akcesoria a cena
Moderator: Redakcja e-dach.pl
słucham ?! kiedy jest wskazane zmiana dach.szyt na obrobkę z blachy ?chyba dla takiego fachowca który nie potrafi przewidzieć jak dach się zakończy .Z całym szacunkiem nie widzę konieczności zmiany dach. na obróbkę.A teraz coś o obróbkach szczytów blachą,zgadzam się że nawet przy wykonczeniu dach.sczyt. można zastosować obróbkę (osłonę),ale jednocześnie może wystarczyć deska heblowana.
- marcinradom
- Superużytkownik

- Posty: 953
- Rejestracja: 04 cze 2006, 9:44
- Lokalizacja: dach.radom.pl
- Kontakt:
np wtedy gdy inwestor waha się między blacha a dachówką z powodów finansowych, a różnica w cenie pokryć wynosi mniej więcej tyle co koszt dachówek szczytowych. taka sytuacja była u mojego kolegi, którego dach pokazałem jako przykład wykończenie dachu bez szczytówek. a nawiasem mówiąc to kto i gdzie napisał że wskazana jest zamiana szczytówek na blachę?sky pisze:słucham ?! kiedy jest wskazane zmiana dach.szyt na obrobkę z blachy ?
oczywiście, na zachodzie europy bardzo często nie obrabia się krokwi blachą, podobnie jak desek czołowych.sky pisze:... zgadzam się że nawet przy wykonczeniu dach.sczyt. można zastosować obróbkę (osłonę),ale jednocześnie może wystarczyć deska heblowana.
pozdrawiam
-
Picadoor
Witam
Tak "przysłuchuję" się tej dyskusji i nie mogę się nadziwić.
Panie Bras, obróbka wiatrownic nie jest wynalazkiem dnia wczorajszego. Firma BRAAS której Pan tak ochoczo dopinguje owszem dachówkę ma całkiem niezłą, jestem jej zwolennikiem. Jednakże niektóre rozwiązania ma kompletnie do kitu. Więc kurczowe i niejednokrotnie fanatyczne trzymanie się rozwiązań systemowych (dotyczących jednego systemu - bo o tym mowa) wskazuje na przynajmniej dwa powody do zastanowienia się nad wyborem wykonawcy.
1. powód każe rozważyć, czy dekarz jest rzeczywiście świetnym fachowcem, skoro bardzo się asekuruje na wypadek konieczności wykazania jakiegokolwiek myślenia wybiegającego poza zaszufladkowane metody działania. Zatem czy jest człowiekiem zaradnym, pomysłowym i nietuzinkowym, bo mnie się wydaje, że nie. Tak zachowuje się facet, który nauczył się kilku rzeczy - nie twierdzę, że prostych - nie mniej nie ma woli wykazania się swoją fachowością, bo tak jest łatwiej, więc po co.
2. powód wynika niejako z pierwszego. Dla łatwych pieniędzy pierwszy wyciąga ręce, więc w moim mniemaniu taki facet bardzo się spieszy - nie wiem zresztą dlaczego. Wiem natomiast, że w wyniku tego pośpiechu jest bardziej niż prawdopodobne, że nie dopatrzy wszystkiego, czego powinien, a zatem jest prawdopodobne, że może się pojawić w jego robocie prowizorka.
Panie Bras, dodam jeszcze, że stosowanie innej obróbki niż dachówki skrajne przewiduje bardzo wiele projektów (względy konserwatorskie), a techniki znane są nie tylko w Polsce. Zaprezentowana na zdjęciu przez MarcinaRadom jest jak najbardziej poprawna z punktu widzenia techniki. A gdyby się Panie Bras chciało panu pofatygować nieco, to otwierając dokumentacje technologiczne wielu uznanych producentów ceramiki, min Pflaiderera czy Creatona znajdzie Pan kompletne rozwiązania bez dachówki bocznej. To kolejny dowód na to, o czym tak rozwlekle napisałem
No i pozwolę sobie niezgodzić się trochę z Panem Panie Andrzeju
Andrzej Wilhelmi powiedział
Mam niestety do czynienia z wieloma ekipami mniej lub bardziej uznanymi. I muszę przyznać z przykrością, że wśród tych mi znanych ok 120 ekip, na palcach jednej ręki można się doliczyć ekipy o wcześniej wymienionych cechach.
