Witam,

od dłuższego czasu czytam różne fora, ponieważ chcę dobrze dobrać piec do centralnego ogrzewania w domu piętrowym i coraz mniej rozumiem. W tej dziedzinie jestem amatorem. Postanowiłem, że zasięgnę rady fachowców. Po przeczytaniu wielu wątków, jestem w punkcie wyjścia czyli nie wiem jaki rodzaj, typ pieca byłby najbardziej korzystny, nie mówiąc już o firmie.

Bardzo proszę o pomoc, bo tracę nadzieję, że dojdę do czegoś sam.

Oto pare informacji, które mam nadzieję pomogą w dobraniu pieca.
Do tej pory działał i nadal działa piec gazowy Hydro Therm sprzed 29 lat.

Rachunki za gaz są na tyle wysokie, że wolę zainwestować w piec nowszej generacji. Dom jest ponad 50-cio letni i ma powierzchnię ok. 150m2 (parter i pietro, dwie łazienki i jedna kuchnia), nie jest ocieplony (wiem, że jest na tym duża strata, ale w tym roku nie będzie mnie na to stać). Rury rozchodzące od pieca w piwnicy wymieniłem na nowe pcv, w ścianach pozostały stare oryginalne metalowe . Grzejniki wymieniłem na aluminiowe. Do grzania wody mamy oddzielny piec na gaz. W zeszłym roku wymieniłem wszystkie okna i z tej strony, żadnych nieszczelności nie ma. W weekend będę ocieplał dodatkowo sam strop.

Wszystko działa bez zarzutów, poza rachunkiem ekonomicznym - wysokie rachunki, zbyt wysokie naszym zdaniem.

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedzi.

Zadaniem ogrzewania jest uzupełniać straty przez izolację i wentylację - tak więc prawdę pisząc, rachunki nie są "za gaz" a za izolację i wentylację.
Lepiej inwestować w zmniejszenie potrzeb niż w ogrzewanie.

Nie wiedziałem że ktoś jeszcze robi instalacje w PCV no chyba że to odkurzacz centralny lub konieczność przerobienia starej instalacji w tym systemie.
Nowy kocioł ma na pewno większą sprawność niż stary więc z zasady powinien mieć lepsze wyniki finansowe ale jak już planujesz remont to dlaczego nie robić go już bardzo dobrze?

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi.

Wiem, że dom najpierw powinien byc ocieplony i zrobiony generalny remont, ale na chwilę obecną nie na wszystko mnie stać.

Co do rur, to przed wymianą piec nie mógł dogrzać wody powyżej czterdziestu paru stopni, ponieważ cała pajęczyna rur starych, o średnicy chyba 10 cm była...wkopana w ziemię! taka geotermia, tylko w drugim kierunku Piec od razu odsapnął i dogrzewa do 60oC i w domu jest ciepło. Sami widzicie, że wymiana była niezbędne.

Właśnie jeden fachowiec zaproponował mi piec kondensacyjny Brotje z zasobnikiem wody, bym nie musiał grzać wody do mycia w oddzielnym piecu (jak teraz). Co sądzicie o tym? Czy duża różnica (z ekonomicznego punktu widzenia), i czy w ogóle jest, w spalaniu gazu pomiędzy Brotje a np. Termet?

Chyba zaczynasz od drugiej strony kupując najpierw kocioł dostosowując moc do nieogaconego domu.
Po ociepleniu okaże się, że kocioł który zakupiłeś jest przewymiarowany.
Jeśli do utrzymania komfortowej temperatury potrzebujesz w instalacji CO temp. 60 st.C to jakiej temperatury potrzebujesz przy minus 20. W tych warunkach zapomnij o kondensacie, gdyż nie wykorzystasz zjawiska kondensacji. Górna temperatura w instalacji i zasobniku to 55 st. C, a czym mniej tym lepiej. Rozumiem, że grzejniki masz już przewymiarowane, o niskiej pojemności wodnej i nie masz podłogówki.
Ocieplaj i dopiero wówczas rozglądaj się za kotłem.
Dobrze byłoby, aby całość ktoś rozsądny policzył.
Na pewno nie ten fachowiec z którym rozmawiałeś. Zaproponowanie zakupu kotła w sytuacji jakiej obecnie jesteś całkowicie go dyskwalifikuje.
Wybór producenta kotła nie ma znaczenia dla zużycia gazu /góra 1 - 2 %/. Kieruj się własnym przywiązaniem do marki, zasobnością portfela a przede wszystkim dostępnością serwisu.

