Dlatego nawet w gniazdkach łazienkowych montuje się transformatory separacyjne i opcję obniżenia napięcia do 110V. Pan dalej nie potrafi wymienić chronologicznie podstawowych reguł co stanowi ochronę przed dotykiem bezpośrednim ( że o środkach kardynalnych, nietechnicznych, nie wspomnę) i przed dotykiem pośrednim (że o środkach kardynalnych, nietechnicznych, nie wspomnę). To nie prąd zabija, to ludzka głupota, często pompowana ludziom w mózgi na forach, zabija. To nie RCD , wyprodukowane nie wiadomo gdzie, ratuje życie. Najlepiej życie ratuje własny rozum. Kubuś Puchatek to promuje, waląc się w głowę i wołając- "Myśleć.... myśleć..!!"

Takie trudne..??

Dlatego nawet w gniazdkach łazienkowych montuje się transformatory separacyjne i opcję obniżenia napięcia do 110V.

Pan pisze ze Stanów?
U nas jest 230V ... Czy

Suszarka jakim cudem pracuje w strefie pierwszej? Tak światły człowiek przecież zna normy tyczące łazienki.

i np Szanowny Pan Chmielnik , żył by, gdyby miał na oświetleniu RCD
TAK CZY NIE ? Odpowie Pan prosto?

Wyłączniki RCD chronią też id,tów:


nie znających przepisów i nie miejących za grosz wyobraźni.

Aktor wypoczywał wraz z żoną i dziećmi oraz znajomymi pod Włodawą. W środę około godz. 20 zszedł do piwnicy, bo jak się okazało, zepsuła mu się hydrofornia. Stanął w kałuży rozlanej wody i wtedy poraził go prąd

Tyle na razie wyczytałem, nie wiem, co ma do tego oświetlenie. Dziwne, wystarczy stanąć w kałuży, by poraził prąd? Nic więcej nie trzeba pomacać i wygrzebać?


..Natomiast wiem, że by uniknąć rażenia prądem, nie należy stać w kałuży i dotykać uszkodzonego odbiornika. Osoba niewykfalifikowana powinna wezwać fachowca, który najpierw odetnie zasilanie od urządzenia, a potem zrobi, co ma być zrobione.

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Wyłączniki RCD chronią też id,tów:


nie znających przepisów i nie miejących za grosz wyobraźni.

Pokaż, no pokaż Pan mi wyłącznik RCD na tym zdjęciu i objaśnij, jak ratuje życie.
A co do ludzi, nie mających wyobraźni, to moim zdaniem, należy ich poddać zabiegowi wazektomii..
Pan jesteś inteligentny, to nie muszę tłumaczyć, w jakim celu. Tuszę, Pan już po zabiegu..

..Natomiast wiem, że by uniknąć rażenia prądem, nie należy stać w kałuży i dotykać uszkodzonego odbiornika.

A JA WIEM!!! GDYBY INSTALACJA WRAZ ZE ŚWIATŁEM MIAŁA RCD 30mA - AKTOR BY ŻYŁ.

A na "elektrodzie" są tacy "fachowcy" co piszą by światła pod RCD nie podłączać.

15kVmaciej pisze:

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Wyłączniki RCD chronią też id,tów:


nie znających przepisów i nie miejących za grosz wyobraźni.

Pokaż, no pokaż Pan mi wyłącznik RCD na tym zdjęciu i objaśnij, jak ratuje życie.
A co do ludzi, nie mających wyobraźni, to moim zdaniem, należy ich poddać zabiegowi wazektomii..
Pan jesteś inteligentny, to nie muszę tłumaczyć, w jakim celu. Tuszę, Pan już po zabiegu.. :D

RCD jest w rozdzielnicy ( jeżeli go mają ) to nawet takich idi.tów on uratuje. Nie rozważam tu kwestii - czy warto!!!

Pan jesteś inteligentny,

Może Pan za to podpaść na "elektrodzie" u kilku mało inteligentnych.

A na "elektrodzie" są tacy "fachowcy" co piszą by światła pod RCD nie podłączać.

Proszę podać konkrety, kto i kiedy. Dla ułatwienia podpowiem, że w niektórych aplikacjach RCD na oświetleniu nie ma prawa bytu. A często jest po prostu zbędne. Łatwo tego nie wiedzieć, nie znając podstawowych zasad bezpiecznego użytkowania instalacji i sprzętu. Za cenę różnicówki można by kupić wtedy jakiś podręcznik i trochę poczytać.

kkas12 pisze:Najpierw Panowie "doradcy" znajdźcie w necie znaczenie słowa SELEKTYWNOŚĆ. I przede wszystkim zrozumcie znaczenie tego słowa a dopiero później bierzcie się za "doradzanie" innym.

Obwody oświetleniowe (oprócz łazienek) nie muszą być chronione wyłącznikiem RCD.

Ochrona przeciwporażeniowa istnieje (co niektórym w głowie się nie może pomieścić) również bez obecności RCD.

Rysunek w poprzednim poście zawiera błąd. Jest to klasyczny przykład jak robić nie należy.

Nie wchodzę na "elektrodę"... nie ma czasu szukać, więc z tego wątku... Pan pozwoli.

Łatwo tego nie wiedzieć, nie znając podstawowych zasad bezpiecznego użytkowania instalacji i sprzętu.

