I aż cię rozpierało żeby o tym napisać. Niedawno miałem przyjemność kopać przyłącze wodne obok takiego szamba. Nie dość że z kominków/sączków wydobywał się wielki smród to jak wyhaczyłem w wykopie polny dren okazało się że razem z drenowaną wodą drenuje się jego szambo z ekosączkami. A teraz ukryte wciskanie gówna w ziemię to też podstawa? No tak przecież czego nie widzimy to sercu nie żal a to co w grunta idzie to niech sobie idzie.

Ech, przecież kolega Despero pisze o oczyszczalniach ekologicznych a nie pseudoekologicznych. Podejrzałem sobie i akurat ta firma sprzedaje Feliksnavis i Kingspana. Co do pierwszych nie mam zdania ale oczyszczalnie Kingspana to wyższa półka i o rozsączaniu ścieków w glebę nie ma nawet co mówić.

W dalszym ciągu post kolegi Despero trąca kryptoreklamą

Przy okazji pytanie do użytkownika tukil - w jaki sposób definiujesz oczyszczalnie "ekologiczne" i "pseudoekologiczne"? Jakie stosujesz kryterium podziału?
Ciekawi mnie to, ponieważ już kilka razy zetknąłem się z takim nazewnictwem.

Co do kryptoreklamy to nie będę dyskutował a co do kryteriów nie mam żadnych ścisłych i określonych. Na chłopski łep jak to u mnie mówią - jeśli z oczyszczalni wychodzi oczyszczona woda a osad stały trzeba wyciągać 1-2 razy w roku to dla mnie jest rozwiązanie bardziej ekologiczne niż zwykłe szambo z tworzywa z podłączonymi drenami gdzie ścieki wnikają w glebę po niby oczyszczeniu i nazywa się to szumnie "oczyszczalnia". Znam przypadek wymiany dużej ilości gleby u kogoś kto miał taką "oczyszczalnię", Tragedia, istna gnojowica dwa metry w głąb i tak całe podwórko ...
Ale Ty jesteś fachowcem od oczyszczalni widzę więc dziwi mnie Twoje pytanie.

oczyszczalnie Kingspana to wyższa półka

A jednak posiadają Alphę który jest zwykłym zbiornikiem osadnikowym o niezwykłej budowie z którego raczej woda nie leci i ciężko nazwać oczyszczalnią.

Napisałem oczyszczalnie a nie zbiorniki Kingspan. Tak masz rację, miałem na myśli Biopurę czy BioDisc.

Kończę budować domek jednorodzinny - tzn planuję zakończenie na lato 2015. Zastanawiam się nad przydomowa oczyszczalnią ścieków - jakie są koszta z tym związane ( rodzina 2+2). Czy można liczyć na jakieś dofinansowanie? Chodzi o okolice Krakowa.

Najlepiej przedzwoń do jakiejś firmy z okolic która się tym zajmuje bo rozrzut cenowy jest spory w zależności od rozwiązania i montażu (bo najlepiej brak w komplecie z montażem), czyli rodzaju gleby, warunkach na działce itp.

A ja już od kilku miesięcy zastanawiam się nad wybudowaniem przydomowej oczyszczalni ścieków, jednak niestety nic nie zdecydowałem w tym temacie. Nadal nie ma doprowadzonej miejskiej kanalizacji, doraźnie jest zamontowane szambo. Już nawet zacząłem orientować się w cenach kompletnych oczyszczalni np. tutaj - http://www.bioires.pl/Oczyszczalnie-biologiczne, znalazłem IN-DRÄN Pakiet E64 dla pięciu stałych mieszkańców. Czy moglibyście ocenić ten wybór?

To nic innego jak szambo 3m3 z drenami za kup... kasy.

Zawiera osadnik gnilny bez filtrów doczyszczających, niewymagający stosowania aktywatorów bakteryjnych,

Tak się zastanawiam kiedy urzędnicy z sanepidu i ochrony środowiska zaczną się interesować sprzedażą takich "oczyszczalni" i kiedy zaczną je likwidować.

Cenowo z montażem pewnie jakieś 10tys. Teraz zwykłe szambo betonowe 10m3 (3x więcej) to koszt z montażem ok 3-3,5tys więc zostaje jakieś 6tys oszczędności i czysta ziemia na działce.

Moim zdaniem zamiast szamba lepiej zainwestować w przydomową oczyszczalnię ścieków np z http://www.aquaclear24.pl/ Jest to trochę droższa inwestycja ale szybko się zwróci. Z tego co wiem można dostać dofinansowanie z gminy na taką oczyszczalnię. Szambo niestety jest drogie w utrzymaniu. U nas wywóz kosztuje ok 100 złotych raz na dwa tygodnie.

Witam,
Stoimy z mężem przed wyborem przydomowej oczyszczalni ścieków.
Jest tego taka mnogość na rynku że oczopląsu można dostac
Wybieraliśmy, przebieraliśmy i chyba stanie na oczyszczalni typu NV -albo firma z Olecka albo wspomniany tu megakan-bud.

Głównym atutem wg.nas jest ich prawie bezobsługowość ale przede wszystkim bezzapachowość
Dla nas to najmocniejszy argument po przekonaniu się na własny nos gdy byliśmy u architekta (?!!!) i doświadczyliśmy na żywo jak potrafi funkcjonować biologiczno- mechaniczna oczyszczalnia- że w zależności od warunków pogodowych czy kierunku wiatru- potrafi śmierdzieć niemiłosiernie szambem w pobliżu domu . Niestety nie pamiętam jaka to dokładnie oczyszczalnia była, w każdym razie ta co ma wystającą rurę odpowietrzającą ileś tam nad kalenicę...

Co o tym sądzicie? Co powinniśmy wybrać by ta oczyszczalnia była bezwonna?

Droga pani rura wystająca nad kalenicę to wentylacja instalacji jej zadaniem jest jak najszybsze usunięcie gazów które nie tylko potrafią być trujące ale tez wybuchowe o czym często przekonują się Chińczycy którzy z tego już chyba sobie zabawę zrobili: https://www.youtube.com/watch?v=-RJCAh7jMFQ https://www.youtube.com/watch?v=VvH8l-NT4vE
Oczyszczalnia jaka by nie była najpierw składa się ze zbiornika/osadnika gnilnego a ten niestety nie jest zapachowy sęk w tym by dawkować odpowiednio przeznaczone doń środki. Oczyszczalnią możemy nazwać urządzenie które w efekcie końcowym daje praktycznie czystą wodę a nie ściek bez frakcji stałej. Osobiście nie wierzę w jednokomorowe oczyszczalnie. Które nie mają napowietrzaczy czy elementów mechanicznych.

to ponowię pytanie- jaką biologiczną oczyszczalnię wybrać?
Wiem że nie ma oczyszczalni bezobsługowych, ale są te które wymagają mniej zachodu.
Ale główna kwestia- jaką nie śmierdzącą oczyszczalnię wybrać?

to nikt nie może doradzić?
szukam opinii od osób które mają różne oczyszczalnie biologiczne - czy potwierdzają czy zaprzeczają że one potrafią śmierdzieć. A ci którzy twierdzą że to nie śmierdzi poproszę o rodzaj jaki mają u siebie zamontowany wraz z określeniem jaki czas je użytkują....
Mam nadzieję że to forum nie jest "martwe" -bo i takie wrażenie można tu odnieść.. i ktos się podzieli własnym doświadczeniem....