Od 3 lat jestem właścicielem przydomowej oczyszczalni ścieków. Wybudowałem ją na własny koszt bo nie było żadnych dopłat. Raz na 23 lata trzeba wypompować osad ze zbiornika i kożuch i tu pojawił się mały problem. Spółka komunalna (monopolista na moim terenie) poinformowało mnie, że nie ma możliwości wypompowania osadu i polecili pogotowie chemiczne (drogie). Nie rozumiem za bardzo podejścia do klienta i przyczyn skoro zwykła kanalizacja działa.Oczyszczalnia jest modernizowana, ale po modernizacji też ma nie przyjmować osadów i być tu ekologiczny. Inni dostawcy też mi odmówili wypompowania osadu.

Pierwszy raz słyszę. Dziw bierze. Dzwoń do Urzędu Gminy lub Miasta do wydziału Ochrony Środowiska i zapytaj dlaczego tak się dzieje lub co masz zrobić z tym fantem po to są urzędnicy.

Wypompowane. Zamówiłem szambiarkę z sąsiedniej gminy, bez problemu do dna. W gminie nic nie załatwiłem, bo nie zrozumieli o czym mówiłem, odsyłali od Kajfasza do Annasza, a Kajfasz i Annasz nic nie wiedzieli. Goś z gminy miał nawet przyjechać i oglądać moją oczyszczalnie, ale na umówione spotkanie nie przyjechał. Jak się żyje w takiej gminie to.............u nas wszystko tylko po znajomości.

To jest pewne ryzyko związane z "samoróbkami" - jak nie stoją za nimi jakieś certyfikaty, badania czy aprobaty to w trakcie eksploatacji ktoś może je łatwo podważyć lub patrzyć nieprzychylnie. Co do osadu - bardzo dziwne, że oczyszczalnia nie chciała go odebrać. To po prostu zwykłe nieczystości bytowe, tyle że o podwyższonych parametrach BZT, ChZT itd.