Nie bardzo wiedziałem gdzie umieścić post więc piszę tu. Chciałbym się z Wami wymienić / zapytać ile zużyliście tarcicy podczas budowy domu. Generalnie chodzi o fundamenty i strop.
W moim przypadku wyszło tego jakoś strasznie dużo i deski, które zakładałem że będą użyte na dach rozeszły się na kołki, ścinki itp itd.
Powiem tak że na strop 110m2 musiałem kupić 7m3 desek co daje ... 280m2.
Jak dla mnie to ciut za dużo.

witam

Nie widze tu zadnej przesady, normalna sytuacja na kazdej małej budowie. Oczywiście zawsze da się coś zrobić oszczędniej, tyle że kosztem czasu. 1m3 desek=600zł, mały domek w stanie surowym ponad 100000zł, czyli udział strat stanowi 0.6%. Nalezy wziąć poprawkę że poćwiartowane deski nadal stanowią wartość np. opałową więc strata jest jeszcze mniejsza pozdrawiam.

Ok. Koszty kosztami ale mnie bardziej chodzi o sprawdzenie czy wykonawca mnie nie rąbie.
Równolegle dowiadywałem się u innych źródeł i wyszło że szacunkowe zużycie na strop jest w proporcji 1 do 1,5 - 1,6.
Tj. na 100m2 stropu zużyjemy 150-160m2 desek. (zależy od systemu szalowania)
W moim przypadku ten stosunek wynosi 1 do 1,8. Ale muszę uwzględnić, że deski były również użyte do ław fundamentowych (całkiem niemałych).
Jestem po prostu ciekaw jak to wygląda u innych.