Dumping, ujęty jako sprzedaż towarów i usług poniżej kosztów ich wytworzenia lub świadczenia albo ich odsprzedaż poniżej kosztu zakupu w celu eliminowania innych przedsiębiorców stanowi według ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji czyn nieuczciwej konkurencji, będący jednym z opisanych przykładów utrudniania innym przedsiębiorcom dostępu do rynku
Na rynku usług nie ma uczciwej konkurencji tylko k u r e s t w o pospolite, zaniżanie stawek świadczy o jednym, że naprawa po takich DUMPINGOWCACH będzie słono kosztować inwestora
DUMPING - czas z nim zacząć walczyć ...
-
Tomasz_Brzeczkowski
- Superużytkownik

- Posty: 24711
- Rejestracja: 16 mar 2006, 13:07
- Lokalizacja: Warszawa
Re: DUMPING - czas z nim zacząć walczyć ...
Złapać... a potem jakoś to będzie.
Re: DUMPING - czas z nim zacząć walczyć ...
Takie praktyki, to krótki czas istnienia nieuczciwej firmy na rynku. Sama się eliminuje, ale koszty partactwa oczywiście poniesie inwestor. Brak faktur, brak gwarancji i wszystko jasne.
Nie po to izolujemy, by robić centralne.
Nie po to izolujemy, by robić centralne.
-
IWUBE
Re: DUMPING - czas z nim zacząć walczyć ...
teraz poproszę niech ktoś mi wytłumaczy takie zachowanie konkurencji
odkopanie i izolacja za 70 czy 40 zł za m? niech to ktoś skalkuluje z uwzględnianiem, że płaci ZUS i PODATKI

odkopanie i izolacja za 70 czy 40 zł za m? niech to ktoś skalkuluje z uwzględnianiem, że płaci ZUS i PODATKI

-
FinanceProject
- Początkujący

- Posty: 4
- Rejestracja: 13 sty 2014, 13:17
Re: DUMPING - czas z nim zacząć walczyć ...
Drodzy Panowie,
w ogóle nie widzicie istoty problemu.
Inwestor wcale nie dostanie po dupie, bo nie wypłaci pieniędzy za partactwo.
PO DUPIE DOSTAJĄ PODWYKONAWCY, którzy pracują dla firm z zaniżonym kosztorysem!
I TO jest wina podwykonawców, bo dostęp do informacji przetargowych przed podjęciem roboty mają!
I POTRAFIĄ ocenić, że ich płatnik zaoferował wykonanie roboty za 8 milionów, wartą 12.
Na kim myślicie zaoszczędzą? Na sobie?
Tyle lat w branży, a dalej jak bydło na rzeź tyle firm idzie, gdy im w miarę dobrą stawkę dadzą. Nie pchajcie się w takie lewe przetargi, udupią Wam konkurencję na tych przewałkach i to Wy będziecie dyktować ceny.
Dlaczego się nie zabezpieczacie u inwestorów? Dlaczego nie wymagacie wpisania do umowy jako podwykonawcy?
Bo Czesiek obiecał, że będzie ok?
P.S. Proszę się nie obrażać, za ten mały "opierdziel". Jak ktoś ma pytania, albo problemy z płatnościami to pytać, pomogę.
Pozdrawiam,
Artur
w ogóle nie widzicie istoty problemu.
Inwestor wcale nie dostanie po dupie, bo nie wypłaci pieniędzy za partactwo.
PO DUPIE DOSTAJĄ PODWYKONAWCY, którzy pracują dla firm z zaniżonym kosztorysem!
I TO jest wina podwykonawców, bo dostęp do informacji przetargowych przed podjęciem roboty mają!
I POTRAFIĄ ocenić, że ich płatnik zaoferował wykonanie roboty za 8 milionów, wartą 12.
Na kim myślicie zaoszczędzą? Na sobie?
Tyle lat w branży, a dalej jak bydło na rzeź tyle firm idzie, gdy im w miarę dobrą stawkę dadzą. Nie pchajcie się w takie lewe przetargi, udupią Wam konkurencję na tych przewałkach i to Wy będziecie dyktować ceny.
Dlaczego się nie zabezpieczacie u inwestorów? Dlaczego nie wymagacie wpisania do umowy jako podwykonawcy?
Bo Czesiek obiecał, że będzie ok?
P.S. Proszę się nie obrażać, za ten mały "opierdziel". Jak ktoś ma pytania, albo problemy z płatnościami to pytać, pomogę.
Pozdrawiam,
Artur
Re: DUMPING - czas z nim zacząć walczyć ...
pozwolę sobie temat odkopaćFinanceProject pisze:Drodzy Panowie,
w ogóle nie widzicie istoty problemu.
Inwestor wcale nie dostanie po dupie, bo nie wypłaci pieniędzy za partactwo.
PO DUPIE DOSTAJĄ PODWYKONAWCY, którzy pracują dla firm z zaniżonym kosztorysem!
Pozdrawiam,
Artur
Panie Arturze jak pokazał rok 2014 - wielcy też padają na twarz fakt że z nimi utopionych zostało wielu tych mniejszych nie zmienia faktu iż sobie ci wielcy też zaszkodzili.
co do ponoszenia kosztów.
Koszty poniesie klient .
bo:
1) wyznaczając kryterium cena - ogranicza się w technologiach i ich skuteczności
2) zanim coś nawali to jest już po odbiorze i pozostaje w dyspozycji suma gwarancyjna z utratą której Ci wielcy się w zasadzie liczą, Ci mniejsi liczą na zwrot i na tym się chyba najczęściej kończy - znaczy na liczeniu.
3) jeżeli coś wytrzyma okres gwarancji + okres rękojmi to choćby nie wiem jak było spartolone co do zasady to i tak wydatki poniesie inwestor .
4) Jeżeli nie wytrzyma , a zostało wykonane zgodnie z żądaniem klienta oraz technologią producenta , ponadto jeszcze ma się na piśmie że technologia zdaniem wykonawcy nie jest najlepiej dobrana to chyba nie ma takiego Sądu który nie zrobi pod górę Inwestorowi.
5) w niektórych dziedzinach "specjalistycznych" może się okazać że to co zrobiono kiedyś byle jak i za grosze w naprawieniu stanowczo przekracza koszty wykonania 1 raz na "bogato"
- nie dość że trzeba komuś zapłacić za zdjęcie tego co ktoś zrobił , to dodatkowo jeszcze trzeba policzyć wymianę tego co zostało popsute przy poprzednim "naprawianiu" + wykonanie usługi właściwej - koszty : czyli 2 lub więcej razy materiał i przynajmniej 1,9 x robocizna lub więcej.
Prawo przetargowe się zmieniło od tego czasu i mamy postęp już nie ma przetargów typu cena 100% teraz mamy nowe lepsze 10% gwarancja , 90% cena , co to zmienia dla inwestora ?
Chyba tylko jego samopoczucie bo cena wiąże się z zakresem prac i jakością materiałów.
Z mojego ogródka chyba nie ma nic łatwiejszego niż wystawienie gwarancji na osuszenie budynku w czasie hydrologicznej suszy - tylko kiedyś susza się skończy - i gwarantowana jakość za 50% ceny właściwej tez się skończy.
albo będzie kogo szarpać albo nie będzie kogo .
Kto poniesie ostateczne koszty ?