wziąłem się za remont "zapuszczonego" mieszkania. Ponad 10 lat było wynajmowane, przez co żadne prace remontowe nie były prowadzone. Po drodze doszło duże zawilgocenie wskutek zakrywania przez najemców wentylacji,itp. Teraz mam nawiewniki, wszystko hula, ale...
Pozdzierałem panele, zacząłem obstukiwać ściany i pozbywać się odpadających fragmentów. O ile z małymi dziurami w tynku sobie radzę, o tyle mam kłopot z jednym miejscem. Przy wejściu na balkon, strasznie sypie się ten "schodek", powstała już dosyć dużych rozmiarów dziura, widać czarną folię (izolacja przeciwwilgociowa?) i właśnie tego dotyczy Moje pytanie. Czym potraktować taką wielką dziurę?
Obecnie jest jeszcze powiększona i trochę różni jsię od tego co przedstawia fotografia

Pozdrawiam
