Witam, mam problem z naczyniem wzbiorczym otwartym w instalacji grawitacyjnej. Otóż w nowo wykonanej instalacji z rozdziałem górnym woda w naczyniu przy gotowaniu się oprócz przelewania się przelewem wybija też odpowietrzeniem w górnej części naczynia






Obecnie sezon grzewczy dobiega końca i chciałbym przerobić to naczynie tak :




Chce zaślepić odpowietrzenie korkiem, które było do tej pory w górnej części naczynia. Natomiast tam gdzie jest przelew z boku naczynia to założyć trójnik 3/4 cala i pociągnąć rurę przelewową stalową 3/4 cala (obecnie jest 1/2 cala) i odpowietrzenie zrobić w trójniku na rurze przelewowej, wkręcając korek i w nim wywiercić dziurkę. W związku z tym mam takie pytanie, czy malutka dziurka w tym korku wystarczy do takiego odpowietrzenia, czy lepiej zostawić pustą otwór w trójniku ? Do tej pory w tym górnym odpowietrzeniu było kolano z rurką 1/2 cala. Myślałem też żeby w boczne wejście trójnika wkręcić kawałek rurki i dopiero założyć korek z otworem (na wypadek ewentualnego wywalania wody). W związku z takim odpowietrzeniem myślę też żeby minimalnie podnieść naczynie w kierunku odpowietrzenia. Co o tym myślicie ? Obecne podłączenie naczynia jest takie, jak w poprzednich schematach

Po co jest dziurka w górnej części i przeważnie jest bez gwitnu? A no po to by jej nie zatykać.
Dlaczego wywala ci górą naczynia a nie przelewem? Bo przelew ma za małą przepustowość. Jak zatkasz górę korkiem przelew będzie działał jak naczynie połączone i może wyssać ci wodę z obiegu - po to jest to naczynie OTWARTE żeby go nie zamykać korkiem z dziurką. Wylewać będzie się nadal tyle że mniej.
Prawidłowo podłączone naczynie wygląda tak (Choć w tym wypadku brakuje fajeczki napowietrzającej):

lub tak:

Właśnie u mnie w górnej części jest ta fajeczka napowietrzająca. I chce teraz przerobić to tak, jak pokazałeś na schemacie 2. Tą fajeczkę podłączyć do rury przelewowej. Tylko czy jeśli tak zrobię to mój problem zniknie ? Czy woda nie będzie znów wywalać fajką przy przelewie

Problem będzie nadal ponieważ rura przelewowa jest mniejszej średnicy niż rura bezpieczeństwa. Jeżeli do naczynia bije woda z grubej rury to gdzieś musi nadmiar wody/ciśnienia uciec - a ucieknie najszybszą drogą. Najlepiej zrobić coś żeby woda się nie gotowała każdorazowo nie jest to ani dobre dla użytkownika ani dla instalacji.
Skoro polskie przepisy mówią że do kotłów o mocy do 25kW stosujemy rurę bezpieczeństwa o średnicy wewnętrznej 25mm to rura przelewowa musi mieć podobny wymiar.

Na początku praktycznie woda gotowała się za każdym razem, teraz już trochę rzadziej się to zdarza, ale jednak. I chciałbym jakoś temu zaradzić

Jaka powierzchnia jaka moc kotła/podkowy opisz trochę instalację bo nie jestem Wróżbitą Maciejem a już na pewno nie mam hydrotarota.

Moc kotła 6-8 kW, powierzchnia jaką piec ogrzeje od 40-60m2. Wyjścia zasilające i powrotne 1 cal. Instalacja grawitacyjna z rozdziałem górnym. Główny pion zasilający do naczynia średnicy 1 cal, przy naczyniu zredukowany na 3/4. Na pionie zasilającym jest trójnik redukcyjny na 1/2 cala do grzejnika do łazienki, znajdującej się za ścianą, który chce dołożyć. Spod naczynia poziomy przewód rozdzielczy też jest średnicy 1 cala. Na końcu ściany jest zredukowany na 3/4 cala i przechodzi przez ścianę do pokoju od którego odchodzi pion 3/4 cala. Potem na wysokości ok. 80 cm od podłogi na tym pionie jest trójnik redukcyjny na 1/2 cala gdzie zasilanie idzie do kuchni do grzejnika 10 - żeberkowego, a do pokojowego grzejnika na 20 - żeberek biegnie poziomo dalej rura 3/4 cala. W rogu pokoju jako gałązka już jest zredukowana rura na 1/2 cala aż do samego grzejnika. Powroty są zatopione w wylewce betonowej. Od grzejnika z kuchni i pokoju idą rury 3/4 cala i schodzą się w podłodze w trójniku 1 calowym i już idzie rura 1 cal aż do samego pieca. Na powrocie przy piecu też jest trójnik redukcyjny na 1/2 cala, do przyszłego grzejnika w łazience

Jeżeli to stare budownictwo to kocioł nie powinien być za mocny - może grzejniki są za słabe by odebrać taką moc albo trzeba się nauczyć jak palić by nie było takich sytuacji w przyszłości. Powiem szczerze że mało jest hydraulików którzy jeszcze potrafią wykonać instalację grawitacyjną z górnym rozprowadzeniem.

Rozdział górny był właśnie najbardziej rozpowszechniony w takich małych chałupkach, często takie ogrzewanie było nazywane etażowym, gdzie dało to możliwość na ogrzewanie grawitacyjne z kotłem na jednym poziomie co grzejniki. A wykonanie takiego ogrzewania nie jest wielkim problemem, jak się zna zasady wykonania i ma odpowiednie narzędzia

Wiem na czym to polega napisałem że mało który młody hydraulik to zna bo po co? Łatwiej wstawić pompkę.

Na małe metraże nie widzę sensu montowania pompki. Jeśli są możliwości na wykonanie grawitacji to po co sobie komplikować. Na dwa, lub trzy pokoje pompkę wstawiać ? Czasem to i dwie kondygnacje w budynku i pójdzie bez pompki, a na małe metraże pompkę pchać. Chyba że komuś zależy na oszczędności rur to wtedy mniejsze średnice i pompka w układ

Mam jeszcze takie pytanie do takiej instalacji jak moja. Otóż planuje właśnie dołożyć grzejnik do niewielkiej łazienki, ok. 3m2. Przy każdym grzejniku mam pozakładane zwykłe kurki kulowe zarówno na zasilaniu, jak i powrocie. Czy istnieje możliwość odcięcia któregokolwiek grzejnika by pozostała część instalacji pracowała normalnie ? Który zawór trzeba wtedy zakręcać, na zasilaniu czy powrocie ? Dołącze przykładowy taki schemat

W tej instalacji powinien nadal być zachowany spadek wody gorącej wpadający do grzejnika. Do systemów grawitacyjnych stosuje się zawory o większych przepływach.

A to w tej instalacji nie jest zachowany spadek gorącej wody do grzejnika ? Jeśli będą zawory o większych przepływach to wówczas który się zamyka by odciąć grzejnik. Zasilający czy powrotny ?