Ponieważ cała reszta zainteresowana jest WYŁĄCZNIE zarabianiem kasy. Więc robią tak, aby się tylko nikt nie doczepił. Efekt jest taki, że nie stosują dość istotnych elementów dachu, np: wróblówek, uszczelek koszy, wsporników łaty kalenicowej, nagminnie klamer do dachówek - strefy wiatrowe to dla wielu jest swoistą demagogią. Nie stosują klamer mocujących cięte dachówki. Używają najpodlejszych materiałów do obróbek blacharskich - bo tanie, więc w ich mniemaniu dające możliwości do skasowania frajera. Potrafią "powywieszać" wszystkie możliwe niewinne psy na handlowcach, tylko po to aby klient nie zakupił samodzielnie niczego więcej poza dachówką. Nie próbują nawet wnikać, czy ten handlowiec miał jakieś pojęcie, czy nie. Generalnie wyznają, że ten typ osobnika jest całkowicie zbędny, bo się NIE ZNA. Tymczasem to dekarze nie czytają literatury, nie nadążają za nowymi materiałami, technikami mocowań, nie wdrażają, albo robią to cholernie opornie jeśli chodzi o rozwiązania techniczne, ba wielu zwyczajnie nie potrafi policzyć materiałów, bo ich po prostu nie zna. On TYLKO kładzie i.....chce coraz więcej kasy. Wszystko to w imię wyznawanej przez Pana tezy, że skoro on robi i odpowiada, to powinien decydować - takie tam frazesy. Potem kończą robotę i idą w przysłowiową siną dal, pozostawiając tego nadal otumanionego inwestora ze swoją budową.
Nie twierdzę, że tak postępują wszyscy, jednakże znaczna większość. W moim odczuciu dekarze nie rozumieją funkcji handlowca, że zamiast toczyć z nim bój, powinni czerpać od nich właśnie tego co im brakuje. Wiedzy, materiałów, opisów nowych technologii, info o nowinkach asortymentowych czy szkolenia.
Zaś rozstrzygnięcia jakich materiałów powinno się użyć i czy można używać, nie mogą polegać na totalnym negowaniu innych rozwiązań niż swoje, a zależeć powinno wyłącznie od umiejętności i wiedzy o słuszności czy bezzasadności stosowania oraz od umiejętności przekonywania, a nie od szantażu. No ale do tego to jeszcze, przynajmniej w Polsce droga daleka.
pozdrawiam
Tak "przysłuchuję" się tej dyskusji i nie mogę się nadziwić.
Panie Bras, obróbka wiatrownic nie jest wynalazkiem dnia wczorajszego. Firma BRAAS której Pan tak ochoczo dopinguje owszem dachówkę ma całkiem niezłą, jestem jej zwolennikiem. Jednakże niektóre rozwiązania ma kompletnie do kitu. Więc kurczowe i niejednokrotnie fanatyczne trzymanie się rozwiązań systemowych (dotyczących jednego systemu - bo o tym mowa) wskazuje na przynajmniej dwa powody do zastanowienia się nad wyborem wykonawcy.
1. powód każe rozważyć, czy dekarz jest rzeczywiście świetnym fachowcem, skoro bardzo się asekuruje na wypadek konieczności wykazania jakiegokolwiek myślenia wybiegającego poza zaszufladkowane metody działania. Zatem czy jest człowiekiem zaradnym, pomysłowym i nietuzinkowym, bo mnie się wydaje, że nie. Tak zachowuje się facet, który nauczył się kilku rzeczy - nie twierdzę, że prostych - nie mniej nie ma woli wykazania się swoją fachowością, bo tak jest łatwiej, więc po co.
