Tutaj ma Pan kolejny link potwierdzający te liczby
http://wpolityce.pl/artykuly/59328-bezp ... -lupkowego
W Polsce 93% energii wytwarza się w elektrowniach węglowych, 2,6% w elektrowniach gazowych, niecałe 2% w elektrowniach wodnych.
Do 2020 roku Polska ma produkować minimum 15% energii ze źródeł odnawialnych, co jest nie do zrobienia i wszyscy o tym wiedzieli już jak wstępowaliśmy do naszej kochanej Unii. Co się teraz będzie działo z cenami energii? - Bedzie regularnie szła do góry, bo już teraz "budujemy" nowe elektrownie i jak wiadomo pieniądze muszą się na to gdzieś znaleźć , czyt. w naszych kieszeniach. Do tego jeśli nie spełnimy wymogów UE, to niestety będziemy płacić ogromne kary, co również odbije się na naszych rachunkach.
Co do energii elektrycznej, to zapomniałem jeszcze o stratach spowodowanych zmianą napięcia. Pierw na wysokie napięcie, aby zminimalizować straty przesyłu, później na średnie i na końcu niskie, które dopiero w takiej postaci trafia do nas. Jak wiadomo taka zmiana napięcia następuje przez przepuszczenie prądu przez transformator, na którym również mamy straty energii.
Jak Pan przeczytał w moim wcześniejszym poście, sprawność turbin w Polsce waha się od 26 do 46 procent, co oznacza że tylko jedna do dwóch ton ze spalonych czterech jest wykorzystywana do produkcji energii elektrycznej, do tego mamy straty przesyłowe i wychodzi nam, że grzanie pompą ciepła o COP równym 3-4 spala tyle samo węgla co palenie w kotle o sprawności 88-90%. Jeśli weźmiemy pod uwagę grzanie energią elektryczną, to wychodzi na to, że ludzie którzy są przez Pana tak nagminnie piętnowani jako "szkodzący środowisku naturalnemu" tak na prawdę zużywają tego węgla o wiele mniej od Pana.

.
Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę grzanie gazem ziemnym, to warto tutaj wspomnieć, że przy spalaniu gazu wytwarza znacznie mniej substancji szkodliwych niż przy spalaniu węgla.
Proponuje Panu zastanowić się ze dwa trzy razy zanim komuś przypnie Pan etykietkę "nieekologicznego szkodnika".
"By można stosować ogrzewanie gazem olejem lub węglem - dom nie ma prawa być izolowany!!! "
Proszę mi więc powiedzieć dlaczego Pan tak uważa? Takie przeczucie czy o co chodzi? Gwarantuję Panu, że każdemu klijentowi, który buduje dom doradzam w sprawie izolacji i wbrew Pana opiniom w domach izolowanych centralne ogrzewanie doskonale się spisuje. Zresztą pewnie duża część użytkowników tego forum byłaby w stanie to potwierdzić.
Proszę nie wkładać mi słów, których nie wypowiadam, bo mnie to strasznie drażni. Jestem całym sobą za budownictwem energooszczędnym, popieram Pana co do słuszności izolacji i rekuperacji, bo widać, że się Pan na tym zna. Jednak jeśli chodzi o instalacje, to proszę to zostawić fachowcom i jeśli już Pan próbuje się na ten temat wypowiadać, to proszę podawać jakieś sprawdzone fakty, ze sprawdzonych źródeł, a nie tylko przypadkowo rzucane liczby i sytuacje, które nie mają miejsca. Sam Pan sobie szkodzi i robi antyreklamę.
A co do naszego budownictwa, to chyba wie Pan dlaczego teraz w większości się tak buduje?
-po pierwsze już w fazie projektowania większość biur architektonicznych (czt. archeologicznych) korzysta z przestarzałych technologii i kadry, zaś nowa kadra na uczelniach uczona jest według starego programu i koło nam się zamyka;
-po drugie ekipa budująca i inspektor nazdzoru - tutaj mamy podobną sytuację co w pierwszym przypadku, fachowcy wykonują prace według starych nawyków, a inspektor nadzoru to zazwyczaj starszy pan po 60 ze skończonym technikum, "fachowcy" Ci zaczynali swoją karierę w latach 80 i 90 a jak się wtedy budowało, to już chyba wszyscy wiemy;
-po trzecie i chyba najważniejsze to internet, supermarkety i niestety brak gotówki, ludzie zamiast brać porządne materiały pragną zaoszczędzić (jeśli są nieświadomi konsekwencji, to nie ma się co dziwić) I tak okazuje się, że kupujemy najtańszy styropian, bo przecież to ma 10cm i to ma 10cm a cena półtora raza niższa, nie inaczej jest z wełną, bo po co kupować wełnę która ma 0,030 czy 0,035 jak w markecie można kupić 0,045 za jedną trzecią ceny (oczywiście to tylko taka mała liczba o której ludzie zazwyczaj za dużo nie wiedzą), przecież to ma 15cm i to ma 15cm, więc wybór jest zazwyczaj prosty. Ile razy idzie się do klijenta, tylko zrobić wycenę, a później okazuje się że przychodzi gostek z reklamóweczką i udaje niewiadomo co. Na zakupy chodzi z inwestorem do marketu (od razu trzeba mu kupić parę narzędzi

) A później płacz, że się zaoszczędziło, a w piwnicy ma się kilka bomb z opóźnionym zapłonem. Kilka dni temu byłem u klijenta, któremu budowlaniec wykonywał instalację i nie dość, że grzało słabo, to jeszcze się przygotowało, topiąc wszystko, dobrze że nikogo nie zabiło, bo instalacja była mistrzowska, zaworów pełno szkoda tylko że wszystke zabezpieczenia były za nimi (zakręcamy zaworek i nie ma pół piwnicy).
Te same oszczędności tyczą się okien, gdzie dla większości liczy się cena, a nie parametry. Z wentylacją zresztą jest podobnie.
Na szczęście wszystko zaczyna się zmieniać na lepsze i stopniowo pseudofachowcy się wykruszają, bo ludzie chcą mieć zrobione dobrze, co nie zawsze oznacza najtaniej.