...i tu jestem w kropce, ponieważ za 2-3 lata planuję generalny remont ze zmianą bryły domu włącznie. Dlatego odwlekam w czasie ocieplenie, by nie robić drugi raz po remoncie.

Stąd moja decyzja (byc może błędna), by na chwilę obecną zmniejszyć rachunki poprzez wymianę starego pieca.

Teraz to mam dopiero "kocioł" w głowie.

Na obecne warunki zapomnij o kondensacie. Kocioł dwufunkcyjny na pewno albo z zasobnikiem (bardziej oszczędna wersja) żeby wyrzucić drugie .źródło nieszczęścia do podgrzewania wody. Z kotłami gazowymi nie jest tak źle ich moc jest regulowana więc przewymiarowanie raczej nie będzie możliwe jedynie serwisant będzie musiał po dociepleniu domu zajrzeć jeszcze raz do kotła (choć powinien co roku). Jeżeli nie zejdziesz z izolowaniem budynku do kilku kW to nie będzie problemu ze źródłem ciepła.
Broetje dobra firma przez 2 sezony miałem ten kocioł u siebie a zamontowanych ich mam ok 10. I z tych 10 mój przyjechał z wadą fabryczną ale szybko została usunięta i śmiga nadal ale nie u mnie
Jak będziesz szukał porównania cen z tym kotłem daj znać.

Mimo wszystko przebiedowałbym te 2 lata, zebrał kasę i wszystko zrobił jednym ciągiem.
Kocioł może być przewymiarowany jeśli np. w wyniku prac modernizacyjnych zapotrzebowanie na ciepło spadnie o połowę, co nie powinno być trudne.
Rozważ, czy nie da rady pozbyć się kotła do CWU /Bolas ma rację/, zakupić zbiornik i podłączyć do już posiadanego kotła CO. Zbiornik do wykorzystania w przyszłości. Ta część modernizacji budynku i tak Cię czeka. Lokalizacji kotłowni przecież nie będziesz przecież zmieniał.
Jeśli kupisz nowy kocioł z otwartą komorą spalania to w porównaniu do obecnego przez 2 lata wiele nie zaoszczędzisz, a przez następne 15 będziesz "do tyłu" ok. 15% na gazie w stosunku do kondensata.

Fakt. Decyzja jest trudna.

Mimo wszystko przebiedowałbym te 2 lata, zebrał kasę i wszystko zrobił jednym ciągiem.
Kocioł może być przewymiarowany jeśli np. w wyniku prac modernizacyjnych zapotrzebowanie na ciepło spadnie o połowę, co nie powinno być trudne.
Rozważ, czy nie da rady pozbyć się kotła do CWU /Bolas ma rację/, zakupić zbiornik i podłączyć do już posiadanego kotła CO. Zbiornik do wykorzystania w przyszłości. Ta część modernizacji budynku i tak Cię czeka. Lokalizacji kotłowni przecież nie będziesz przecież zmieniał.
Jeśli kupisz nowy kocioł z otwartą komorą spalania to w porównaniu do obecnego przez 2 lata wiele nie zaoszczędzisz, a przez następne 15 będziesz "do tyłu" ok. 15% na gazie w stosunku do kondensata.

Fakt. Decyzja jest trudna.

Zgadza się,decyzja jest trudna i sam miałbym problem co kupić i doradzić. W chwili obecnej chyba faktycznie zakup nowego kotła nie byłby opłacalny,poniewaz zbyt wiele na tym nie zaoszczędzisz.