2. powód wynika niejako z pierwszego. Dla łatwych pieniędzy pierwszy wyciąga ręce, więc w moim mniemaniu taki facet bardzo się spieszy - nie wiem zresztą dlaczego. Wiem natomiast, że w wyniku tego pośpiechu jest bardziej niż prawdopodobne, że nie dopatrzy wszystkiego, czego powinien, a zatem jest prawdopodobne, że może się pojawić w jego robocie prowizorka.
Panie Bras, dodam jeszcze, że stosowanie innej obróbki niż dachówki skrajne przewiduje bardzo wiele projektów (względy konserwatorskie), a techniki znane są nie tylko w Polsce. Zaprezentowana na zdjęciu przez MarcinaRadom jest jak najbardziej poprawna z punktu widzenia techniki. A gdyby się Panie Bras chciało panu pofatygować nieco, to otwierając dokumentacje technologiczne wielu uznanych producentów ceramiki, min Pflaiderera czy Creatona znajdzie Pan kompletne rozwiązania bez dachówki bocznej. To kolejny dowód na to, o czym tak rozwlekle napisałem
No i pozwolę sobie niezgodzić się trochę z Panem Panie Andrzeju
Andrzej Wilhelmi powiedział
Bo takie podejście jest sensowne oczywiście wszakże pod jedynym warunkiem. Mianowicie, gdy dekarz jest osobą uczciwą, bezstronną i umiejącą przyznać otwarcie, że niejednokrotnie jego rozwiązania bywają lepsze ale droższe, że jest osobą rzeczywiście dbającą nie tylko o własny interes.W moim przekonaniu to dekarz daje gwarancję na dach i to dekarz powinien decydować o dodatkach a już o folii to na 100%. Na moich budowach inwestor wybiera kolor i kształt pokrycia, rynny i to wszystko.
Mam niestety do czynienia z wieloma ekipami mniej lub bardziej uznanymi. I muszę przyznać z przykrością, że wśród tych mi znanych ok 120 ekip, na palcach jednej ręki można się doliczyć ekipy o wcześniej wymienionych cechach.
Ponieważ cała reszta zainteresowana jest WYŁĄCZNIE zarabianiem kasy. Więc robią tak, aby się tylko nikt nie doczepił. Efekt jest taki, że nie stosują dość istotnych elementów dachu, np: wróblówek, uszczelek koszy, wsporników łaty kalenicowej, nagminnie klamer do dachówek - strefy wiatrowe to dla wielu jest swoistą demagogią. Nie stosują klamer mocujących cięte dachówki. Używają najpodlejszych materiałów do obróbek blacharskich - bo tanie, więc w ich mniemaniu dające możliwości do skasowania frajera. Potrafią "powywieszać" wszystkie możliwe niewinne psy na handlowcach, tylko po to aby klient nie zakupił samodzielnie niczego więcej poza dachówką. Nie próbują nawet wnikać, czy ten handlowiec miał jakieś pojęcie, czy nie. Generalnie wyznają, że ten typ osobnika jest całkowicie zbędny, bo się NIE ZNA. Tymczasem to dekarze nie czytają literatury, nie nadążają za nowymi materiałami, technikami mocowań, nie wdrażają, albo robią to cholernie opornie jeśli chodzi o rozwiązania techniczne, ba wielu zwyczajnie nie potrafi policzyć materiałów, bo ich po prostu nie zna. On TYLKO kładzie i.....chce coraz więcej kasy. Wszystko to w imię wyznawanej przez Pana tezy, że skoro on robi i odpowiada, to powinien decydować - takie tam frazesy. Potem kończą robotę i idą w przysłowiową siną dal, pozostawiając tego nadal otumanionego inwestora ze swoją budową.
