Chciałabym wykończyć szary komin ( jak na fotografii).Jaki sposób byłby najprostszy i do samodzielnego wykonania ?
Malowanie ? Ale jaką farbą ?

Na tak "kostropatym" kominie od razu malować
Nie byłoby to estetyczne. Tak samo położenie tynku i na to farby mogłoby skutkować pękaniem zarówno tynku jak i farby. Chociaż to komin trójwarstwowy, zapewne izolowany wewnątrz wełną, to wskutek przemiennego nagrzewania się i stygnięcia mogłyby po jakimś czasie wystąpić pęknięcia. Radziłbym więc położyć najpierw klej z siatką (z narożnikami aluminiowymi), na to gładź gipsową i dopiero na koniec farbę. Nie powinno wtedy nic pękać.
A na gładź gipsową - farba według uznania
P.S. Tak na marginesie - "koza" nie za bardzo się nadaje do komina systemowego, bo jeśli się przesadzi z temperaturą, to ceramiczne rury wkładu systemowego wytrzymują tylko 400 do 600 st. C i po jej przekroczeniu mogą popękać A taka niepozorna "koza" może "dać" nawet 800 do 1000 st.C.
Przy takim "zestawie" powinno się jeszcze pomiędzy tą "kozą" a kominem zastosować odpowiedni wymiennik ciepła.
Pozdrawiam

samodzielna pisze:Malowanie ? Ale jaką farbą ?

ja proponuję czerwoną farbę - odważnie i z jajem!

Dziekuję bardzo serdecznie za szybką i obszerną odpowiedź..
Cała ta robota kozowo-kominowa to w sumie amatorszczyzna .Nie wiedziałam , że do tego stopnia.Nabyliśmy działkę z domkiem drewnianym ,nieogrzewanym i postawienie tam pieca było rzeczą pilną.W naszym klimacie piec znacznie wydłużył czas korzystania z domku.Kupiliśmy więc kozę ,bo była w zasięgu możliwości finansowych, a potem przyszedł Pan "Złota rączka" i zrobił to co zrobił.
Ta kostropowatość mi nie przeszkadza.A zabiegi z siatką , tynkowaniem itd.
raczej są dla mnie nie dostępne.
Czy więc samo pomalowanie wchodzi w grę ?
A jeśli chodzi o błędy w całej konstrukcji i pomyśle to czy można coś teraz jeszcze poprawić ?
I jw jaki sposób się dowiem o wspomnianych potencjalnych popękanich ?

Yaskier ! nie poszukuję dorady co do koloru ale rodzaju farby.Chociaż kto wie może czerwony ?.........

M.

samodzielna pisze: Nie wiedziałam , że do tego stopnia

Bo pytać należy PRZED, a nie PO....Nie każdy musi być "bochaterem" w swoim domu

samodzielna pisze:Czy więc samo pomalowanie wchodzi w grę ?

Może, ale będzie brzydko i może pękać

samodzielna pisze: I w jaki sposób się dowiem o wspomnianych potencjalnych popękanich ?

Zaproś znajomego (aby było taniej) kominiarza z kamerą, to Ci powie...

samodzielna pisze:A jeśli chodzi o błędy w całej konstrukcji i pomyśle to czy można coś teraz jeszcze poprawić ?

Jeśli wkłady ceramiczne jeszcze nie popękały (w co niestety wątpię), to dołożyć ten wymiennik lub palić "na pół gwizdka" (choć takie "palenie" trudno zapewnić oraz grozi osadzaniem się sadzy a w konsekwencji jej pożarem ). A to już dla komina ceramicznego byłaby katastrofa (a dla drewnianego domku tym bardziej):!:
Kominy systemowe z ceramicznym wkładem są przewidziane przede wszystkim dla nowoczesnych, wydajnych kotłów centralnego ogrzewania np. na ekogroszek, olej, gaz, pellet i inne o niskiej temperaturze spalin. Dużo lepiej byś zrobiła każąc wybudować tradycyjny komin z cegły.
Pozdrawiam

O rany ! Szukam i zapraszam kominiarza w pierwszej kolejności.

M.

Jakąś opcją byłoby też zabudowanie tego płytkami klinkierowymi TERCA osadzonymi na ruszcie (byłyby oddalone od komina o 1-2 cm, więc stanowiłyby w sumie niezależną konstrukcję). Powiększy Ci to obrys komina, ale będzie wyglądać estetycznie - klinkier ładnie sie komponuje z drewnem. No i nie ma wtedy szans żeby cokolwiek popękało. Także wizualnie to ci załatwi sprawę. ALE koniecznie trzeba sprawdzić jak to wygląda od wewnątrz i czy taki komin w ogóle ma rację bytu przy tym źródle ciepła. W ogóle kominiarz zrobił Ci odbiór tej konstrukcji?

Farba najlepiej ognioodporna np http://www.vitcas.pl/farby-ognioodporne-i-inne , odporne na działanie wysokich temperatur więc na pewno unikniemy pęknięć oprócz tego komin można wytynkować i nałożyć gładź też oczywiście ognioodporna http://www.vitcas.pl/gladz-szpachlowa-o ... -vitcas-HP .

A jeśli znalazłaś już jakieś rozwiązanie to może pokażesz fotkę? Możne zainspirujesz do swojego pomysłu innych ?

Jeszcze nie znalazłam rozwiązania
.Dziękuje za podpowiedzi ale na razie " za ambitne" na moje możliwości skromne.
Jak coś zrobię to pokażę.

Nasuwa mi sie pytanie : z czego albo w jaki sposób były robione zapiecki , przypiecki itp ?Robione w sensie zewnętrznej powierzchni.

samodzielna pisze:Nasuwa mi sie pytanie : z czego albo w jaki sposób były robione zapiecki , przypiecki itp ?Robione w sensie zewnętrznej powierzchni.

W tamtych czasach nie znano w praktyce innej formy pokrycia powierzchni murowanych jak bielenie wapnem. Zapiecków nie bielono, bo z oszczędności wapno dawano tylko na ściany
Były więc takie, jak je wykonano - murowane lub gliniane. Pokrywało się je "derką" (aby się od gorącego pieca nieco odizolować i nie brudzić) a drugą (lub pierzyną) przykrywało. I tyle