Witam wszystkich
Sprawa wygląda następująco:
Dwa tygodnie temu robiłem wylewki mixokretem, temperatura dopisała i w pomieszczeniu przez cały czas było powyżej 5 stopni, po 48 godzinach skropiłem wodą i przykryłem na tydzień folią.
Teraz już jest odkryta, ale temperatura spada i zapowiadają przymrozki.
Pytanie czy mrozy mogą jeszcze zagrozić wylewce?
Wylewka w zimie
Re: Wylewka w zimie
Dla wylewki najważniejsze są pierwsze trzy dni pielęgnacji a po tygodniu mamy już co najmniej 50% jej docelowej wytrzymałości.
Myślę, że już nic jej nie powinno zagrozić.
Myślę, że już nic jej nie powinno zagrozić.
Re: Wylewka w zimie
Mam taką nadzieję...
Co do pielęgnacji to wydaje mi się że przy tej temperaturze nie ma większego znaczenia, ale dla pewności przed przykryciem folią zrosiłem całość.
Drugi problem to styropian, w budowlanym wcisnęli mi eps 60 , że niby przy 18m2 to spokojnie wystarczy bo można go stosować w miejscach gdzie nacisk nie przekracza 1500 kg/m2
Teraz trochę poczytałem i mam wątpliwości...
Co do pielęgnacji to wydaje mi się że przy tej temperaturze nie ma większego znaczenia, ale dla pewności przed przykryciem folią zrosiłem całość.
Drugi problem to styropian, w budowlanym wcisnęli mi eps 60 , że niby przy 18m2 to spokojnie wystarczy bo można go stosować w miejscach gdzie nacisk nie przekracza 1500 kg/m2
Teraz trochę poczytałem i mam wątpliwości...
Re: Wylewka w zimie
1. to zależy od konsystencji wylewki lecz trzeba pamiętać, iż dla prawidłowego wiązania cementu potrzebna jest woda. Często mam do czynienia z wylewkami, gdzie pod warstwą 2 cm względnie związanej wylewki pod spodem jest suchy nie związany materiał.jumato pisze:Mam taką nadzieję...
1. Co do pielęgnacji to wydaje mi się że przy tej temperaturze nie ma większego znaczenia...
2. Drugi problem to styropian, w budowlanym wcisnęli mi eps 60
2. zwykle używam min. eps100 pod obciążenie użytkowe zmienne 1,5 kN/m2 / 150 kg/m2 /.
-
KTH
Re: Wylewka w zimie
w razie gdyby był problem z wylewką ( wytrzymałość) można pokusić się o zabezpieczenie przed zawilgoceniem wtórnym posadzki, ale z tego co piszesz to raczej wszystko jest w porządku z nią i raczej nic jej nie zagraża już 
spokojnie zobaczy się na wiosnę jak mrozy odpuszczą ... choć na razie ich nie zapowiadają aż tak dużych
spokojnie zobaczy się na wiosnę jak mrozy odpuszczą ... choć na razie ich nie zapowiadają aż tak dużych
Re: Wylewka w zimie
Jeśli chodzi o wylewkę to na wszelki wypadek spróbuje jeszcze z tydzień powalczyć z mrozem, koszt niewielki a spokój ducha bezcenny, dom jest w prawdzie zamknięty ale nieocieplony. Przy -9 na zewnątrz w środku było -3 więć jakiś tam zapas jest. Jeśli chodzi o styropian to znalazłem dane na stronie producenta

Jestem laikiem jeśli chodzi o technologię materiałów budowlanych czy ich wykorzystywanie.
Nie wiem czy dobrze liczę ale 60 kpa to nacisk ponad 6000kg na m2 to sporo. Wtedy styropian powinien osiąść o 1cm przy warstwie 10 centymetrowej.
Obciążenie użytkowe poniżej 1800kg na m2 to jakieś gigantyczne obciążenia...
Wylewka z pytkami nie waży nawet 200kg/m2, stawiając na niej pełną lodówkę, a na lodówce pralkę uzyskamy może 400kg to mniej niż 25% maksymalnego obciążenia użytkowego, a odkształcenie stytopianu powinno być poniżej 1mm
Oczywiście licząc na chłopski rozum...
Znając życie jest jakiś wzór, który mi udowodni że jak postawie szklankę z wodą na rogu to mi posadzka pęknie...
Co o tym myślicie, czy jest się czym martwić?

Jestem laikiem jeśli chodzi o technologię materiałów budowlanych czy ich wykorzystywanie.
Nie wiem czy dobrze liczę ale 60 kpa to nacisk ponad 6000kg na m2 to sporo. Wtedy styropian powinien osiąść o 1cm przy warstwie 10 centymetrowej.
Obciążenie użytkowe poniżej 1800kg na m2 to jakieś gigantyczne obciążenia...
Wylewka z pytkami nie waży nawet 200kg/m2, stawiając na niej pełną lodówkę, a na lodówce pralkę uzyskamy może 400kg to mniej niż 25% maksymalnego obciążenia użytkowego, a odkształcenie stytopianu powinno być poniżej 1mm
Oczywiście licząc na chłopski rozum...
Znając życie jest jakiś wzór, który mi udowodni że jak postawie szklankę z wodą na rogu to mi posadzka pęknie...
Co o tym myślicie, czy jest się czym martwić?

