wierzch na ten g.wniany, na niego podpałka i będzie się rozpalać szybciej.