Witam Państwa. Prosze o poradę, bo jestem przerażona. Mam piec 2 - funkcyjny Junkers od roku. Piec wyposazony jest w czujnik cofania spalin. Dzisiaj przez kilka godzin nie było prądu. Po włączeniu prądu piec załączył się. Po okolo 10 minutach weszłam do toalety, w której zamontowany jest piec. Było siwo od spalin, czuć było spaliny, w pomieszczeniu było bardzo gorąco, a piec nadal działał - płomień nie zgasł. Jedynie na piecu pojawił się komunikat: zadziałanie czujnika spalin. Wyłączyłam piec z zasilania, zakręciłam dopływ gazu i czekam na serwisanta, który MOŻE dzisiaj przyjdzie. Wentylacja w łazience jest sprawna, dodatkowo okno mam rozszczelnione. Boję się sama włączyć piec, a w domu coraz zimniej - w tej chwili 17 stopni, a mam małe dziecko. Czy nie wyłączenie się pieca przy cofaniu się spalin jest bardzo niebezpieczne? bardzo proszę o podpowiedź, co mam zrobić.

Jest to bardzo poważny problem. Czujnik mógł nie zadziałać a kocioł dał tylko informację że jest błąd w czujniku choć powinien odciąć kocioł. Serwisant powinien temu poradzić. Obowiązkowo udałbym się do marketu budowlanego po czujnik czadu i CO2. Koszt 150zł pewność 100%. Przy kotłach z otwartą komorą spalania nie ma żartów.

Dziękuję za odpowiedź. Serwisant już u mnie był. Stwierdził, że piec działa prawidlowo i że muszę zawołać kominiarza, bo może do komina coś wpadło. Dziwne to dla mnie, że piec działa prawidłowo, skoro czujnik spalin nie wyłączył doplywu gazu i był plomień. Co Państwo o tym myślą?

Uważam podobnie choć ten czujnik działa na temperaturę nie na sam fakt pojawienie się spalin w jego okolicy.