Nie twierdzę, że tak postępują wszyscy, jednakże znaczna większość. W moim odczuciu dekarze nie rozumieją funkcji handlowca, że zamiast toczyć z nim bój, powinni czerpać od nich właśnie tego co im brakuje. Wiedzy, materiałów, opisów nowych technologii, info o nowinkach asortymentowych czy szkolenia.
Zaś rozstrzygnięcia jakich materiałów powinno się użyć i czy można używać, nie mogą polegać na totalnym negowaniu innych rozwiązań niż swoje, a zależeć powinno wyłącznie od umiejętności i wiedzy o słuszności czy bezzasadności stosowania oraz od umiejętności przekonywania, a nie od szantażu. No ale do tego to jeszcze, przynajmniej w Polsce droga daleka.
pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 27 sie 2007, 11:23 przez Picadoor, łącznie zmieniany 1 raz.
Zastanawiam się nad zastąpieniem dachówki krawędziowej właśnie taką "szlifowaną deską". Dla mojego domu niektóre wyceny na krawędziówki, to nawet 7tys zł. Ale chodzi też o względy estetyczne, więc jak wykonać taką krawędź dachu w drewnie? Dodam, że dachówka będzie ceramiczna (czerwona angoba). Może Bogen Innowo 12, może Kera Pfanne.amc1 pisze:Wykonanie funkcjonalnej estetycznej i ekonomicznej (w porównaniu z dachówkami krawędziowymi) obróbki wiatrowej i jej montaż nie jest dla fachowca ani specjalnie trudny ani
czasochłonny. Oczywiście, że systemowe kształtki pozwalają na łatwiejsze, szybsze i na ogół
bardziej estetyczne wykonanie dachu, czasem jednak ze względów ekonomicznych czy też estetycznych (np. wykończenie szlifowaną deską) wskazane lub niezbędne jest zastąpienie dachówki krawędziowej obróbką blacharską i chyba nie należy się za to na inwestora obrażać.
O taśmach natomiast nie dyskutujemy bo i nie ma o czym.
Będę wdzięczny za podpowiedź oraz za linki. Chętnie poczytam.
- Andrzej Wilhelmi
- Superużytkownik

- Posty: 2154
- Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
- Andrzej Wilhelmi
- Superużytkownik

- Posty: 2154
- Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Nie rozumiem dlaczego odkryta krokiew nie spełni swojego zadania. Jej odkrycie wg mnie może mieć jedynie walory estetyczne. Wg amc1 te szlifowane deski bardziej komponują się z podbitką, a nie nadbitką (odkryta krokiew i częściowe deskowanie) - no ale to kwestia gustu. Widziałem dach z okrytą krokwią (paweu) i wygląda estetycznie.
W mojej ocenie podbitka zamocowan bezpośrednio pod krokwiami ułatwi wentylację przestrzeni pod FWK. W podbitce można zrobić otworki, zabezpieczyć je kratkami i w ten sposób wprowadzić powietrze pod FWK. Dodam jednak, że mam poddasze nieużytkowe z ociepleniem na stropie i szczytami drewnianymi. Prawdopodobnie w tych szczytach również zastosuję otwory wentylacyjne (chociaż zastanawiam się, czy zamias nich nie wystarczy przewietrzenie w kalenicy
aha... dodatkowo przy podbitce uniknę nadbijania niedeskowanej części krokwi lub podcinania krokwi.
Proszę o komentarz, czy te moje przemyślenia są ok, co ewentualnie zmienić. Szukam optymalnego rozwiązania. Musi być ładnie i zgodnie ze sztuką budowania
pozdrawiam,
W mojej ocenie podbitka zamocowan bezpośrednio pod krokwiami ułatwi wentylację przestrzeni pod FWK. W podbitce można zrobić otworki, zabezpieczyć je kratkami i w ten sposób wprowadzić powietrze pod FWK. Dodam jednak, że mam poddasze nieużytkowe z ociepleniem na stropie i szczytami drewnianymi. Prawdopodobnie w tych szczytach również zastosuję otwory wentylacyjne (chociaż zastanawiam się, czy zamias nich nie wystarczy przewietrzenie w kalenicy
aha... dodatkowo przy podbitce uniknę nadbijania niedeskowanej części krokwi lub podcinania krokwi.