Zapytam jako montujący tylko ogrzewanie elektryczne ( gdzie jest w instrukcji - NIE WOLNO UZIEMIAĆ!!! TYLKO RCD)

Czy gdyby Pan Chmielnik miał RCD na oświetlenie lub na całą instalację ( jedne RCD 30mA na wszystko) - to wymieniając nieostrożnie żarówkę - żyłby czy nie?

Tomasz_Brzeczkowski pisze:
Czy gdyby Pan Chmielnik miał RCD na oświetlenie lub na całą instalację ( jedne RCD 30mA na wszystko) - to wymieniając nieostrożnie żarówkę - żyłby czy nie?

Prawdopodobnie nie.
Awaryjność aparatów RCD sięga rzędu 4% i to nawet przy nowych wyłącznikach.
W domach jednorodzinnych/działkowych pomiary i sprawdzenia okresowe są bardzo często zaniedbywane, a nawet jeśli, to z reguły wykonywane przez partaczy (bo było tanio).
Jestem także niemal pewien, że RCD nie było zgodnie z zaleceniem producenta sprawdzane raz w miesiącu za pomocą przycisku test. Tak zaniedbany aparat RCD po kilku latach bez wyzwolenia, znacząco zwiększa szanse niezadziałania i w tym wypadku prawdopodobieństwo zadziałania aparatu RCD byłoby nikłe.
Dla takich jak kolega aparat RCD w instalacji daje złudne poczucie bezpieczeństwa i podejście - hulaj dusza, jak coś to zadziała RCD. Z tego powodu ludzie zaczynają bezmyślnie pchać palce tam gdzie normalnie by ich nie pchali, bo RCD przecież myśli za nich. W praktyce jednak tak nie jest
Co do zastosowania RCD 500 mA na linii nN to proszę wybaczyć, ale bardziej debilnego pomysłu już dawno nie słyszałem, w sumie permanentne wyłączenie linii dałoby podobny efekt i to za mniejsze pieniądze.

Tomasz_Brzeczkowski pisze:

kkas12 pisze:Najpierw Panowie "doradcy" znajdźcie w necie znaczenie słowa SELEKTYWNOŚĆ. I przede wszystkim zrozumcie znaczenie tego słowa a dopiero później bierzcie się za "doradzanie" innym.

Obwody oświetleniowe (oprócz łazienek) nie muszą być chronione wyłącznikiem RCD.

Ochrona przeciwporażeniowa istnieje (co niektórym w głowie się nie może pomieścić) również bez obecności RCD.

Rysunek w poprzednim poście zawiera błąd. Jest to klasyczny przykład jak robić nie należy.

Nie wchodzę na "elektrodę"... nie ma czasu szukać, więc z tego wątku... Pan pozwoli.

Faktycznie, jestem w szoku. Kolega kkas12 nie objaśnił, że w kilku przypadkach oświetlenie w łazience nie wymaga dobezpieczenia poprzez RCD. ..

Czy gdyby Pan Chmielnik miał RCD na oświetlenie lub na całą instalację ( jedne RCD 30mA na wszystko) - to wymieniając nieostrożnie żarówkę - żyłby czy nie?

Hipokryto! Nawet, jeśliby wyłączył wcześniej zasilanie, a Pan zachciał Go mieć w Niebiosach, to zapewne pociąłby się szkłem z rozbitej żarówki i wykrwawił z powodu hemofilii , albo niechcący by dostał pavulon w karetce. Albo walnął by w kartony. Co jeszcze wymyślisz, w samolotach też trzeba RCD?

Hipokryto! Nawet, jeśliby wyłączył wcześniej zasilanie, a Pan zachciał Go mieć w Niebiosach, to zapewne pociąłby się szkłem z rozbitej żarówki i wykrwawił z powodu hemofilii , albo niechcący by dostał pavulon w karetce. Albo walnął by w kartony. Co jeszcze wymyślisz, w samolotach też trzeba RCD? Twisted Evil

To odpowiedź "godna" polityka. I takiej się spodziewałem.

Bo człowiek nie mniej inteligentny a nie mający zamiaru napisać po prostu: żyłby, napisałby np. tak:

Prawdopodobnie nie.
Awaryjność aparatów RCD sięga 4%

- nie słyszałem od 23 lat o śmierci od instalacji z RCD
- nawet gdyby to była prawda ( 4%) a nie jest, to i tak "Prawdopodobnie nie" jest brakiem podstawowej wiedzy o rachunku prawdopodobieństwa.

15kVmaciej pisze:

Tomasz_Brzeczkowski pisze:Wyłączniki RCD chronią też id,tów:


nie znających przepisów i nie miejących za grosz wyobraźni.

Pokaż, no pokaż Pan mi wyłącznik RCD na tym zdjęciu i objaśnij, jak ratuje życie.
A co do ludzi, nie mających wyobraźni, to moim zdaniem, należy ich poddać zabiegowi wazektomii..
Pan jesteś inteligentny, to nie muszę tłumaczyć, w jakim celu. Tuszę, Pan już po zabiegu..

Daj se spokój. To ujecie zostało zrobione celowo i wszystko zostało tutaj wyreżyserowane. W przewodach nie ma napięcia, bo nie były nigdzie podłączane.
RCD też nie ma.