KTH pisze:dobry gość nie ma co ... lubi perwersję widać

Jak to ma być pitna woda, to faktycznie higiena jest wskazana, ale skoro dzwonił to może ma metodę? To, że my jej nie znamy, nie znaczy, że nikt nie opracował.

RobertKGB pisze:Ale ja wcale nie napisałem, że tak należy zrobić , chodziło mi raczej o zasadę. Oczywiście że rura powinna iść poniżej strefy przemarzania. Otulina co najwyżej opóźni zamarznięcie wody. Ja się tylko zastanawiam co ma ten hydraulik na myśli wypuszczając rurę w ten sposób, bo nie wygląda na to , że rura będzie szła poniżej strefy zamarzania.

Przepust jest na głębokości 125 cm. W tej miejscowości zawsze leży dość gruba warstwa śniegu przy mrozach w okolicach 10 stopni. Myślę że 80 cm by wystarczyło z tym że zrobię tą rurę po swojemu tzn wykopię tą zewnętrzną i zdejmę kolanko więc będzie tylko jedno 90 stopni od wewnątrz ławy. Faktycznie gdybym dał Gienkowi wyciągnąć rury z obu stron pod kątem prostym to rura by wychodziła na wysokości zalanej ławy czyli 50 cm w gruncie a to trochę mało.
Niemniej jednak skorzystam z twojej rady i wsadzę otulinę bo grosze kosztuje a może uchroni rurę przed kamieniami itp przy zasypywaniu.

Miałem zakopaną rurę na 1.2m - firma która zakopywała pukała się w głowę gdy na wszelki wypadek wrzuciłem kabel wzdłuż rury... i w 1996 się przydał. pod koniec marca woda przestała lecieć.

otulinę odpuść , najważniejsze aby po zewnętrznej stronie wyszła poniżej strefy przemarzania, a nie 'do góry' bo może być za płytko. 80 cm teoretycznie powinno starczyć , ale co za problem dać 100 czy 120 a jak przyjdzie zima stulecia to będziesz spał spokojnie

Tak zrobię bo roboty z odkopaniem jednego końca nie ma wiele pomimo tego że z wykopu wytargałem z 20 prawie metrowej średnicy kamieni.
Dzięki za dyskusję.