Proszę o komentarz, czy te moje przemyślenia są ok, co ewentualnie zmienić. Szukam optymalnego rozwiązania. Musi być ładnie i zgodnie ze sztuką budowania
pozdrawiam,
- Andrzej Wilhelmi
- Superużytkownik

- Posty: 2154
- Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Jak chcesz zamontować podbitkę na krokwiach to co innego. Wystarczy wówczas jedna szlifowana deska i oszlifowana krokiew (tak jak pisał amc1). Jak poddasze nieużytkowe to bez względu na to jak będzie mocowana podbitka wystarczą wyłącznie otwory wentylacyjne w ścianach szczytowych lub kominki wentylacyjne na dachu. Pozdrawiam.
- Andrzej Wilhelmi
- Superużytkownik

- Posty: 2154
- Rejestracja: 22 lis 2005, 22:08
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Witam!
Chciałbym odświeżyć temat, jestem na etapie więźby i pokrycia dachu. Chciałbym sie dowiedzieć co polecacie do obicia deski szczytowej. Zastanawiałem się nad deską z tworzywa z firmy plastivan, w kolorze złoty dąb z naniesionymi słojami drewna. Bardzo podoba mi się kontrast jaki uzyskuje się z tego koloru w połączeniu z czarną dachówką(taką kupiłem). Oczywiście będą dachówki szczytowe, dachówka pochodzi od creatona. Niestety mój dekarz stwierdził że nijak mu jakościowo ten plastik do tej dachówki nie pasuje, no i mówił że te panele z tworzywa pod wpływem temperatury potrafią się wypaczyć i kiepsko to później na szczycie wygląda, mówił też iż mimo 10lat gwarancji na odbarwianie się tej deski, tak naprawdę już po czterech latach widać wyblaknięcia :/ Zaproponował mi natomiast jakąś obróbkę w postaci jakiś płytek na pół okrągło, układanych w rybią łuskę. Pierwszy raz o tym słyszę więc pytam was o opinię no i o informację co za firma to robi i gdzie znajdę jakieś info o tych płytkach może macie jakieś foto? Problem w tym że te płytki nie występują w wersji imitującej drewno :/ a ten plastivan co mi się podoba to prezentuje się tak:



Chciałbym odświeżyć temat, jestem na etapie więźby i pokrycia dachu. Chciałbym sie dowiedzieć co polecacie do obicia deski szczytowej. Zastanawiałem się nad deską z tworzywa z firmy plastivan, w kolorze złoty dąb z naniesionymi słojami drewna. Bardzo podoba mi się kontrast jaki uzyskuje się z tego koloru w połączeniu z czarną dachówką(taką kupiłem). Oczywiście będą dachówki szczytowe, dachówka pochodzi od creatona. Niestety mój dekarz stwierdził że nijak mu jakościowo ten plastik do tej dachówki nie pasuje, no i mówił że te panele z tworzywa pod wpływem temperatury potrafią się wypaczyć i kiepsko to później na szczycie wygląda, mówił też iż mimo 10lat gwarancji na odbarwianie się tej deski, tak naprawdę już po czterech latach widać wyblaknięcia :/ Zaproponował mi natomiast jakąś obróbkę w postaci jakiś płytek na pół okrągło, układanych w rybią łuskę. Pierwszy raz o tym słyszę więc pytam was o opinię no i o informację co za firma to robi i gdzie znajdę jakieś info o tych płytkach może macie jakieś foto? Problem w tym że te płytki nie występują w wersji imitującej drewno :/ a ten plastivan co mi się podoba to prezentuje się tak:



